Holika Holika Skin Rescuer, Mask Sheet Vita C Maska w płacie rozjaśniająca

Moja skóra jest w naprawdę przyzwoitym stanie, i raczej nie wiele potrzebuje, takze maske chcialam jako witaminowego boostu, kupionego spontanicznie na kasie w promocji Hebe. I tu, czym mnie maska zaskoczyla, to ze najwyzej w skladzie byl niacynamid, czyli skladnik, ktorego osobiscie sobie nie cenie, a po uzyciu tej maski rozwazam serum z tym skladnikiem :) Mam mala plamke hormonalna, z ktora nie poradzilo sobie do tej pory nic, najlepiej wybielala ja seria Eurecina na przebarwienia. Wlasciwie to juz ja zaakceptowalam jako czesc urody, a po tej maseczce nabralam watpliwosci, czy jednak nie da rady sie jej pozbyc:) Poza tym: nawilza, trzyma sie dlugo twarzy, jest mocno mokra nasaczona - resztka serum wysmarowalam nie tylko rece, dekolt i szyje ale tez skore glowy, i cale nogi :D Na minus: lepkość, jaką pozostawia po sobie ta esencja, ktora pozostaje - produktu nie mozna wklepac do konca, trzeba go po prostu zmyc. ZALETY: + dobry skład (choc wg mnie nie do konca odpowiadajacy nazwie) + adekwatne do ceny działanie na skórę + bardzo dużo esencji + wygodne otwieranie WADY: - okropnie się lepi

Recenzowaną maskę znalazłam pod choinką,także Mikołaju dziękuję :* Moja cera:mieszana/tłusta,dojrzała(wiek 40 parę plus),rozszerzone pory,nierówny koloryt,przebarwienia,chociaż obserwuję ich coraz mniej :),brak już jędrności,tendencja do zapychania i niedoskonałości. W pielęgnacji lubi się z lekkimi żelowymi serami,kremami,witaminą C,koenzymem q10,za to nie służą jej oleje,kokos i masło shea. Maska wystarczyła mi na 3 użycia i jestem zachwycona jej działaniem,opakowanie to saszetka w kolorach bieli przedstawiająca buteleczkę w kolorze żółtym,aby otworzyć produkt nie potrzebujemy nawet nożyczek,pojemność 20 ml. W środku znajdziemy dość szeroką bawełniana płachtę bez żadnych wzorków i mocno nasączoną płynem,niestety dla mojej twarzy jest źle wycięta(twarz pociągła z wysokim czołem) a ona ewidentnie jest dla okrągłych pucołowatych Azjatek :),jednak jej skuteczność wynagradza wszystko,maskę nałożyłam na oczyszczoną i stonizowaną cerę podczas kąpieli w wannie na pół godziny a efekty były fenomenalne!Cera została nawodniona,rozjaśniona,bił od niej wewnętrzny blask,przebarwienia zostały “rozmyte”,wyglądałam jakby wróciła z weekendowego spa,tym bardziej byłam zaskoczona efektem który jest widoczny na drugi dzień,maska bardzo dobrze się trzyma na twarzy możemy wysmarować się balsamem czy wyszorować się w wannie a ona nadal jest tam gdzie ma być,nic się nie odkleja ani nie spada. Jak wspomniałam maseczka w płachcie wystarczyła mi na 3 użycia,ostatnim razem była już zdecydowanie mniej nasączona i gdy moja cera wypiła całą esencję bawełna była sucha i zaczęła się odklejać. Podsumowując,polecam ogromnie i z chęcią wrócę nie tylko po Sheet Vita ale mam zamiar wypróbować całą serię Skin Rescuer.

Bardzo lubię produkty Holika Holika, a ta maska jest jedną z moich ulubionych. Płachta jest bardzo mocno nasączona, sporo produktu zostaje jeszcze w opakowaniu dzięki czemu stosuję produkt jeszcze na szuję i dekolt :) serum nie skapuje z maski, więc można śmiało się przemieszczać po mieszkaniu. Maska jest dobrze skrojona. Efekty są widoczne już po pierwszym użyciu, twarz jest rozjaśniona, bardziej promienna, i fajnie nawilżona. Buzia wygląda na wypoczętą, świeżą. Bardzo dobry produkt, do którego z chęcią wracam.

