Bielenda Botanic Spa Rituals, Maska do włosów zniszczonych `Czarna rzepa + skrzyp polny` 

Maseczkę kupiłam w promocji. Bardzo tez kusiła składem, wobec czego wylądowała w moim koszyku i w mojej pielęgnacji. Praktyczne opakowanie, zakręcany słoiczek. Maska jest gęsta, ale nie masłowata, zauważyłam, że wchłania się we włosy na długości, co oznacza, że były one mocno nadszarpnięte kondycyjnie, co jest prawda- długie i rozjaśniane włosy. Stosowałam po myciu, na 10 minut. Po spłukaniu okazało się, że włosy nie zyskały na kondycji, ani też na blasku, nie było też za bardzo rewelacyjnego ułatwienia rozczesywania. Znacznie lepiej sprawdziła mi się ta maska do nakładania przed myciem, w olejowaniu na maskę właśnie. Skład wygląda bardziej na stymulujący cebulko do wzrostu, na długość za słaba jak dla mnie. Ale jest bardzo wydajna. Piękny zapach, jak seria z owsianką ( czy musli) również kosmetyki Bielenda.

Kupiłam ją przez przypadek bo brakowało mi kilku złotych do darmowej dostawy. Mam włosy długie, niskoporowate że skłonnością do przetłuszczania się u nasady. Po 2 pierwszych użyciach z włosów zrobił mi się kołtun. Nie mogłam ich rozczesac, były szorstkie. Kolejnym razem dokładnie wtarlam maskę we włosy od ucha w dół. I to był strzał w dziesiątkę. Włosy były gładkie, lejące się. I co najważniejsze nie przetłuszczaniu się tak szybko. Ładnie pachnie, ma gestawa konsystencję. Na pewno jeszcze ja kupię.

Maskę do włosów zniszczonych Czarna rzepa + skrzyp polny kupiłam na promocji w Drogerii Rossmann. Opakowanie to słoik o pojemności 300 ml zapłaciłam około 23 zł cena regularna około 32 zł. Maska ma nieco ziołowy zapach ale jak dla mnie ok, jest gęsta, wystarczy nałożyć jej niewielką ilość, opakowanie w formie słoika pozwala na łatwe dozowanie kosmetyku. Przyznam że skusiła mnie promocja i obietnica producenta wzmocnienia włosów i poprawy ich kondycji jednak zbytnio różnicy nie zaobserwowałam. Mam cienkie włosy z tendencją do przetłuszczania u nasady i przesuszania na końcach, maskę stosowałam 2 razy w tygodniu nakładając na umyte wilgotne włosy z pominięciem nasady i po około 3-5 minutach spłukiwałam. Włosy dobrze się rozczesują, są nawilżone, jednak miło regularnego stosowania nie zaobserwowałam większej różnicy w kondycji moich włosów. Dodatkowy plus za opakowanie i za skład 93% składników pochodzenia naturalnego . Podsumowując ogólnie maska nie jest zła jednak po obietnicach producenta spodziewałam się lepszych efektów, ot taki drogeryjny średniak, więcej raczej jej nie kupię.

Producent dedykuje maskę włosom wymagającym, suchym, łamliwym i wypadającym. Faktycznie dość dobrze nawilża, odżywia i regeneruje, jednak co do zmniejszenia wypadania - polemizowałabym. Nie mniej jednak maska godna uwagi chociażby ze względu na skład, ale mam już swoje inne sprawdzone perełki i po wykorzystaniu jej do końca niestety nie wrócę.

Kupiłam tą maskę, gdy zauważyłam w jednej z drogerii, że jest w bardzo dużej promocji. Wiedziałam, że jej skład jest bardzo ładny, więc stwierdziłam, że spróbuję przetestować ją na moich wysokoporowatych włosach. Miałam co do niej duże oczekiwania, sporo pozytywnych opinii na jej temat znajduje się w internecie, więc spodziewałam się, że zdziała cuda na moich włosach. Niestety tak się nie stało. Moje włosy nie do końca się z nią polubiły. Stosowana jako odżywka po myciu włosów, okropnie jeb puszyła. Włosy były totalnie niewygładzone, sterczały w każdą stronę, miałam wrażenie, że są wręcz wysuszone, ciężko było je ułożyć w jakikolwiek sposób. Miałam uczucie, że nic nie zostało na nie nałożone, poza szamponem. Zrezygnowałam więc z takiego przeznaczenia tej odżywki i przerzuciłam ją na pierwsze o. Tutaj było nieco lepiej, ale też bez szału. Tak naprawdę to ciężko mi zdenkować tę maskę, bo gdy mam wybór, to wybieram coś innego. Jakoś kompletnie nie ciągnie mnie do niej. Jeżeli chodzi o opakowanie, to zamknięta jest w bardzo ładnym, butelkowo-zielonym słoiczku na zakrętkę. Jest ona wydajna, wystarczy naprawdę niewielka ilość, aby pokryć nią całe włosy. Zapach to kwestia gustu, mi nie do końca podszedł. Jestem zwolenniczką zdecydowanie bardziej owocowych zapachów. Tutaj ewidentnie czuć zioła. Jednak nie jest ten zapach bardzo intensywny, wręcz niewyczuwalny po wyschnięciu włosów. Jeżeli chodzi o konsystencję, to produkt ten jest dość gęsty, w żadnym wypadku nie jest lejący, powiedziałabym, że konsystencją przypomina gęsty krem. Podsumowując, produkt przeznaczony jest do zniszczonych włosów, a więc takich jak moje, jednak nie sprawdził się u mnie kompletnie. Nie kupię ponownie i nie polecam.

