Wibo Pro Contur Palette, Creme & Powder Shades Paleta do konturowania

Paletkę kupiłam razem z mamą przed weselem, żeby nie wydawać kupy kasy na kosmetyczkę, z której efektów zazwyczaj nie jesteśmy zadowolone... :D Przy okazji starcza na dłużej niż jeden raz Chociaż nie jestem ekspertem w dziedzinie makijażu, myślę, że jednak mam jakiś tam wyczucie estetyki, więc postanowiłam wykonturować sobie twarz pierwszy raz właśnie z tą paletką. Ucieszył mnie fakt, że w zestawie była krótka instrukcja co gdzie się nakłada (dla mnie wybawienie) - nie musiałam korzystać z tutoriali lub co chwila pytać co gdzie nałożyć :) Pracowało mi się z nią naprawdę dobrze. I byłam szczerze zadowolona z efektu. Odcienie fajnie się blendowały, bez większych problemów mogłam osiągnąć naturalne, estetyczne przejścia bez efektu maski czy wyrysowanej twarzy, Fajnie rozświetla i modeluje twarz. Wydaje mi się dość trwała, bo niejedną noc przetrwała do końca. Oczywiście schodzi nierównomiernie, bo jak to w paletce niektórych rzeczy się używa innych nie. Cena trochę za wysoka, ale jeśli miałabym wydać na kosmetyczkę, to wolę sama się pobawić i mieć coś takiego w zanadrzu :D Na co dzień nie używam, ale na jakieś specjalne okazje fajnie mieć pod ręką.

Jedynym co podobało mi się w tej palecie był bronzer w kamieniu. Reszta to jakaś kompletna pomyłka. Moim zdaniem kosmetyk ma potencjał ale nie jest do końca dopracowany. Używałam go dość długo bo myślałam że po prostu coś źle robię ale po obejrzeniu kilku tutoriali stwierdzam że nie jest to udany produkt. Wibo jest na prawdę dobrą marką, ma świetne kosmetyki ale ten do nich nie należy.

I jak to wygląda w praktyce? Otóż w palecie, jak już widzicie powyżej, znajdziemy sześć kolorów, czyli trzy kolory kremowe oraz trzy pudrowe. Moim zdaniem można uznać tę paletę za wielofunkcyjną oraz przyjazną do podróżowania. Z racji jej wielkości, mamy wszystko w jednym i nie ma potrzeby zabierania osobno korektora, pudru, różu, brązera etc. W kwestii nakładania produktów nie mam jej też nic do zarzucenia. Kremowe są dosłownie jak masełko, ale nie można im odmówić tego, że naprawdę niewielka ilość wystarczy, aby cieszyć się ich świetną pigmentacją. Jeśli chodzi o, produkty pudrowe, tutaj sprawa wygląda tak, że możemy stopniować kolory, więc nie ma obaw, że zrobimy sobie krzywdę i nabierzemy zbyt dużo produktu na pędzel. Do trwałości również nie mogę się przyczepić. Paleta sprawdzi się zarówno do pełnego makijażu na przykład wieczorowego, jak i do lekkiego dziennego, kiedy np. mamy ochotę użyć tylko różu i brązera w małych ilościach.

Jest to pierwsza paletka do konturowania, która zdecydowałam się kupić. Kupiłam ja w promocji w drogerii Rossmann. Paletka jest całkiem dobra, ale zdecydowanie najlepszy jest korektor oraz bronzer. Nie skradła mojego serca, ale tez nie jest to zły produkt. Różu nie używam, ponieważ nie mam takiej potrzeby. Paletka nie zostawia plam, co jest najważniejsze. Na początek mogę ja polecić, ale niestety nie jest zbytnio trwała, na co liczyłam.

