Bielenda Carbo Detox, Pasta węglowa do mycia twarzy 3 w 1 

O ile bardzo lubię kosmetyki od Bielendy, tak ten produkt raczej nie zagości na mojej półce drugi raz. Nie wyróżnia się niczym innym od tego typu kosmetyków, a pod sam koniec nie mogłam doczekać się, aż w końcu się skończy. Przez to, że jest dość gęsty trudniej zmywało się go z twarzy, dodatkowo bardzo brudził naokoło, gdzie była myta skóra, dlatego jak już to polecam go stosować pod prysznicem albo w wannie, nie nad umywalką, bo wszystko wkoło będzie w czarnych kropkach. Co jeszcze było dla mnie problematyczne to zasychający otwór, zakładam, że przez obecność glinki. Nie stosowałam produktu codziennie tylko co parę dni i zdarzało się, że po tym czasie ciężko mi było wycisnąć pastę albo domknąć korek właśnie przez te zaschnięcia. Więcej się z tym produktem namęczyłam, niż cieszyłam z użytkowania.

Pasta jest gęsta i dobrze się ją nakłada na skórę, nawet jak dla mnie jest przyjemna w konsystencji. Największy problem mam jednak z jej zmywaniem, ponieważ strasznie wszystko brudzi, i już nie wiem czy ja jestem gapą czy poprostu ta pasta jest taka złośliwa że wędruje wszędzie. Działanie jak dla mnie jest ok pod względem oczyszczenia, jednak przy mojej suchej skórze mam wrażenie że brak jest temu produktowi chociaż minimalnego działania nawilżającego, bo skórę mam trochę ściągniętą po zmyciu.

kupilam ja dla siebie ale oczywiscie jak maz ozbaczyl jakie to cudo zaczal uzywac jej razem ze mna, lubie ja od czasu do czasu uzyc zeby dobrze sobie oczyscic moja twarz z toksyn zanieczyszczen , po niej moja cera staje sie jednolita i delikatna nie ma efektu sciagniecia i tez nie wysusza mi skory wiec jak najbarziej na plus :)

Używam tego produktu już bardzo długo, działa tak jak powinien. bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy za pomocą pędzelka jak i palca, Jeśli coś pobrudzę to bardzo łatwo zmyję to wodą

Dla mnie dyskwalifikującym czynnikiem dla tego produktu jest to, że sprzątam po użyciu łazienkę pół dnia, mam wrażenie że podczas zmywania, ten produkt wędruje w najskrytsze zakamarki mojej łazienki. Nie mogę natomiast odmówić mu, że dobrze wygładza buzię, rozjaśnia ją i powoduje, że po prostu wygląda zdrowo.

Generalnie pasta jest okej. Używam jej przeważnie aby dokładniej zmyć resztki większego makijażu. Głównie używam pasty do mycia, ale raz zdarzyło mi się użyć jej jako maseczki. Efekt był dobry, ale lekko wysuszyła mi twarz. Po zaschnięciu trochę trudniej było ją zmyć niż zazwyczaj. Jako pasta z peelingiem sprawdza się dobrze. Peeling nie jest mocny, zmywa się całkiem nieźle, matuje cerę, ale tak jak w przypadku maseczki lekko wysusza cerę. Sam zapach jest przyjemny. Opakowanie jest wygodne. Pasta jest wydajna, niewielka jej ilość wystarczy na umycie twarzy. Niestety tak jak już ktoś wcześniej napisał może wchodzić w rozszerzone pory. Dla mnie produkt jest okej, ale myślę, że dalej jeszcze będę szukać lepszego.

Jako osoba z cerą tłustą ciągle szukam nowych kosmetyków, które pomogłyby mi uporać się z tym problemem. Bielenda Carbo Detox spełnia swoją funkcję jako pasta myjąca. Niestety podczas stosowania jako maseczka zbyt wysusza skórę.

Kupiłam ponieważ był po okazyjnej cenie. Myślę że jest naprawdę ok ładnie oczyszcza twarz. Jest ona po jego użyciu oczyszczona i gładka. Jedyne co mi się nie podobało to lekko wysuszone skóra po jego użyciu.

