Obagi Sun Shield Matte Broad Spectrum SPF 50 Preparat ochronny SPF 50

Bardzo trudny produkt. Fakt, ma dużą pojemność i jest wydajny ale to jak się rozprowadza to jest koszmar. Zostawia białą poświatę, osadza się na brwiach, jest bardzo widoczny na twarzy. Spektrum ochrony na plus ale reszta to zdecydowanie na minus od ceny po aplikację

Krem kupowałam jako dobrą ochronę przeciwsłoneczną po zabiegach kosmetycznych. Tutaj spełniał swoją rolę dzięki wysokiemu filtrowi i ogólnym właściwościom. Ale wizualnie nie było już tak super. Krem po nałożeniu pozostawia białą warstwę i był trochę za ciężki do mojej cery. Dodatkowo zapychał pory, więc stosowałam go w wymaganym minimum po zabiegach.

Nie rozumiem zachwytów nad tym kremem. Może i fajnie zachowuje się na skórze, jeśli nałoży się go odrobinę, ale przy nakładaniu przepisowej, obfitej ilości, można zapomnieć o obietnicach producenta. Krem przede wszystkim jest dość ciężki i bieli. Podkreśla meszek. Jest widoczny na twarzy. Tyle dobrego, że nie podrażnia i nie szczypie w oczy. Natomiast przy tak słabych walorach kosmetycznych spodziewałabym się turboochrony a krem nie jest ani wodoodporny, ani ochrona anty UVA nie powala, preparat na opakowaniu ma zaledwie pa+++, co oznacza, że w europejskich drogeriach nie miałby nawet kółka wokół znaczka UVA. A to z kolei oznacza, że filtr może i skutecznie chroni przed poparzeniami, ale za to słabo przed fotostarzeniem i ponieważ pozbawiamy skórę naturalnej reakcji obronnej (pieczenie, zaczerwienienie i bąble) spf-em, to finalnie przyjmujemy więcej promieniowania, niż gdybyśmy przyjęli nie używając żadnego filtra. Dosyć to zdradliwe. W dodatku filtr jest drogi, znacznie przyjemniejsze w stosowaniu i lepsze w ochronie są preparaty Lirene, SVR blur czy Canmake - też nie są wodoodporne, ale przyjemność używania w pełni to wynagradza. No i mają lepsze PPD. Nie polecam.

Wystawiłam już temu kremowi paszkwil na stronie Top Estetic, więc zrobię to także tutaj tak dla porządku. Ten produkt jest polecany niemal wszędzie jako jeden z najlepszych kremów z wysokim filtrem, dlatego robiłam do niego kilka podejść, ale niestety nie powiodły się. Na wstępie zaznaczę, że moja skóra jest dość sucha, idiotycznie wrażliwa i lubi zaskoczyć mnie jakimiś wypryskami. Latem wybieram kremy z filtrem o matowym wykończeniu, bo uważam, że na ogół po prostu wyglądają lepiej. Ten od Obagi nie jest moim zdaniem matowy, tylko wysuszający i ciężki, nie nadaje się moim zdaniem do nakładania warstwami (a przecież aplikacje trzeba ponawiać w ciągu dnia). Wygląda brzydko solo i pod makijażem (nawet bardzo delikatnym), bieli (nawet na jasnej cerze), ma nieprzyjemny zapach oraz brudzi ubrania. Prawdą jest, że doskonale chroni skórę przed promieniowaniem UV oraz że stosunek ceny do ilości i wydajności kosmetyku jest naprawdę super, natomiast używam wysokich filtrów na co dzień już od wielu lat i muszę powiedzieć, że żaden nie rozczarował mnie tak jak ten. Jego stosowaniu towarzyszyło również pogorszenie się stanu mojej skóry - pojawiły się zaskórniki, kilka czerwonych grudek, cera zrobiła się nieco bardziej sucha i to chyba zraziło mnie do tego produktu najbardziej. Dla porównania mineralna 50-tka od Avene wyglądała na mojej twarzy jak biała maska, ale przenigdy nie zaszkodziła mojej cerze. Mając na uwadze jak lubiany jest ten krem, zachęcam do zamówienia próbki, ale raczej odradzam zakup właściciel(k)om cer normalnych i suchych.

to pierwszy krem, których chroni mnie przed słońcem, a mam uczulenie na promienie słoneczne. Mianowicie wyskakują mi czerwone krostki na ramionach, dekolcie i udach. Używając kremu Obagi Sun Shield Matte mogę śmiało wystawić się na promienie słoneczne. Może nie wygalda to jakoś super fajnie mając białą buzię od słońca, ale dla mnie najważniejsze jest to, że chroni mnie przed oparzeniem.

Póki co uważam że dla mojej tlustej i świecącej cery nie ma lepszego. Świetny krem ze stabilnym filtrem, przede wszystkim matujący, idealny pod podkład. Nie zapycha co jest bardzo ważne bo moja cera jest strasznie kapryśna (wągary, pryszcze). Używałam różnych filtrów ale ten przebija wszystkich, nie bieli, matuje i nie ma plam posłonecznych jak co po niektórych. Strasznie trudno dostępny i dość drogi pozostaje poszukać na allegro lub olx.

Dopiero od kilku miesięcy tak na serio i bardzo regularnie sięgam po wysokie filtry, więc nie mam jeszcze zbyt dużego doświadczenia w tym temacie. Jako filtr krem Obagi sprawdza się znakomicie. Niedawno nawet po raz kolejny dał tego dowód podczas kilkudniowego pobytu w górach, kiedy to bardzo dopisywała nam pogoda - mój mąż wrócił z burakiem na twarzy, a moja była nietknięta (dodam, że niesmarowanie twarzy męża nie było celowe, po prostu zapomniałam mu podsunąć, a on sam się nie wyrywał jak o facet :) Bardzo ładnie również się wchłania zostawiając skórę zmatowioną i tylko nieznacznie bieli. Bardzo dobra wydajność i poręczne opakowanie. Mógłby być trochę tańszy i łatwiej dostępny.

Zalety: +solidne opakowanie i do tego bardzo poręczne + neutralny zapach nie drażniący nosa + lekka konsystencja + bardzo szybko się wchłania + nie pozostawia białego nalotu na skórze + nawilża + idealnie nadaje się pod makijaż +jest bardzo wydajny + chroni przed promieniami UV Wady: - wysoka cena oraz ograniczona dostępność

Wspaniały krem z filtrem, konsystencją przypominający po prostu bardzo odżywczy krem. Reguluje świecenie, stapia się ze skórą, poprawia wygląd i zapewnia naprawdę świetną ochronę przed UV. W składzie nie ma filtrów przenikających. Gdyby nie ta cena, to używałabym go na okrągło.