2 pierwsze korektory zbyt kremowe i ciężko się wyłącza w skórę ,zostawiają ślady. Brązer na mokro to jest strzał w 10 ! Nie robi plam i ładnie się rozciera, na róż i puder biały nie ma co narzekać. Oraz brązer na sucho też jest ok ;)

Paletkę kupiłam na promocji w Rossmannie. Niestety totalnie mnie rozczarowała. Jedyny plus to za kremowy bananowy korektor. Może nadać się pod oczy. Reszta masakra. Bronzer w kremie i pudrowy zostawiają brzydkie plamy, ciężko się je rozprowadza co w efekcie daje bardzo brzydki efekt. Puder transparentny w ogóle nie matuje. Ten rozjaśniacz to też jakaś katastrofa. Nie wiem jak tym można konturować. Jest bardzo blady. W połączeniu z bronzerem daje komiczny efekt. Róż też bez szału. Wszystko ma bardzo kiepską trwałość. Jakbym miała ja kupić po normalnej cenie to bym była mocno wkurzona.

Był to pierwszy produkt do konturowania jaki zakupiłam. Jakość nie jest powalająca, jednak uważam, że dla początkujących nie jest najgorsza. Faktycznie łatwo jest zrobić nim plamy na początku, ale wystrczy "zakolegować się" z produktem i poświęcić troszkę czasu, a zdecydowanie da się z nim pracować. Mimo wszystko powinno się to robić lekką ręką, gdyż potrafią stworzyć skorupę na twarzy. Jednak nie zakupiłabym ponownie.

Jestem posiadaczką palety w wersji light. Niestety kremowe produkty zachowują się fatalnie na skórze. Robią się plamy i efekt ciastka. Mokre rozświetlacze najlepiej sprawdzają mi się jako korektor pod brew. Z suchych bronzer bardzo krótkotrwały, puder całkiem cpoko do "bakeingu". Do różu nie mam żadnych zarzutów, ale zdecydowanie wolę ten z linii I choose What i Want.

Długo szukałam paletki do konturowania na mokro, skuszona promocja zakupiłam ja. Po przeczytaniu recenzji byłam jednak zdystansowana i leżała w mojej szufladzie kilka miesięcy. A dzisiaj? Nie wyobrażam sobie bez niej makijażu. Niektórych korektorów czy pudrów które tam są nie używam - roz pełniący funkcje rozswietlacza, biały prasowany puder często zważał mi cały makijaż. Najczęściej używam brązowego korektora w kremie oraz prasowanego i najjaśniejszego korektora i to jak najbardziej mi wystarcza

Posiadam paletke w wersji light, kupiłam ją z polecenia koleżanki w zeszłym roku. Sama w sobie paletka jest poprawna, dobrze się z nią pracuje kiedy zaczyna się przygodę z konturowaniem. Plusem w paletce jest piękny róż, który utrzymuje się jakoś na 9 godzin. Daje delikatny blask i wygląda bardzo delikatnie i łagodnie. Matowy bronzer również na plus. Produkty kremowe raczej przeciętne, da się osiągnąć ładny efekt, ale nie robią większego wrażenia. Zdecydowanym minusem paletki jest ten transparentny puder (fixer - jak jest napisane z tyłu paletki), który zostawia białe plamy i bardzo rozjaśnia twarz, mimo niewielkiego nałożenia produktu.

Zestaw kupiłam w zeszłym roku podczas jednej z promocji -55% w Rossmannie. W podstawowej cenie nie zdecydowałabym się na zakup, szczególnie teraz po miesiącach testowania. Zużycie pokazuje dokładnie, w jakim stopniu przypadł mi do gustu ten zestaw. 1/6 bardzo mi odpowiada, reszta raczej zbędna. Niemal do zera zużyłam sypki bronzer. Pozostałe 5 kosmetyków posiadają śladowe oznaki użytkowania. Paletka ma dość spore rozmiary, zajmuje drugie tyle, ile moja kosmetyczka. Dlatego też używałam jej tylko w domu, na wyjazdy szkoda było mi miejsca. Kremowe kosmetyki są dość mocno napigmentowane i gęste. Dlatego też trzeba się podszkolić, aby nie zostawiać nieestetycznych plam. Róż ma świetny odcień, jednak ściera się momentalnie. Fixera używam na co dzień z innej marki, więc ten został nietknięty. Sypki bronzer towarzyszył mi niemal codziennie. Podstawową wadą jest bardzo słaba trwałość, nawet przy zastosowaniu utrwalacza do makijażu. Po powrocie z pracy po konturowaniu nie było już śladu. Kolejnym minusem jest brak sypkiego rozświetlacza. Bawiłam się w konturowanie kilka razy, do zdjęcia daje radę, jednak do codziennego użytku nie polecam. Strata czasu, a efekt bardzo krótkotrwały. Niestety nie kupię tego produktu ponownie, gdyż dla mnie jest po prostu bezużytecznym gadżetem. Zdecydowanie korzystniej jest stworzyć swoją własną paletkę z ulubionych pozycji.

