Missha Super Aqua, Cell Renew Snail Sleeping Mask Maska na noc ze śluzem ślimaka

Była to moja pierwsza w życiu maska do stosowania na noc, zazwyczaj korzystam z tych do zmywania, bo trzymanie masek nawilżających na twarzy dłużej niż 30-40 min kończyło się u mnie najczęściej wysypem zaskórników lub nadmiernym obciążeniem skóry. Opakowanie ma cudne - jego forma i wykonanie dorównuje markom luksusowym i zachęca do sięgania po ten produkt. Jej zapach jest świeży, kojarzy się z drogimi kosmetykami. Maska jest niesamowicie wydajna - ja całe opakowanie przy używaniu 2 razy w tyg na noc, wykorzystałam dopiero po upływie około roku. Najważniejsze jest dla mnie to, że sprawdziła się w każdej porze roku - w zimę wspaniale nawilżała i niwelowała przesuszoną skórę, natomiast w lato nawilżała, ale nie przeciążała dodatkowo mojej cery (mam skórę tłustą z tendencją do zapychania). Kolejnego dnia po zastosowaniu na noc tej maski budziłam się z nawilżoną, odżywioną, a wręcz taką zagęszczoną, "wypchaną" w pozytywnym tego słowa znaczeniu skórą. Twarz była miękka, nie było dodatkowych niedoskonałości, po pewnym czasie zauważyłam szybszą regenerację i gojenie się ranek po pryszczach, a niektóre przebarwienia zostały zniwelowane.

Moja pierwsza maska na noc i co? Jestem pozytywnie zaskoczona, już pominę fakt, że opakowanie wygląda bardziej luksusowo niż najnowsza odsłona YSL Gommage ( prywatnie jestem zażenowana tym produktem). Sama forma jest strzałem w dziesiątkę, dla mnie czyli normalnego, regularnego lenia możliwość pójścia spać w masce jest największym, dotychczasowym kosmetycznym odkryciem. Maska NA PRAWDĘ nawilża, sprawia że zaczerwienienia się zmniejszają, skóra rano jest rozjaśniona. Kupiłam ją ok pół roku temu i zużyłam może połowę, ma lekką nietłustą konsystencję, trochę lepką a mimo to, że jestem pościelanym nazistą nie przeszkadza mi to. Wyciąg ze śluzu ślimaka już na 2! miejscu w składzie a mimo to cena nie zabija. Jeden, jedyny, jednusi malusi minusik to to że czasami leciukto szczypie ale tylko na początku.

Póki co, mój faworyt w nocnej pielęgnacji. Plusy: -nie mogę nie zacząć od tego pięknego opakowania - jest naprawdę drogie i solidne, aż przyjemnie się po nie sięga (nie mam zwyczaju recenzować opakowań, a tu... stało się ...), -bardzo mocno nawilża, -przyjemnie pachnie ogórkiem (ale nie tym tandetnym), -jest bardzo wydajna, wystarczyła mi na kilka miesięcy częstego używania. Dla mnie ten produkt nie ma minusów. Polecam.