Oriflame The ONE, Lip Spa Care Lip Balm Balsam do ust

Posiadam balsam w odcieniu Pink. Pozostawia delikatny różowy kolor na ustach, który po czasie się zmywa, natomiast usta pozostają gładkie i nawilżone. Jest wydajny i łatwy w użyciu, nie trzeba go zbyt często ,,dokładać”. Ma bardzie przyjemny zapach.

Balsam Lip Spa Care otrzymałam w prezencie i jest to miły i fajny w użyciu prezent. Jednak sama bym go nie kupiła na zawartość substancji, które uważam, że nie powinny być zjadane. Balsam jest zapakowany w wykrecanym, wygodnym sztyfcie. Jego grubość jest tak dobrana, aby precyzyjnie pomalować usta. Estetyczna aplikacja jest możliwa nawet bez lusterka. Ciekawa gama kolorystyczna pozwala wybrać swojego faworyta. Formuła pięknie nawilża usta i nadaje delikatny kolor i połysk. Szminka jest dosyć wydajna. Lekka Formuła utrzymuje się raczej krótko na ustach. Ogółem produkt polecam, ale sama bym nie kupiła.

Ten balsam do ust jest ze mną tak samo długo jak tusz Wonder. Lubię mieć parę sztuk w zapasie :) Pomadka działa ochronnie zimą i latem, nawilża usta, zostawiając delikatną, niewidoczną taflę na ustach. Efekt utrzymuje się długo, nie trzeba co po chwilę ponownie ich smarować. Ma przyjemny zapach i daje subtelny efekt na ustach, bez wyraźnego koloru.

Pomadkę kupiłam w promocji, więc ból mniejszy. Ładne smukłe opakowanie, lubię tego typu pomadki. Oczekiwałam przede wszystkim super nawilżenia z odrobiną koloru. Niestety zawiodłam się strasznie. Balsam ładnie się rozprowadza, jest miękki i początkowo daje przyjemny efekt na ustach. Widać błyszczącą taflę. Zapach sztyftu jest bardzo piękny fiołkowy. U mnie ten efekt jest ok.15 minut. Zgroza! Usta są po nim w gorszej kondycji, nawet przesuszone. Nie wiem jak to się dzieje, ale jakby balsam wyparowywal razem z moim naturalnym nawilżeniem. Dodam, że nie mam problemów z wargami, są zadbane i bez skórek. Koszmarek jednym słowem. Nie wrócę. Zużywa się w błyskawicznym tempie. To zaleta ????

Dostałam od znajomej pomadkę z Oriflame. Opakowanie wykonane z białego plastiku, chude cienkie, a w nim sztyft i to w małej ilości mniej niż 2 g. W prawdzie smak był słodki, mało wyczuwalny. Usta nabrały lekkiego blasku, wyczuwałam delikatne mrowienie ale żeby powiększał usta to nie powiem, na pewno nie wyglądały jak po botoksie ;) Wydajność jest zbyt mała, używałam od czasu do czasu jak sobie przypomniałam, że znajduje się w torebce razem z innymi pomadkami, których trochę mam ;) Z czasem napisy z opakowania zaczęły się zdrapywać. Ot taki gadżet na raz... zdecydowanie nie kupię. Na rynku są produkty lepszej jakości.

Z marką Oriflame mam mało wspólnego,parę lat temu użyłam parę ich kosmetyków ale nie przekonały mnie na tyle aby bardziej wnikliwie testować ich kosmetyki, balsam do ust otrzymałam w prezencie z czego bardzo się ucieszyłam :). Moje usta są problematyczne,bardzo często dopada mnie tzw “zimno”,są suche,mają pozadzierane skórki,najlepiej im służy …naturalny miód który jest dla nich jak opatrunek :). Opakowanie to wygodny smukły sztyft w kolorze pudrowego jasnego różu, niestety ale sztyft zacinał się i miałam problem z jego wykręcaniem, za to działanie jest bardzo fajne, posiadam odcień coral,jest to odcień subtelnego lekkiego brązu z bardzo lekka pomarańczą no po prostu stonowany koral :)),. Mimo używania codziennie balsamu nigdy nie pogorszył kondycji moich ust i nie miałam problemów z tzw “skwarkami”,bardzo dobrze nawilża,nadając połysk i miękkość,niwelował u mnie też suche skórki,bardzo ładnie prezentuje się na ustach,nie wygląda tandetnie a subtelnie i z klasą,uwydatniając lekko usta. Podsumowując,udany prezent ale nie przekonał mnie na tyle abym sięgnęła po niego ponownie,zastanawiałam się jak jest z dostępnością marki,przejrzałam dziś katalog Oriflame na internecie a także znalazłam sklep w moim mieście o którym nie miałam pojęcia :)) także tu też nie ma problemu.