Pro Contour Palette Cream & Power Shades od Wibo to propozycja palety do konturowania twarzy zawierająca, zarówno odcienie kremowe, jak i odcienie prasowane. W palecie znajdziemy wszystko to, co potrzebujemy do profesjonalnego "wyrzeźbienia" twarzyczki: * 3 kremowe podkłady: - bananowy do rozjaśnienia, - neutralny jasny do rozświetlenia, - ciemny do konturowania * 3 prasowane podkłady: - róż w odpowiedniej tonacji, - transparentny fixer do utrwalenia i zmatowienia makijażu, - matowy brązer w kolorze czekoladki Opakowanie ładne, proste, kartonikowe z przezroczystą "szybką" dzięki czemu widzimy zawartość paletki. Odcienie kremowe, choć wydają się łatwe we współpracy, wcale takie nie są. Ze względu na swoją gęstą konsystencję musimy się troszkę napracować. Inna sytuacja jest z odcieniami suchymi - te już bardzo ładnie się blendują. Trzeba jednak mieć na uwadze bardzo dobrą pigmentację, czy to w przypadku kremików, czy pudrów, dlatego lekka ręką jest mile widziana. Co do samej jakości i trwałości produktów, to całkiem długo wytrzymują na skórze. Bardzo dobrze współgrają z innymi kosmetykami, nic się nie waży, ani nie podkreśla skórek. Wielki plus do Wibo za dołączenie do kosmetyku papierowej ściągawki dotyczącej konturowania typów twarzy. Cena jednak może odstraszać (kosztuje 46,99 zł), dlatego warto zapolować na nią w promocji.

Kupiłam go właściwie z przypadku na promocji w Rossmannie. Na początku byłam sceptycznie nastawiona - kremowe cienie w ogóle mi nie odpowiadały, ale po pewnym czasie znalazłam zastosowanie i dla nich :) Po kolei - tego żółtego w kremie używam jako bazę pod cienie do oczu, do niczego innego się nie nadaje ze względu na bardzo żółty odcień. Środkowy w kremie nadaje się jako delikatny rozjaśniacz, jeśli chce się uzyskać subtelny efekt, mógłby też ewentualnie służyć jako rodzaj korektora. Bronzera w kremie trzeba używać bardzo ostrożnie, ma wyjątkowo mocną pigmentację i nawet niewielką ilość trzeba porządnie rozetrzeć. Ogólnie z bronzerów rzadko korzystam, jeśli już to delikatnie, dlatego raczej korzystam z tego w pudrze. Białego pudru nie używam, bo mam swój sprawdzony, ale w razie konieczności matuje okej, tylko może być dla niektórych zbyt biały i rozjaśniać niefajnie makijaż. Róż z całego zestawu lubię najbardziej, ma ładny, ciepły kolor, można aplikować go delikatnie lub mocniej - kto co lubi. Poza tym, pudrowych produktów można z powodzeniem używać jako cieni do powiek (zwłaszcza róż prezentuje się bardzo ładnie na powiece). Ogólnie paletkę oceniam na bardzo dobry za cenę promocyjną, raczej nie dałabym za nią pełnej ceny. Tak do 30 zł byłoby okej, bo mamy tu bardzo różne i całkiem niezłe produkty (choć nie idealne). Mimo to, w podróży czy kryzysowej sytuacji, tą paletką można wykonać dużą część codziennego makijażu - korektor, rozświetlacz, bronzer, róż, puder, a nawet cienie do powiek w jednym. :) Myślę, że jest odpowiednia dla cieplejszych typów urody.