Maski od marki Holika Holika kupuję w ciemno bo wiem, że mnie nie zawiodą, aczkolwiek ta maska z witaminą C jest moim ulubieńcem. Zużyłam już jej kilka opakowań i będę wracać ponownie. Maska znajduje się w klasycznej plastikowej saszetce, w której znajduje się zwinięta płachta. Saszetka ma opcję easy open i nie ma problemów z jej otwieraniem. W środku saszetki znajduje się kilka ml serum, które można wykorzystać przez najbliższe dni po otwarciu maski. Uwielbiam to serum, bo zamknięte kremem na noc przepięknie rozjaśnia twarz i rano wstaję z piękną, wypoczętą i odżywioną twarzą. Płachta jest bardzo dobrze wykrojona, dodatkowo posiada część na uszy, bardzo nietypowe zastosowanie w kosmetyku tego rodzaju. Płachta bardzo dobrze się aplikuje na twarz, jest mocno nasączona i elastyczna. Po chwili przylega dokładnie do skóry twarzy i zaczyna działać. Nie ma mocnego zapachu, może delikatnie kosmetyczny, ciężko go konkretnie sprecyzować. Mimo mocnego nasączenia, serum z płachty nie okapuje, można na spokojnie chodzić lub wykonywać inne czynności mając maskę na twarzy. Producent zaleca trzymać maskę około 20-30 minut, w moim przypadku maskę trzymałam przez różne okresy czasu w zależności od stanu mojej skóry. Czasem mocno wysuszona skóra spijała serum z maski w 20 minut, w przypadku zadbanej skóry mogłam czekać aż 35 i płachta wciąż była nawilżona. Produkt według mnie spełnia każdą z obietnic producenta( Unikalna kompozycja aktywnych składników zapewnia prawdziwy energetyczny zastrzyk pozytywnej energii dla Twojej cery. Produkt zwalcza oznaki procesu starzenia, nawilża przesuszoną skórę, likwiduje drobne linie mimiczne i zmarszczki, a także zmniejsza widoczność oznak zmęczenia), absolutnie się pod tym podpisuje. Brawo Holika Holika. Skóra po masce jest rozjaśniona, odżywiona, nawilżona, kilka dni po jej zastosowaniu widzę zdecydowanie zdrowszy wygląd skóry. Witamina C przyspiesza syntezę kolagenu, wyrównuje koloryt i rozświetla szarą buzię i to widać :) Reasumując uważam, że jest to bardzo dobra maska i flagowy produkt marki Holika Holika, bardzo łatwo dostępny online oraz stacjonarnie, ma niską cenę oraz przyjazny skórze twarzy oraz naturze skład. Czego chcieć więcej?

Miałam już maseczki z firmy Holika Holika, ale pierwszy raz spotkałam się z tak nietypowym wycięciem płachty. Nad uszami znajduje się bowiem dodatkowa część materiału, który chyba miał przylegać na uszy a w moim przypadku jedynie moczy włosy. Poza tym całość jakoś pasuje, ale materiał się marszczy i w tych miejscach nieco odkleja. Mimo to sama płachta nie spada i możemy wykonywać swoje codzienne czynności bez problemu. Maska jest bardzo mocno nasączona a skóra chłonie niemal całą esencję. Po 20 minutach noszenia płachta robi się już powolutku sucha ale po zdjęciu jej na twarzy znajduje się na niej spora ilość esencji. Maska pozostawia po sobie mocno wyczuwalną lepkość, która zmniejsza się w przeciągu kolejnych 20-30 minut. Dzięki temu świetnie sprawdza się jako baza pod podkład, który doskonale przyczepia się skóry i z łatwością się na niej utrzymuje. Maska rozjaśnia i nawilża cerę, ale nie widzę jakieś ogromnego ujednolicenia przebarwień czy blizn. Cera staje się świetlista i promienna, jest miękka i wygląda zdrowo. Mimo dość nietypowego kształtu chętnie do niej wrócę.

Maska bardzo dobrej jakości, płachta idealnie leży na twarzy, jest mocno nasączona, pozostałą w opakowaniu maseczkę nakładam na szyję i dekolt. Dla mnie najlepsza maska z witaminą C jaką miałam okazję używać. Od pierwszego użycia efekty są widoczne, skóra twarzy jest ładnie rozjaśniona, koloryt jest ujednolicony, twarz wygląda na wyspaną i zdrową. Zmarszczki na czole są wyraźnie spłycone, dzięki regularnemu stosowaniu 1-2 razy w tygodniu oraz przed wielkim wyjściem.