Produkt znajduje się w plastikowej tubie o pojemności 150 ml zamykanej na 'klik', co jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Grafika jest podobna jak w wypadku maseczek i innych produktów z tej serii. Przeważa czerń i podglądnięcie, nawet pod światło zawartości tubki w celu skontrolowania ilości pozostałego produktu jest raczej niemożliwe. Dodatkowo w opakowaniu znajduje się sporo powietrza, więc tutaj także słabo z ocenieniem ilości na podstawie wyglądu tubki. Na szczęście mimo obecności powietrza nie mamy żadnych problemów z wydobyciem pasty z opakowania. Samą konsystencję oceniłabym jako rzadką, ale nie spływającą z twarzy nawet gdy wybieramy 3 opcję i stosujemy pastę jako maseczkę. Zapach jest niezwykle przyjemny - mi kojarzy się z arbuzową gumą balonową :D Według producenta nasz produkt możemy stosować na 3 różne sposoby: jako pasta myjąca, peeling i maseczka. Zacznę od ostatniego przeznaczenia, bo u mnie najlepiej się ono sprawdziło. Po nałożeniu maseczka nie spływa nam z twarzy i podobnie jak w wypadku saszetkowych masek tej firmy po jakimś czasie zasycha. Po jej zmyciu skóra jest przede wszystkim ładnie zmatowiona - myślę, że nie bez powodu producent określił 'maseczkę' jako matującą. Cera nie błyszczy się, jest gładsza i jakby delikatnie oczyszczona. Ogólnie efekty po jej zastosowaniu mogę porównać z tymi po zastosowaniu maseczek z tej serii :) Oczyszczenie może nie jest tak dobre, ale ogólnie działają podobnie. Jako peeling produkt sprawdza się baaaaardzo przeciętnie, bowiem drobinek peelingujących jest 'tyle co kot napłakał'. Być może lepiej sprawdzi się u wielbicielek delikatniejszego zdzierania, ale ja wolę mocniejsze peelingi. Jako pasta myjąca delikatnie oczyszcza, ale nie jest to na pewno efekt 'skrzypiącej cery'. Jak to ma miejsce ze wszystkimi węglowymi produktami i ta pasta mocno brudzi wszystko w koło. Trzeba też uważać i porządnie zmyć ją z twarzy, jeśli nie chcemy pobrudzić ręcznika itd. Ale z tym już trzeba się liczyć kupując węglowe kosmetyki.. Zauważyłam też, że lubi wchodzić w rozszerzone pory. Nie jest to produkt bez wad i zdaję sobie sprawę, że nie każdy może być zadowolony. Ja też mam mieszane uczucia, bo w sumie tylko jako maseczka u mnie spisuje się całkiem nieźle i na pewno wychodzi ekonomiczniej od maseczek w saszetkach. Co do dwóch pozostałych zastosowań --> mam już swoich ulubieńców, których nie przebiła.

Ten peeling świetnie nadaje się do cery takiej jak moja czyli mieszanej i wrażliwej. Nie podrażnia skóry, głęboko oczyszcza i nawilża skórę. Zapach jest delikatny wec nie podrażnia nosa przy użyciu. W dodatku ja jestem fanką czarnych produktow co daje mu dodatkowego plusa :)

Najlepsza drogeryjna maseczka do każdego typu cery szczególnie do cer problematycznych, mieszanych, tłustych i trądzikowych. Jest to produkt 3 w 1 i idealnie sprawdza się zarówno jako pasta, peeling i maseczka. Wspaniale oczyszcza skórę, złuszcza martwy naskórek, zwęża pory- po prostu czyni cuda :) Po użyciu cera jest matowa ale nie czuć przesuszenia ani ściągnięcia skóry. Idealnie usuwa sebum i zwęża pory, pomaga też w walce z niedoskonałościami, podsusza wykwity skórne i wspomaga ich gojenie dzięki zawartości zielonej glinki, która działa regenerująco na skórę. Zawarty w maseczce węgiel doskonale oczyszcza i detoksykuje skórę, odblokowuje i zwężą pory. Odkąd stosuje tą maseczkę stan mojej cery znacząco się poprawił. Do tego kosmetyk jest naprawdę wydajny. Jedynym minusem jest zapach- nie jest on intensywny ale po nałożeniu maseczki (nawet przy nałożeniu tylko na strefę T, z dala od okolicy oczu) moje oczy chwilkę łzawią, po prostu są wrażliwe na dany zapach, ale po chwili wszystko wraca do normy i myślę że jest to po prostu indywidualna wrażliwość na zapachy. Mimo tego maseczkę uwielbiam i każdemu szczerze polecam :) ZALETY: -świetnie oczyszcza skórę -zmatowienie cery -złuszcza naskórek -usuwa nadmiar sebum -oczyszcza i zwęża pory -zapobiega powstawaniu wyprysków -konsystencja -wydajność -cena