Maska jest treściwa, ma w sobie sporo ektraktów i olei( emolienty), ale też pantenol(humektant)czy keratynę(proteiny). Produkt lubi się z moimi włosami i cała ta seria od bielendy ma ciekawe rzeczy. Maska pielęgnuje włosy, nawilża i wyglądają po niej na odżywione, dodatkowo ma gęstą konsystetencje i przyjemny zapach.

Po tym jak odżywka z tej serii nie zrobiła na mnie zbyt dobrego wrażenia, ta maska sprawdziła mi się bardzo dobrze. Swoją drogą bardzo cieszy mnie, że coraz więcej marek wypuszcza ciekawe produkty do włosów. Zalety: -ładny zapach -kremowa konsystencja -wygładza -ułatwia rozczesywanie -nabłyszcza Wady: -cena -wydajność

Maskę kupiłam przede wszystkim dlatego, że jest proteinowa, a mi akurat takiej zabrakło. Mam włosy niskoporowate, więc proteiny mogę nakładać bardzo często i moje włosy świetnie na to reagują. Z tą maską nie było inaczej! Maskę kupimy w dużym, plastikowym słoiczku. Ma PRZEPIĘKNY, słodki zapach, naprawdę, można ją kupić choćby dla tego zapachu ;). Ma gęstą konsystencję, ale bez problemu wczesuje się we włosy i bez problemu spłukuje. Maska zawiera wiele ciekawych składników - wit. E, betainę, pantenol, hudrolizowaną keratynę, ekstrakt z korzeni rzodkiewki, ekstrakt ze skrzypu polnego, ekstrakt z nasion amarantusa, olej z nasion słonecznika, ekstrakt z rozmarynu, glicerynę, kwas mlekowy, olej sojowy, skwalan, beta-sitosterol... Jest, zarówno w składzie, jak i w odczuciu, zdecydowanie proteinowa. Dodaje włosom objętości i sprawia, że są miłe w dotyku, nie są spuszone, dobrze się rozczesują. Bardzo dobrze się prezentują. Na dłuższą metę świetnie poprawia kondycję włosów. Polecam!

Zagłębiłam się we włosing i korzystając z promocji w Rossmannie 2+2 zakupiłam właśnie ta odżywkę z myślą o dostarczeniu włosom protein. Myślałam, że zapach będzie nieciekawy, ale się zaskoczyłam bo pachnie naprawdę przyjemnie. Włosy po użyciu były sypkie, lśniące i nie obciążone. Bardzo dobry skład i fajne opakowanie

Produkt leżał u mnie już od dawna i jakiś czas temu wyciągnęłam go z czeluści mojej magicznej skrzynki. Jest to skutek rosmanowskich promocji gdzie nakupowałam wiele masek i teraz je testuje. Maska przeznaczona jest do włosów zniszczonych, ja mam rozjaśniane, łamliwe i przesuszone. Bielenda z czarną rzepa zapakowana jest w okrągłe pudełko, plastikowe z a'la metalową nakrętką i uroczą roślinną grafiką. Takie opakowanie nie zapewnia higienicznego wydobywania produktu więc za to mały minus,Konsystencja produktu spokojnie pozwalałaby zapakować maskę w tubę bo nie jest mocno gęsta. Przypomina budyń, przelewa się w opakowaniu ale nie jest rzadka. Nie spływa z włosów, można wygodnie aplikować. Zapach-to jest to co kocham w tym kosmetyku. W składzie mamy wyciąg z rzepy i ekstrakt ze skrzypu-nie wiem który składnik odpowiada za taki ładny zapach być może dodatek innych wyciągów ziołowych plus „perfum” dają taka mieszankę że mogę wąchać i wąchać Zapach jest słodki i chwilę utrzymuje się na włosach. W składzie znajdziemy m in. -hydrolizowana keratynę -ekstrakt ze skrzypu polnego -wyciąg z czarnej rzepy -ekstrakt z nasion amarantusa -olej słonecznikowy -ekstrakt z rozmarynu -olej sojowy -witaminy -konserwant phenoxyetanol -kilka zagęstników i substancji kondycjonujących Efekt Maskę nakładałam 2 razy w tygodni. Czasem na 2 minuty czasem na 20 w zależności jak mi czas pozwala. Włosy o wiele lepiej się rozczesują, są gładsze i sprężyste. Wydaja się lekko nawilżone .Są miękkie w dotyku i sypkie. Maska ich nie obciąża i nie robi przyklapu. Czy regeneruje uszkodzenia i zapobiega łamaniu ciężko mi stwierdzić .Włosy wyglądają lepiej ale wzmocnienia nie zauważyła,

Mam wrażenie, że ta masko mało co robi. Ani nie poprawia kondycji moich włosów ani ich nie pogarsza. Mam włosy dość zniszczone zabiegami fryzjerskimi, więc moje włosy potrzebują dość silnych masek. Nie miałam uczucia miękkich i odżywionych włosów po tej masce. Mam wrażenie, że ona się sprawdzi jedynie u osób, których kondycja włosów nie jest najgorsza. Zapach na plus, wydajność również.

Maska ta świetnie nawilża oraz wygładza włosy. Pomaga także w ich rozczesaniu oraz ułożeniu. Produkt ten zapakowany jest w słoiczek, co ułatwia aplikację- możemy nabrać tyle produktu, ile dokładnie chcemy. Zapach tej maski jest bardzo przyjemny, co umila nasze wieczorne spa w wannie. Moim zdaniem warto ją zakupić! <3

Dosłownie... Uwielbiam całą serię tych kosmetyków do włosów. Pięknie pachnie, nawilża włosy, są one miękkie i delikatne... No uwielbiam! Chętnie wypróbuję inne maski i odżywki, ale z innej serii. :)