Na co dzień stawiam na naturalny wygląd, więc mój makijaż jest minimalistyczny i nastawiony na pielęgnację. Lubię, gdy produkty do ust, których używam na co dzień, nie tylko pielęgnują, ale nadają też odrobinę koloru. Balsam do ust Lip Spa Care od Oriflame świetnie sprawdza się w tym celu. Posiadam odcień Nude, który naśladuje naturalny kolor ust - doskonale sprawdza się zatem w przypadku makijażu typu "no make-up". Balsam znajduje się w niedużym opakowaniu, idealnym do torebki. Składa się z dwóch części - wewnętrzna ma za zadanie nawilżać, zewnętrzna ma nadawać kolor. Produkt ma konsystencję zbitego masełka, które bardzo przyjemnie się aplikuje. Sztyft jest dobrze wyprofilowany, więc z łatwością można zaznaczyć kontur ust bez konieczności użycia aplikatora czy pędzla. Kolor na ustach jest subtelny, ale wyraźny - wargi są delikatnie połyskujące, zaakcentowane, gładkie, lekko odżywione. Co prawda, kosmetyk nie zapewnia mocnego nawilżenia, ale z pewnością nie zrobi ustom krzywdy - subtelnie je pielęgnuje i lekko zabarwia. Jego trwałość jest typowa w przypadku tego typu mazideł - po każdym jedzeniu i piciu trzeba ponowić aplikację. Balsam Oriflame polecam szczególnie osobom, którego w codziennym makijażu stawiają zarówno na pielęgnację, jak i subtelne upiększanie.

Produkt zakupiony u konsultantki ma ładne opakowanie lekka konsystencję dobrze nawilża zmiękcza usta nadaje ustom delikatny blaski i kolor używam koloru Natural Pink jasny róż w chłodnym odcieniu produkt godny uwagi polecam

To już mój drugi balsam z tej serii od Oriflame. Wcześniej maiłam jasniejszy, tym razem posiadam kolorek 31444 (Nude), który widać na zdjęciu. Balsam nadaje ustom piękny, zdrowy odcień. Ładnie pachnie , dobrze się rozprowadza. Nie błyszczy się tandetnie(tylko delikatnie) i nie klei, tak jakby wtapia się w usta. Daje długotrwały efekt nawilżenia i wygładzenia. Wargi stają się gładkie i elastyczne. Przynosi ukojenie spierchniętym ustom, regularnie stosowany poprawia ich kondycje. Ma filtr SPF 8. Ja uwielbiam używać ją na co dzień, już się chyba uzależniłam. Ten odcień Nude bardzo mi odpowiada. Szkoda jedynie, że tak szybko się kończy :) Jeżeli chodzi o wymiary balsamu to jest węższy/mniejszy od innych typowych pomadek do ust o mniej więcej połowę. Waga to 1,7g, gdzie np inny balsam ma 4g. Ale w cenie np 11,99 i tak warto. Na pewno kupię ponownie, bo przynajmniej mam pewność, że z przyjemnością zużyję do końca.

Balsam do ust znalazłam w jednym z okienek kalendarza adwentowego marki Oriflame, który dostałam na Gwiazdkę. Słabo znam produkty tej marki, więc byłam ciekawa jak sprawdzi się ten kosmetyk. Mam usta ze skłonnością do przesuszeń a dodatkowo lubię matowe pomadki, więc pielęgnacja ust to dla mnie ważny aspekt. Peeling i dobra pomadka muszą być stale w mojej kosmetyczce. Balsam spełnił moje oczekiwania - świetnie nawilża, wygładza i chroni przed przesuszeniem zapewniając piękny wygląd ust,  OPAKOWANIE Standardowo jak na większość pomadek przystało, balsam zapakowany jest w tekturowe opakowanie. Znajdziemy na nim proste napisy na biało-srebrnym tle. Nad całością góruje logo marki oraz nazwa produktu. Sama pomadka zamknięta jest w opakowaniu wykonanym z białego plastiku ze srebrnymi napisami. Mechanizm wysuwania działa bez zarzutu od samego początku. Opakowanie jest trwałe i mimo noszenia w torebce nie zniszczyło się. Jest smukłe, więc zmieści się do każdej kosmetyczki.  BALSAM Balsam składa się jakby  z dwóch części środka, który ma biały kolor oraz jasnoróżowej otoczki. Na ustach wyglądają subtelnie i daje efekt delikatne rozświetlonych warg, nie pozostawia na nich koloru. Pomadka jest miękka i lekko masełkowata, ma treściwą formę, dzięki czemu doskonale nawilża usta pozostawiając je odżywione i gładkie. Szybko niweluje ewentualne suche skórki i przesuszenia.  Pozostawia na skórze lekką warstewkę ochronną. Sprawdza się stosowana na noc, lubię jej używać po wykonanym peelingu do ust, bo wtedy daje najlepsze efekty. Jest wydajna, nie trzeba jej zbyt wiele na pojedyncze użycie. Ma całkiem dobrą cenę i sporą wydajność. Szkoda, że w okolicy nie znam konsultantek tej marki, bo chętnie bym ponowił zakup.  PLUSY: + nawilżenie i ochrona + korzystna cena + trwałe i ładne opakowanie

Spodziewałam się więcej po pomadce, która w cenie regularnej jest droższa od większości pomadek ochronnych. Na szczęście kupiłam ją za 10 zł. Pomadka jest mało trwała, szybko ściera się z ust. Ogólnie jest mało wydajna. Nawilża przeciętnie, ot taki średniak. Ładnie nabłyszcza dając naturalny efekt. Usta ją zmiękczone i ogólnie wyglądają zdrowo. Do czasu, aż pomadka zejdzie z ust, co następuje szybko. Wg mnie cena jest zupełnie nieadekwatna do jakości.