CARBO DETOX Pasta węglowa do mycia twarzy 3 w 1 to kosmetyk wielozadaniowy, który z pewnością będzie miał wielu swoich zwolenników ale czy ja nim zostałam? I tak i nie. Dlaczego? 1. Pasta węglowa sprawdza się świetnie jako łagodny peeling do twarzy ponieważ w swojej lekko gęstej szarej konsystencji posiada wiele delikatnych drobinek myjących, które skutecznie usuną stary, martwy naskórek jak i wygładzą cerę i dogłębnie oczyszczą pory aczkolwiek tutaj zaczyna pojawiać się mały defekt. Jeśli posiadasz skórę wrażliwą dziennie mycie taką pastą może być mocno drażniące dlatego wtedy pozostaje Ci stosowanie pasty 1 w tygodniu. Przy cerze tłustej i mieszanej pasta nie wyrządzi nam krzywdy bo drobinki są naprawdę delikatne. 2. Pasta węglowa jako maseczka świetnie zmatowi cerę bo reguluje pracę gruczołów łojowych, wspomaga walkę z niedoskonałościami, dzięki czemu z dnia na dzień jest ich widocznie mniej. W takiej formie kosmetyk możesz śmiało stosować razy w tygodniu bez obawy, że wyrządzisz sobie krzywdę. 3. Pasta węglowa jako produkt typowo do oczyszczania skóry daje radę aczkolwiek nie będziemy mogli nią umyć oczy przez drobinki znajdujące się w paście, a wiec przy demakijażu trzeba mieć dodatkowy kosmetyk. Za jednym razem także cały makijaż z cery nie zejdzie, a myć dwa razy pastą z drobinkami buzię to nie do końca dobry pomysł; trzeba mieć pewność, że nasza skóra jest gruba i da radę przeżyć to dzienne spotkanie. Jeśli chodzi o mnie pastę wypróbowałam na wszystkie sposoby i najbardziej podoba mi się jako peeling i maska bo jeśli chodzi o cały demakijaż to lubię mieć kosmetyk, dzięki któremu wszystko zmyje za jednym razem, a nie każdą część twarzy osobno. Oczywiście mam płyn micelarny zawsze w zapasie ale są dni, gdzie nie mam ochoty totalnie bawić się w osobne mycie. Jeśli chodzi o działanie to zdecydowanie nie można tutaj nic ująć bo kosmetyk działa tak jak obiecuje producent! Nie przesusza cery oraz jej nie podrażnia, a działa oczyszczające i wyrównujące koloryt cuda jak i wspomaga walkę z niedoskonałościami. Niestety pojawia się jeden wielki minus pasta brudzi wszystko dookoła i trzeba dużej ilości wody aby ją porządnie z buzi zmyć co nie zmienia faktu iż mój różowy ręcznik miejscami jest szary przez pastę:/ Ważne aby pastę zmyć od razu bo lubi zaschnąć w wannie i wtedy trzeba szorować.. Niestety sam korek jest często zapchany i trzeba czymś ostrym wyciągnąć zaschniętą pastę aby odblokować ujście. Jeśli chodzi o opakowanie to cała pasta znajduje się w plastikowej tubce o pojemności 150 ml i w zależności od tego jak często i gęsto będziemy pastę stować na tyle nam ona wystarczy. Butelka oczywiście posiada czarną szatę graficzną bo w końcu mamy produkt z aktywnym węglem, a że to ziemski minerał to będzie mu towarzyszyć złoto i srebro, a od czasu do czasu zielona ziemska wstawka ;P Sprzedający zadbał o to aby z tyłu opakowania znalazły się wszystkie wyjątkowe i potrzebne informację dotyczące kosmetyku, a zatem mając go w dłoni niekoniecznie musimy szukać więcej informacji w internecie. Zapach? Typowy kosmetyczny.

