Cien Classic, Hautpflege Creme Odżywczy krem nawilżający do twarzy i ciała

Krem odżywczy marki Cien dorwiemy w Lidlu za groszowe pieniądze. Skusiłam się przy okazji zakupów spożywczych, bo akurat skończyły się moje domowe zapasy. Proste, okrągłe opakowanie, które pozwoli na całkowite zużycie produktu. Konsystencja trudna do aplikacji. Jest szalenie gęsty i ciężko rozprowadza się na skórze. Długo się wchłania. Pozostawia świecącą warstwę, więc jeśli nie przyłożymy się do aplikacji to widać gdzie go zabrakło. Działanie nawilżające jest w porządku. Z racji tego, że nie jest prosty w obsłudze nie skuszę się na niego ponownie.

Z opisu producenta wynika, że krem jest przeznaczony do twarzy i ciała, jednak ja nie odważyłabym użyć go na twarz. Ma niesamowicie gęstą i ciężką konsystencję, której nie wyobrażam sobie na mojej twarzy. Na ciele jednak sprawdza się znakomicie. Nie jest to krem na każdą okazję i osoby, które nie mają problemów z podrażnieniami pewnie nie będą z niego zadowolone. Jednak dla moich nóg, które wiecznie były pokryte czerwonymi krostami jako jedyny przyniósł ukojenie. Krem stosowałam tylko na noc, ponieważ po jego użyciu skóra jest dość lepka. Regularne stosowanie przez około 2 tygodnie pozwoliło mi pozbyć się mojego problemu. Zdrową skórę podtrzymuję smarując się nim raz na kilka dni. Myślę, że na stałe znajdzie się w mojej łazience.

Kupiłam krem w Lidlu z ciekawości, z przeznaczeniem jako krem do ciała. Na pierwszy rzut oka krem wygląda jak znana nivea i nawet podobnie pachnie. Natomiast przy nanoszeniu na skórę... masakra! Ma niesamowicie tępą konsystencję, nie da się jej dobrze rozetrzeć na skórze, jakbym tarła po styropianie, br.... Aby polepszyć poślizg dodałam nawet do kremu oleju, ale niewiele to pomaga. Jeśli chodzi o nawilżenie to w skali 1-10 daję 3. Słabo. Wchłania się też dość długo. Skończyłam wreszcie opakowanie, nie kupię więcej, strasznie się rozczarowałam.

Skład na plus. Zapach na plus. Konsystencja na plus. Działanie na plus. Osobiście nie mam się do czego przyczepić, według mnie jest to taki tani odpowiednik niebieskiego, klasycznego kremu nivea. Jestem zadowolona, bo fajnie nawilża skórę i czuć, ze jest ona po nim miękka.

Używam kosmetyków naturalnych i unikam szkodliwych składników. Ten niepozorny krem z Lidla zaskakuje niespodziewanie dobrym składem, do którego nie można się przyczepić. Opakowanie jest duże, a produkt uniwersalny. Pachnie jak klasyczny krem nivea, ale zdecydowanie łatwiej od niego się rozsmarowuje.

Mąż kupił ten krem dla siebie. Pomyślałam, że spróbuję bo moja skóra potrzebuje nawilżenia i posmarowałam na niewielkim obszarze twarzy. Po niecałych 5 min poczułam gorąco i pieczenie. W miejscu posmarowania była mocno czerwona i gorąca plama. Szybko krem zmyłam. Nie jestem jakoś bardzo wrażliwa i do tej pory nie miałam podobnej sytuacji. Ja nie polecam.

Krem ma 200 ml i jest zamknięty w plastikowym pojemniku. Kosztuje ok. 5-6 zl i jest dostępny w Lidlu. Zapach ma kosmetyczno-pielęgnacyjny (łudząco podobny do kremu Nivea). Konsystencja jest dosyć gęsta i taka jakby... sucha, przez co produkt trudno rozprowadza się na skórze. Krem nawilża kiepsko, praktycznie wcale. Rozprowadza się nieprzyjemnie, jak guma, przez co trzeba poświęcić trochę czasu aby go wsmarować. Nie wchłania się szybko i zostawia lekko tłustą, jakby mokrą powłokę. Nie zauważyłam, żeby krem zmiękczał skórę. W żaden sposób nie zwalczał suchości, miałam nawet wrażenie, że lekko ją potęgował. Nie sądzę, że krem jest jakkolwiek korzystny dla skóry. Nie robił dosłownie nic dobrego. Ale zdaję sobię sprawę, że produkt kosztuje bardzo niewiele, więc nie ma co spodziewać się cudów. Mimo to, myślę, że warto jest poszukać czegoś lepszego, nawet w tak małym zakresie cenowym.

Kosztuje gorsze, zapewnia dobre nawilżenie skóry, opakowanie praktyczne, a sam produkt jest łatwo dostępny. Uwielbiam ten krem szczególnie w zimie kiedy to skóra potrzebuje lepszej ochrony (tłustszego kremu). Niestety ciężko się go rozprowadza po skórze i długo się wchłania.

Kosztuje gorsze, nawilża super, opakowanie praktyczne, dostępny w każdym Lidlu. Uwielbiam ten krem i używam go jako balsamu do ciała. Póki co nie ma dla mnie lepszego. Jedyną wadą jest to, że ciężko się go rozprowadza po skórze.

Zużyłam w mękach całe opakowanie. Ten krem pachnie jak gorsza wersja kremu Nivea, ciężko i niesympatycznie. Jest to krem treściwy, dobrze natłuszcza i może lekko nawilża. Długo się wchłania, skóra jest tłusta przez długi czas (dobrze, bo jest zabezpieczona, ale i niedobrze, bo tłuści ubrania). Ciężko się go rozsmarowuje, ma tępą konsystencję. Nie wrócę do niego, bo wolę wersję nawilżającą (w błękitnym opakowaniu).

Używam tego kremu już kilka lat. Rewelacyjnie sprawdza mi się przy pielęgnacji skóry dłoni i stóp. Każdego wieczora dokładnie smaruję nim stopy, przez co nie mam problemu z szorstkimi piętami. Jest gęsty, ale mimo tego łatwo się go rozprowadza po skórze, a dodatkowo jest wydajny. Nie zostawia uczucia lepkości i kleistości. Szybko się wchłania pozostawiając skórę miłą w dotyku, dzięki czemu nadaje się do stosowania na całym ciele. Bardzo delikatnie pachnie