Hada Labo Tokyo Skin Plumping Gel Cream Japoński krem - żel wypełniający zmarszczki na dzień i na noc

Krem fajnie nawilża, daje uczucie ukojenia i ładny efekt glow zamiast tłustego świecenia. Ładnie się rozprowadza, ale straszliwie roluje się na szyji z absolutnie wszystkim - na twarzy o dziwo nie jest pod tym względem źle i da się z nim pracować, ale na dekolcie zawsze kończyło się faflunami. Nawilżenie mojej suchej cery zdecydowanie się poprawiło przy codziennym stosowaniu rano. Na pewno krem pomagał ukoić i nawilżyć skórę po retinolu. Nie obciąża, nie zauważyłam podrażnień czy niedoskonałości. Bardzo wydajny.

Krem bardzo intensywnie nawilża i wypełnia skórę, pozostawiając efekt aksamitnej skóry. Nadaje się również do skóry wrażliwej. Łączy w sobie udoskonalone działanie kremu i serum. Posiada ceramidy wzbogacone kolagenem i kwasem hialuronowym. Krem zamknięty jest w ślicznym przezroczystym słoiczku.

Krem kupiłam w drogerii taniej niz zwykle i to ratuje sytuację. Krem jak na cene ponad 50 zł to dla mnie żadna rewelacja. Zostawia na mojej skórze klejącą warstwę. Nie powrócę do niego.

Wiele sobie obiecywałam po tym kremie, ale niestety rozczarował mnie. Skład jest dobry, ale działanie mnie nie zadowala. Produkt ma kremowo-żelową konsystencję. Jest dość rzadki. Dobrze rozprowadza się na skórze. Niestety zaraz po nałożeniu czuję wyraźny dyskomfort - cera nie jest wprawdzie zaczerwieniona i podrażniona, ale czuję wyraźne szczypanie i pieczenie. Mija to po kilku minutach. Problemem jest też dla mnie nienaturalnie świecąca, lepka (ale nie tłusta) warstwa, którą pozostawia krem. Nawet po kilku godzinach nie wchłania się ona, ale "siedzi na skórze" i jest bardzo widoczna. W dodatku słabo utrzymują się na niej kosmetyki do makijażu - np. część moich (wypróbowanych i sprawdzonych) podkładów się roluje, a część zupełnie nie chce się przykleić do tej warstwy. Krem dość dobrze nawilża skórę, ale nie jest to efekt który rekompensuje mi opisane wcześniej niedogodności. Nie wrócę więc już do niego.

Początkowo myślałam, że ten krem nie spełni moich oczekiwań bo przez kilka pierwszych użyć słabo się wchłaniał i rolował pod makijażem, później jednak doszłam do tego jaki jest optymalny sposób jego używania i teraz docierając do końca opakowania jestem z niego zadowolona. Krem ma konsystencję żelu, jest przeźroczysty i (ważne) wystarczy mała ilość żeby nawilżyć całą twarz. Przy nakładaniu większej ilości ma tendencję do problemów z wchłanianiem i zostawia warstwę, która może zrolować się pod makijażem. Cudownie działa na noc użyty w większej ilości i "przykryty" olejem z pestek malin. Sądzę, że inne oleje w zależności od preferencji również będą tutaj się sprawdzały. Jest bardzo wydajny, lekki i ładnie nawilża. Nie wiem czy do niego powrócę ale nie wykluczam tego.

Mam cerę mieszaną, ze skłonnością do wyprysków i wągrów. Jestem bardzo wymagajaca, przetestowałam mnóstwo kremów drogeryjnych i żadnemu nie byłam wierna. Hada Labo mnie zniewolił :D Ten krem cudownie nawilża, sprawia że skóra wygląda na rozświetloną i zdrową. Dobrze się wchłania, współpracuje z podkładami pomimo wysokiej zawartości hialuronu. Dla mnie ideał.

Skuszona pozytywnymi recenzjami kupiłam ten cudowny specyfik. Okazuje się jednak, że nie jest on dla mnie. Ma bardzo dziwny, jakby alkoholowy zapach, który byłabym w stanie przeboleć, gdyby tek krem działał. Nie działa. Wprost przeciwnie. Zostawia na skórze lepką warstwę, która nie chce się wchłonąć. Dodatkowo nie nawilża. Nie spłyca zmarszczek, choć mam ich niewiele. Nie współgra także z innymi produktami z tej samej serii. Wielkie rozczarowanie.