Używam tej palety już od pół roku, kosztuje prawie 50 zł, ale jest wydajna i starczy na długo. Ja stosuję ją na codzień, a mimo tego mam ją już dłuższy czas. Paleta posiada trzy kremowe i trzy pudrowe odcienie. Pierwsze dwa to kremowe, jeden w kolorze żółtawym, a drugi zwykły jasny, którego używam zazwyczaj do rozjaśniania twarzy. Kremowego brązera używam jako podkład pod pudrowy brązer. Najrzadziej używam różu, ponieważ ogólnie nie lubię róży. Jednak ma ładny, metaliczny i trochę połyskujący odcień. Biały puder utrwala makijaż, ale niestety sprawia, że staje się biały. Dlatego najczęściej stosuję ten puder jako bazę pod szminkę, idealnie przedłuża jej żywotność! Ogólnie uwielbiam tą paletke, brakuje mi w niej tylko rozjaśniacza, by mieć pod ręką wszystkiego czego potrzebuję. Jedną z niewielu wad jest wielkość opakowania, niestety zajmuje trochę miejsca w kosmetyczce.

Kupiłam ją na promocji w Rossmanie -55% bow regularnej cenie wypada trochę drogo, ok 50 zł. Paleta okazała się być bardzo fajna, ale nie wiem czy kupiłabym ją w cenie regularnej... Zacznę od kremowych korektoró do konturowania. Mają super pigmentację i krycie. Z łatwością tuszują cienie pod oczami i wygładzają koloryt. Jednak trzeba uważać bo przy nałożeniu większej ilości potrafią podkreślić suche skórki. Fajnie się blendują. Kolory też wypadają ok, bronzer jest chłodny. Pudry sypkie również wypadają ok, szczególnie dobry jest bronzer. Różu nie używam zbyt często, ale faktycznie jest dość słabo widoczny po nałozeniu. Fixer jest ok, choć też rzadko go używam. Myślę,że przy okazji następnej promocji również ją kupię.

O paletce do konturowania usłyszałam od koleżanki, która bardzo ją zachwalała. Patrząc na jej makijaż i pięknie wykonturowaną twarz postanowiłam zakupić to cudo i ja rownież jestem z niej zadowolona. Używam ją na imprezy, by makijaż był bardziej profesjonalny a kontury twarzy bardziej wyszczególnione. Paletka jest bardzo wydajna, mam ją już kilka miesięcy i napewno kupie kolejny raz.

Drogie i zdecydowanie nie warte swojej ceny. Całe szczęście kupiłam tą paletkę na promocji -55%. Jeśli chodzi o produkty kremowe z tej paletki to jakaś tragedia. Te dwa „korektory” nie mają krycia, a po nałożeniu pod oczy i na czoło po paru minutach ważą mi się na twarzy, bronzer w kremie nie chce się wyblendować. Jeśli chodzi o produkty sypkie z tej paletki to wypada to lepiej. Róż jest owszem, ale ma bardzo słabą pigmentację. Ten pseudo puder transparentny bieli, nie matuje. Jedyne czego mogę używać to ten bronzer w cieniu - jest okej

Kupiłam ja z ciekawości i cale szczescie,ze na proomocji w Rossmanie. Uzylam ze 3 razy i leży...Pigmentacja rozo-rozświetalcza tragiczna, trzeba sie niezle namachac pedzlem zeby dalo to jakikolwiek efekt. Odcienie bronzerów bardzo zimne i ziemniste. Na skorze daja efekt brudu. Korektory bardzo cieżkie , u mnie sie waza i tragicznie wysuszaja skóre. Jednym slowem jak dla mnie pieniadze wurzucone w bloto.