Nie przypadłyśmy sobie do gustu,stosowałam dużo lepsze produkty do mycia twarzy ,do tego po samym jej założeniu zaczynały szczypać i łzawić mi oczy ,dawałam jej kilka szans ale nic z tego

Podjęłam trzy próby użycia tego produktu i niestety się poddaję, nie jestem w stanie z nim współpracować. Przede wszystkim kosmetyk strasznie brudzi wszystko wokół, ciężko zmyć go z twarzy, zostawia smugi, a po przetarciu buzi ręcznikiem nadaje się on wyłącznie do prania .. Następną wadą jest zapach, całkiem przyjemny, ale bardzo intensywny i wyczuwalny jeszcze przez dłuższy czas po aplikacji, co mi bardzo przeszkadzało. No i to, co przesądziło o tym, że więcej tej pasty nie użyję jest fakt, że strasznie przesusza skórę. Po użyciu moja twarz była ściągnięta i wysuszona na wiór.

Był to mój pierwszy produkt weglowy Opakowanie-miękka duża tuba z ładną szatą graficzną-połączenie-czarnego z limonkowymi napisami Pasta jest produktem 3 w 1 -ja ją używałam głównie w 90 % jako maseczkę i u mnie się to najbardziej sprawdziło ,sporadycznie stosowałam ją jako peeling lub pastę Maseczkę nakładałam na suchą czystą skórę -maseczka błyskawicznie wyłapuje naszę wągry i je wyciąga -wystarczy na to ok 3 minut -i tego czasu trzeba się trzymać -bo jak trzyma się ją za długo bardzo ściąga i wysusza skórę Ogólnie naprawdę fajny produkt na wągry -nie likwiduje problemu ale przy stosowaniu go codziennie lub co 3 dni -dokładnie wyczyszcza nos i jest on bez tych okropnych czarnych kropek Zużyłam już 3 opakowania tego produkt i jest on dla mnie must have w mojej kosmetyczce -regularnie do niego wracam Jest to produkt wydajny -nie pachnie węglem a bananem ,arbuzem,melonem -przyjemny zapach

Ogółem: bez szału. Pasta spełnia swoją funkcję, czyli po prostu oczyszcza twarz. Nie zauważyłam, żeby wplywala na zmniejszenie porów czy matowienie skóry. Plusem jest to, że nie wysusza, w przeciwieństwie do innych kosmetyków węglowych. Jeśli zaschnie na twarzy to bardzo ciężko ją domyc. Co gorsza: jak jakiś czas z niej nie korzystamy, produkt delikatnie zasycha i trzeba przetkac ujście tubki...

Kupiłam jeszcze gdy pasta była nowością . Zachęcona ładnym opakowaniem i obietnicami producenta. Niestety .. zawiodłam się . Pastę ciężko zmyć , wchodzi w pory. Po regularnym stosowaniu nie było widać żadnych efektów . Skóra była bardzo wysuszona i zaczerwieniona . Jako peeling może być ok , ale nic poza tym

Produkt znajduje się w czarnej tubie z grafiką węgla . Tuba jest miękka więc łatwo z niej wydobyć produkt . Zatyczka niestety po pierwszym użyciu przestała się zamykać . Zapach delikatny arbuzowy . Trochę ciężko się zmywa gdy nałożymy ją jako maskę . Konsystencja lekka z drobinkami peelingującymi . Skóra po użyciu produktu jest oczyszczona i matowa , miękka i gładka w dotyku . Niedoskonałości przygaszone . Przy regularnym stosowaniu zapobiega powstawaniu niedoskonałości