Krem o konsystencji żelu. Lekki i lepki. Bezzapachowy. W szklanym ładnym słoiczku umożliwiającym wykorzystanie produktu do końca. Wystarczy niewielką ilość aby pokryć skórę. Po użyciu pozostawia uczucie nawilżenia, ale także lepkości. Skóra lepi się przez bardzo długi czas. Nie nadaje się pod makijaż. Co do wypełniania zmarszczek - na pewno są one mniej widoczne . Przy jakichkolwiek niedoskonałosciach podkreśla ich zaczerwienienie i powoduje pieczenie.

Fajny, naprawdę fajny kosmetyk do pielęgnacji twarzy. Używałam już wielu preparatów i mogę śmiało stwierdzić, że ten znajdzie się w moim TOP 10 :) Po miesiącu stosowania widoczne spłycenie małych zmarszczek mimicznych! Czyli tak, jak obiecuje producent. Dobrze nawilża, na długo pozostawia uczucie miękkiej i gładkiej skóry. Nadaje się też pod makijaż, ale trzeba chwilę poczekać, aż się wchłonie, ponieważ (i właśnie za to zabieram pół plusika) po nałożeniu jest trochę klejący i potrzebuje chwili aby zacząć współpracować :) Jednak nie jest to dla mnie aż tak przeszkadzające. Wydaje mi się, że żelowa konsystencja sprawia, że produkt jest bardziej wydajny. Mam krem- żel od miesiąca, i przy codziennym stosowaniu rano-wieczór, zużyłam go bardzo mało. Podsumowując jestem bardzo zadowolona.

To mój drugi krem marki Hada Labo i po raz kolejny się nie zawiodłam, co utwierdza mnie w przekonaniu, że jest to marka w którą serio warto zainwestować ! Deasign opakowania jest utrzymany w eleganckiej prostocie. Zdobi półkę w łazience :) Poprzednio używałam Absolute Smoothing and Moisturising Cream, z którego również byłam zadowolona, jednak gdy się skończył, kupiłam na próbę ten. Przyznam, że dla mnie (jestem posiadaczką cery suchej), ten jest lepszy. Szybciej się wchłania, jest bardziej treściwy, znacznie lepiej nawilża. I jeden i drugi bardzo wydajny. Co do wypełniania zmarszczek ... Hmmm, powiem tak, od tego jest medycyna estetyczna nie kremy. Krem nam zmarszczek nie zniweluje, a czy wypełnia ... Nie zauważyłam. Natomiast świetnie nawilża, nie uczula, jest bezzapachowy. Bardzo dobry krem, warty swojej ceny.

Produkt o przyjemnej, żelowej konsystencji i bezwonnym zapachu. Znajduje się w słoiczku, dzięki czemu możemy wydobyć cały krem ze środka i nic nam się nie zmarnuje. Krem dobrze nawilża, daje efekt wypełnionej skory. W tej kwestii bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Dodatkowo zmniejsza widoczność plamek. Dzięki aplikacji kremu na noc, rano skóra jest napięta, elastyczna bez poczucia ściągnięcia. Nie zapycha ani nie uczula. Jedynym minusem jest dosyć lepki film, który pozostaje na skórze zaraz po wsmarowaniu. Co za tym idzie- świecąca się twarz i uczucie dyskomfortu. Zajmuje mu trochę czasu na porządne wchłonięcie. Jak dla mnie jest to idealny krem na noc. Nie sprawdzi się jako krem pod makijaż, chyba ze mamy rano więcej czasu i możemy spokojnie odczekac.

uwielbiam całą markę Hada Labo. Żel zaczęłam stosować po aplikacji lotionu i serum. Kosmetyki są tak bogate w skłądniki aktywne, ze niestety nie mogę używać ich wszystkich na dzień pod makijaż ponieważ używając wodoodpornego podkładu powoduje on jego "warzenie". No ale nie chodzi tu o bazę pod makijaż ale kosmetyk nawilżający. Dlatego stosuję go na noc. Świetnie nawilża i wygładza zmarszczki z przesuszenia. Spełnia wszystkie obietnice producenta. Bardzo wydajny. Bardzo bardzo lubię