Miałam okazję próbować wiele maseczek w płachcie i widzę dużą różnicę między polskimi maseczkami w płachcie, a koreańskimi. Holika Holika ma to do siebie, że jest świetnie nasączona, Nie wysycha tak szybko jak podobne produkty. Jestem zadowolona również z efektu. dodatkowy plus mogę dać za opakowanie, które łatwo się otwiera, a sama maseczka posiada w sobie "uszka", które ułatwiają rozkładanie maski. Maska jest faktycznie duża, jak na moją twarz, ale nie spotkałam jeszcze maski, która byłaby dla rozmiaru mojej twarzy. Mam nadzieję, że kiedyś wprowadzą coś takiego jak rozmiar masek, bo oczywiście niektórzy mają mniejszą inni większą twarz. W każdym razie umiejętne nakładanie sprawi, że nie będzie to aż tak uciążliwe, więc jeżeli ktoś ma z tym problem, zachęcam do skorzystania poradników do nakładania maseczek w płachcie :) Najgorsze w tego typach produktu jest to, że jest drogi i bądźmy szczere, niewydajne, za tą cenę można kupić maseczkę w tubce, którą możesz użyć kilka-kilkanaście razy, poza tym po każdej maseczce w płachcie zostaje plastikowe opakowanie :( użyte raz i do kosza :(

Bardzo lubię koreańskie maseczki w płacie. Kiedy tylko trafię na promocje staram się kupować sobie różne do testowania. Maseczka Holika Holika, Skin Rescuer, Mask Sheet Vita C, to pierwsza do której wracam kolejny raz. Wykorzystałam już 3 opakowania. Ta maseczka jest fenomenalna. Dużym plusem maseczki jest to, że jest bardzo obficie nasączona. Esencji starczy na szyje i dekolt. Płat przylega dobrze do twarzy, nie zsuwa się, można w nim normalnie chodzić. Maseczkę trzymałam na twarzy 20 min. Zaraz po nałożeniu poczułam przyjemne uczucie orzeźwienia. Po ściągnięciu płata resztę esencji wklepałam w skórę, Moja cera jest sucha, więc wszystko ładnie się wchłonęło. Od razu zobaczyłam rozjaśnioną i ładnie rozświetloną cerę. Wspaniały efekt. Na koniec nałożyłam krem na noc i poszłam spać. Rano po umyciu twarzy i wykonaniu makijażu, moim zdaniem, moja cera prezentowała się wyjątkowo dobrze, Zaznaczę, że na codzień robię tylko lekki make up. Dzięki tej maseczce moja cera wygląda zdrowo i promiennie. Ten efekt utrzymuje się dłużej niż do pierwszego mycia :) więc zawsze robię ją, wtedy kiedy wiem że czeka mnie ważny dzień i chce dobrze wyglądać.

Maseczka pozytywnie mnie zaskoczyła. W sumie przede wszystkim kupiłam ją na wit b3 wysoko w składzie. Maska ma tak bardzo kiepsko wykrojoną płachtę, jak większość azjatyckich maseczek (pasek pod nosem wypada mi na ustach, a płachta na brodzie zaczyna mi się na podbródku...), ale jednak nie przesuwa się i nie odprowadza zbyt szybko wilgoci. Jest też wystarczająco nasączona płynem, ja wysmarowałam szyję, dekolt i całe ręce z dłońmi DWUKROTNIE. Moja skóra jest teraz w naprawdę przyzwoitym stanie, więc nie zobaczyłam niesamowicie powalających efektów. Natomiast zauważyłam delikatne rozjaśnienie/ wyrównanie kolorytu, przyjemne nawilżenie. Cieszę się, że maska nie wysycha zbyt szybko (ale może to wynikać z mojej całkiem zadowolonej ostatnio cery). Według mnie dużą wadą produktu jest przede wszystkim lepkość, jaką pozostawia po sobie ta esencja. Zauważyłam, że przy innych maseczkach często pomaga nałożenie po masce lekkiego lotionu -> kremu -> olejku, tak jakby to pomagało wchłonąć się lepiej esencji. No niestety tu lepka warstwa się świetnie utrzymuje :( Cena jest kwestią dyskusyjną. Według mnie jest za droga, lepszy efekt daje algowa z orientany, a jest ciut tańsza. Do droższej wolę dołożyć 7 zł na whamisę. Nie wiem więc, czy kupię ponownie, chyba że jako pierdółkę na pocieszenie któregoś smutnego dnia w osiedlowej drogerii.

Z całej serii tylko ta przypadła mi do gustu bo widzę po niej efekty, Cera jest rozjaśniona, jędrna i przyjemnie "wypchana" nawilżeniem od środka. Płachta jest wygodna i można ją użyć dwa razy, Faktycznie makijaż po niej trzyma się jakby lepiej. Warto czyhać na promocje bo cena regularna jest wysoka jak za jednorazowy produkt. Polecam będą efekty

ZALETY: -Skóra rozjaśniona -Higieniczne opakowanie -Porządna dawka nawilżenia WADY: -Niby jest dodatkowe miejsce na uszy (?) ale nie da się jej tak naciągnąć, by je zakryć, więc bez sensu -Trochę droga

Produkt powoduje, że skóra jest idealnie nawilżona, rozświetlona i napięta. Dodaje jej blasku. Po jej nałożeniu makijaż utrzymuje się przez wiele godzin. To najlepsza maseczka jaką kiedykolwiek miałam