Balsam znajduje się w estetycznym i wygodnym opakowaniu. Jest niewielkich rozmiarów, więc z łatwością zmieści się w każdej kieszeni czy torebce. Na plus jest na pewno ładny zapach oraz delikatna konsystencja. Jest przyjemny w aplikacji, przynosi ulgę wysuszonym, spierzchniętym ustom, jednak mam wrażenie, że krótko się na nich utrzymuje. Wymaga przez to częstego ponawiania aplikacji, co prowadzi do dosyć szybkiego kończenia się produktu. Produktu jest też dosyć mało i przy intensywnym użytkowaniu wystarczył mi na niecały miesiąc.

Używałam go regularnie przez całe wakacje. Faktem jest że ani razu nie miałam efektu "spieczonych" ust po opalaniu. Jednak musiałam naprawdę co chwile ja nakładać bo bardzo szybko "schodzi"

Nic takiego nie robi z ustami. Daje chwilowe nawilżenie i tyle. Używałam sporadycznie, ale i tak zużył się dość szybko. Ciężko zużyć do końca. Pod koniec się mi złamała. ;/

Blasam do ust the one . To chyba mój ulubieniec jeśli chodzi o pomadki i balsamy z oriflame . Cudownie działa na usta i w dodatku lekko je koloryzuje. Ten odcień to kolor nude jest dość ciemny na ustach spodziwalam się jeasniejszego odcienia ale prezentuje się ładnie i w dodtaku świetnie nawilża usta . Usta nie kleja się i to jest ważne bo nie lubię tego uczucia . Tym razem był w świetnej cenie dlatego kupiłam aż 4 sztuki, znajome tez są w nim zakochane

Nie spodziewałam się po tym produkcie zbyt wiele, natomiast otrzymałam cały pakiet fajnych właściwości. Balsam jest mięciutki, ale nie kruchy, cudownie sumie po wargach (jak masełko). Kolor Nude jest całkiem wyrazisty jak na balsam, ale wciąż naturalny, wręcz idealny na lato. Balsam, o dziwo, całkiem nieźle utrzymuje się na ustach, a nawet jak już zejdzie to wargi jeszcze długo są miękkie i dość gładkie. Zawsze sprostał nawet najbardziej suchym ustom. Usta są apetycznie błyszczące i wydają się być większe. Szkoda, że filtr UV jest taki słaby... Musiałabym dokładać do niego inny balsam. Ale jest bardzo zadowolona z wykończenia jakie otrzymałam. Plus za nienachalny przyjemny zapach. Balsam jest bezsmakowy,więc nie kusi, aby go wylizać. ???? Cena regularna jest w mojej opinii trochę za wysoka.

Bardzo lubię ten balsam do ust. Zawsze jak jest w katalogu w promocji to go zamawiam. Świetnie pielęgnuje usta, zmiękcza je , nawilża i uwydatnia!!! Tak uwydatnia! Mam dość wąskie usta, a po nałożeniu tego kosmetyku są one bardziej uwydatnione, nawilżone i soczyste. Balsam jest dostępny w 3 odcieniach ,ale raczej nie ma co liczyć na kolor na ustach. To typowo pielęgnujący balsam. Choć przyznam,ze ja lubię taki "naturalny look" i nawet jak szykuję się na jakąś imprezę bądź wyjście to lubię podkreślić usta tym delikatnym balsamem, gdyż pięknie je rozjaśnia i wyrównuje koloryt. Usta wyglądają kusząco. Świetnie sprawdza się na lato , gdy nasza skóra i usta są wystawione na działanie słoneczne.Po taki dniu balsam na ustach prezentuje się pięknie i podkreśla opaloną buzie. Super produkt. Nie jest jakoś super trwały trzeba kilkakrotnie go aplikować w ciągu dnia , ale w końcu to pielęgnacja :)

Bardzo fajny produkt. Mam go od paru lat i chwalę go sobie. Jest wydajny i ma ładny delikatny zapach. Moje usta często są suche i potrzebują regeneracji. Ten balsamik radzi sobie świetnie w takich sytuacjach. Świetnie nawilża usta i dba o nie. Subtelny kolorek i lekko tłusta forma fajnie nabłyszczają usta, dlatego można go również używać do makijażu.