Krem ma lekką konsystencję i niby wszystko jest jak powinno być na pierwszy rzut oka, jednak np. jeśli stosuję krem wieczorem, to rano skóra wcale nie wygląda ładnie, pory są jakby powiększone, czy zapchane, twarz się świeci, nie widzę żadnych innych efektów. Dla mnie naprawdę, żadna rewelacja. (mam suchą skórę)

Krem - żel jest fantastyczny na wiosnę i lato. Lekki, szybko się wchłania, buzia wygląda zdrowo, faktycznie jest jak napompowana nawilżeniem. Do tego brak sztucznego koloru i zapachu. Nie podrażnia skóry. Jest po prostu idealny. Nie wplywa negatywnie na trwałość makijażu. Niestety na zimę jest dla mnie za lekki, ale na wiosnę z przyjemnością do niego wrócę.

Super krem do twarzy o konsystencji żelu intensywnie nawilża skórę. Skóra po nim jest wygładzona i miękka w dotyku. Dobrze się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Na początku po nałożeniu skóra troszkę się świeci, ale trzeba go dobrze wklepać. Jeden z moich ulubionych kremów.

Ten krem nie nadaje się do cery tłustej, czy mieszanej, po nałożeniu go skóra jest taka świecąca, lepka,nawet jak mało nałożę, może przy cerze suchej sprawdzi się. Przy takiej formule może zapychać cery problematyczne. Konsystencja mi też jakoś nie odpowiada, skład średni. Czytałam w sieci, że te kosmetyki mają niewiele wspólnego z prawdziwymi azjatyckimi, tam Hada Labo ma inne składy.

Już dawno nie odczułam tak przyjemnego wrażenia na twarzy- wody, którą skóra wsiąka w głąb, pozostawiając delikatną wodną otoczkę, która zapobiega przed utratą wilgoci i przynosi ulgę podrażnieniom. Krem ten jest leciutki, szybko "wsiąka" w opisany powyżej sposób, ale pozostała warstewka ma też swoje wady. Posmarowane produktem powieki nie utrzymają żadnej kredki, eyelinera czy cienia, wszystko się rozmarze. Skóra po aplikacji jest zmatowiona z delikatnym, naturalnym rozświetleniem. Dla mnie najważniejsze,że przynosi ukojenie przy podrażnieniach, uczuciu ściągnięcia, pomaga wygładzić odstające skórki i nie zapycha buźki. Jest bezzapachowy. Dla mnie super produkt, choć coś mu brakuje ;)

Definitywnie jest to jeden z najlepszych kremów, na które natknęłam się w czasie mojej kilkuletniej już drogi poszukiwań i prób z kremami azjatyckimi i typu anti-age. Żel-krem to najprostsze określenie dla jego konsystencji. Nie jest tłusty, za to lekki, miło się rozprowadzający, szybko się wchłaniający. Bezbłędnie zachowuje się pod makijażem, żadnego rolowania się etc. Głęboko, szybko i na długo nawilża, w tej kwestii niezwykle pozytywnie mnie zaskoczył, każde słowo producenta o działaniu opatentowanej formuły 3 rodzajów kwasu hialuronowego jest prawdą. Bardzo przyjemne uczucie nawilżenia (mam skórę tłustą, krem nie podwyższa produkcji sebum, więc jak najbardziej się dla niej nadaje). Skóra sprawia wrażenie wygładzonej i wypełnionej, młodszej o kilka lat, efekt anti-age jak najbardziej się udał. Jedynym mankamentem w moim przypadku jest powłoczka pozostawiana przez krem na skórze, która sprawia efekt "świecenia", co jest mało estetyczne dla osób jak ja, które lubią chodzić bez makijażu. Zmusza mnie to niekiedy do przypudrowania twarzy, wówczas efekt owej powłoczki znika na dobre, więc jeśli nie zamierzasz należeć do ruchu #NoMakeup to ten problem nie ma znaczenia. Dodatkowym plusem jest brak koloru kremu, jest on do tego niemal bezwonny. Opakowanie dość przeciętne, kanciasty słoiczek z tandetną plastikową pokrywką, pozytywem jest dodatkowa pokrywka wewnątrz, zabezpieczająca krem przed czynnikami zewnętrznymi. W tej cenie jest to wg mnie zdecydowanie jeden z najlepszych wyborów.