Rituals The Ritual of Sakura, Soothing Hand Balm Balsam do rąk

Pokochałam ten krem za cudowny zapach. Rituals jeśli chodzi o zapachy nie zawodzi i tak jest w tym przypadku, zapach niczym perfumy zostaje z nami na długo. Sam krem ma dość lekką konsystencję i szybko się wchłania, przez chwilę pozostawia lepką warstwę, która po czasie też się wchłania. Nawilża, ale nie jest jakiś ultra odżywczy. Jednak kupię ponownie za sam zapach.

Cudowny lekki krem do rąk o subtelnym wiosennym zapachu. Idealny do torebki, bo nie pozostawia tłustej powłoki i szybko się wchłania. Jedyny minus to cena.

Czy twoje ręce są wysuszone po nadmiarze pracy, potrzebują natychmiastowej regeneracji i ratunku? To trafione w punkt! Rewelacyjna emulsja natychmiastowo przynosząca efekt ukojenia i nawilżenia dla twoich dłoni. Jednak, co pierwsze zachęca do zakupu? Jest to opakowanie - emulsja znajdująca się w tubce, która posiada dość elegancki design, który zwraca naszą uwagę. Po otworzeniu produktu, unoszący się piękny zapach wiśni, natomiast jest on odpowiednio delikatny. Kiedy wysmarujemy nasze ręce, są one okryte aksamitną powłoką, która w szybkim tempie je nawilża, pozyskują piękny zapach. Sam produkt jest bardzo wydajny, odpowiednio kremowy z zawartością olejów, które umożliwiają łatowość rozprowadzenia na większą powierzchnię. Wszystkie aspekty posiadania tego produktu są na znaczny plus. Cena jest warta tego produktu, zatem polecam!

Krem kupiłam przypadkowo , bardzo lubię zapach serii Sakura i kwiatu wiśni. Uwielbiam takie zakupy, które zaskakują pozytywnie i pozwolą odnaleźć ulubieńców. Markę bardzo cenię, do niektórych produktów wracam z przyjemnością. Opakowanie to plastikowa tubka, design przyjemny dla oka. Zapach bardzo przyjemny, nie wywołuje migreny ( mam takie skłonności ) , pozostaje jakiś czas na dłoniach, ale nie przeszkadza. Konsystencja jest idealna, ani za rzadka, ani za gęsta, raczej przyjemne masełko. Wykończenie na dłoniach jest satynowe, żadnej lepkiej warstwy, dość szybko się wchłania, nie wytłuszczamy tym samym chwytanych przedmiotów. Skóra dłoni jest miękka, delikatna, bardzo dobrze i na długo nawilżona. Krem dobrze odżywia i regeneruje. Optycznie odmładza skórę dłoni, ale jest to efekt krótkotrwały do kolejnego mycia rąk.

Chyba najlepszy krem do rąk jaki miałam. Konsystencja raczej masełka. niż balsamu, dość ciężki i długo się wchłania. co akurat dla mnie jest zaletą. Mocno nawilża i odżywia skórę dłoni. Pięknie pachnie i jest bardzo wydajny.

Jestem w nim zakochana od pierwszego użycia. Krem w pięknym, eleganckim opakowaniu, o cudownym, delikatnym zapachu. Krem jest wydajny, bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia lepkiej warstwy, nawilża dłonie. Nie zawiera parabenów i silikonu. Kosmetyk naturalny. Cena jak na balsam do rąk dość wysoka, ale jednak produkt jest wart swojej ceny.

Uwielbiam Rithuals i ubóstwiam wszystkie kosmetyki zawierające kwiat japońskiej wiśni, czyli Sakurę. Miałam już kilka kosmetyków Rithuals w łazience i wszystkimi byłam zachwycona. Mogłabym ich używać cały czas, gdyby nie cena, ok. 40 zł. :-) OPAKOWANIE Krem jest w białej tubce z szaro-brązową zakrętką, pojemność 75 ml starczy na długo, bo kosmetyk jest bardzo wydajny. Design produktu jest prześliczny, na białym tle widnieją delikatne, różowe kwiaty. Minimalizm i klasa bez rzucających się w oczy kolorów i krzykliwych napisów. Cała seria Sakura utrzymana jest w takiej samej, białej tonacji. KREM Jeden z najlepszych, jakie używałam, jeśli nie najlepszy... Produkt luksusowy, warty swojej ceny ze względu na jakość i zapach. Zawiera olejek z migdała i kwiat wiśni - Sakura dają cudowne połączenie i pachną nieziemsko. Krem, a właściwie balsam ma gęstą konsystencję i biały kolor. Wystarczy użyć go niewiele, by posmarować obie dłonie. Działa naprawdę dobrze na skórę dłoni. Zmiękcza, odżywia, nawilża, wygładza, a przy tym sprawia, że skóra jest elastyczna i zregenerowana. Dodatkowo szybko się wchłania, pozostawiając na dłoniach niewidzialną warstwę i przepiękny zapach.

Balsam rewelacja, dla wszystkich osób które używały licznych kremów i nie były w stanie nawilżyć skory rak- polecam ten balsam. w pracy uzywam bardzo dużo płynu dezynfekujacego dłonie, są one przez to przesuszone. Ten balsam to SOS dla moich spierzchnietych dłoni.

Krem kupiłam na promocji. Zimą miałam mocno przesuszone dłonie, skórki wiec postanowiłam zainwestować w dobry krem. Bardzo mocno nawilża już od 1 użycia, dłonie po nim nie lepią się, są bardzo gładkie, piękny delikatny zapach, który długo się utrzymuje.