Receptury Babuszki Agafii 5 Soków, Jałowiec Agafii, Jałowcowy odżywczy krem do stóp na pękające pięty 

To nie mój pierwszy kosmetyk marki Agafia. Markę znam i nawet lubię, jednak ich kosmetyków nie kupuję zbyt często. Krem kupiłam z ciekawości, ma dosyć dobry skład i jest w naprawdę niskiej cenie. Szczególnie skusiła mnie zawartość mocznika wysoko w składzie a chyba każdy wie, że mocznik potrafi zdziałać cuda ze skórą na stopach. Zapach jest bardzo ładny, uprzyjemniający stosowanie. Leśny, rześki, nie męczy. Krem ma bardzo przyjemną konsystencję która szybko się wchłania. Jak na krem do stóp to naprawdę rekordzista. Dla mnie to ogromna zaleta, nie nawidzę tłustych kremów do których trzeba zakładać skarpetki na noc. Na szczęście ten taki nie jest. Mimo lekkiej konsystencji zostawia otulającą, przyjemną warstewkę na stopach. Stopy momentalnie wydają się aksamitne i wygładzone. Właśnie skończyłam całe opakowanie więc z chęcią wypowiem się o efektach które przyniósł stosowany codziennie. Stan mojej skóry poprawił się ogromnie, a był to jedyny krem do stóp którego używałam cały czas, więc to jego zasługa. Moja skóra na wierzchu stopy jest aksamitna i delikatna w dotyku, pięty zdecydowanie zmiękły, są wygładzone i nie ma na nich suchych skórek. Skóra na całych stołach wydaje się odżywiona i o wiele bardziej nawilżona niż na wcześniej. Stopy stały się delikatne w dotyku i sprawiają wrażenie nowo narodzonych. Na pewno polecam. Następnym razem kupię więcej sztuk na zapas. W tej cenie warto, szczególnie że działa i efektem którym daje prześciga niejeden droższy krem drogeryjny.

Ma leśny zapach, który nie jest mocny. Nie jest jakoś bardzo gęsty, dobrze się rozprowadza, szybko się wchłania. Sprawia, że stopy są nawilżone, miękkie i gładkie.

Krem jest delikatny, ale całkiem dobry. Używałam go do codziennej pielęgnacji, gdy skóra była przesuszona. Korzystałam z niego na zmianę z kremem z Ziai z mocznikiem 30%, choć z przewagą właśnie tego kremu. Produkt nawilża i odświeża, a także odrobinę zmiękcza skórę, co sprawia, że znika uczucie dyskomfortu. Nawet nie trzeba go stosować regularnie, aby w jako takim porządku utrzymać stopy. Na pęknięcia na piętach nie używałam, ponieważ w ostatnich miesiącach udaje mi się zapobiegać temu. :) Nie jest to przyjemne uczucie, ale są też zdecydowanie lepsze kremy, które poradzą sobie z taką ranką. Krem jest ok, jeśli kiedyś wpadnie w moje ręce to na pewno go kupię. Jest też tani, wygodny, ma ładną szatę graficzną. Jest tez wydajny, nie za bardzo gęsty, ma błękitnawy kolor. Szybko się wchłania i nie pozostawia żadnego filmu.

Mimo lekkiej konsystencji, krem ten fajnie dbał o stopy i je pielęgnował. Był takim domknięciem domowego pedikiuru oraz do stosowania na noc. Osobiście wolę treściwsze produkty do stóp, ten jednak nie znikał zaraz po nałożeniu. Konsystencja: jakby wymieszać krem z żelem, przez co na stopach przez chwilę utrzymuje się lepka warstwa. Ona znika i pozostawia skórę miękką i przyjemną w dotyku. Działanie: stopy to bardzo indywidualna część ciała, ja mam szybko rogowaciejące pięty, regularnie wykonuję pedikiur i usuwam mechanicznie martwy naskórek. Wtedy ten krem miał szansę jeszcze lepiej zadziałać. Nie sądzę by poradził sobie z zaniedbanymi, popękanymi piętami, jest zbyt mało treściwy. Być może dla stóp, które nie wymagają częstego pedikiuru. Nie lubię uczucia ściągnięcia na skórze stóp, ten krem Babuszki Agafii zapewniał uczucie komfortu i wygładzenia skóry. Zapach: jak na krem do stóp jest on dosyć delikatny, nie wali po nosie kamforą i mentolem, doceniam, bo nie przepadam za tak silnymi, odświeżającymi zapachami. Opakowanie: miękka tubka z nakrętką, nie klipsem. Czytelne tłumaczenie produktu na odwrocie, ładna, rosyjska grafika.

Krem dość dobrze się wchłania, ma niedrażniący zapach. Wygładza skórę, ale jednocześnie jej nie zmiękcza. Nie wiem w zasadzie czy to nie jest bardziej efekt nawilżenia niż wygładzenia. Do stosowania 1-2x dziennie do skóry niewymagającej myślę, że może być w porządku.

Nie mam aktualnie problemu z pękającymi piętami, więc nie mogę ocenić działania kremu w tym zakresie. Ale tak poza tym: jest lekki i wchłania się szybko, więc nie ma problemu, żeby po chwili nałożyć skarpetki. Jednocześnie daje mi wystarczającą pielęgnację i nawilżenie, nie czuję więcej ściągnięcia skóry po jej umyciu. Liczyłam na jakiś ciekawy zapach, tymczasem jest ledwo wyczuwalny.

Zawiodłam się. Myślałam, że skoro robią dobre mydło cedrowe to krem do stóp także będzie dobry. A ten krem nie zrobił nic. I był najmniej wydajnym krem do stóp jaki kiedykolwiek miałam.

Kosmetyk tani jak barszcz. Kolor kremu jest taki biało zielonkawy. Zapach jest neutralny ani jakiś za ładny ani jakiś za brzydki. Efektów tego kremu za bardzo nie zauważyłam. Skusiłam się tym, że produkty Babci Agafii mają często bardzo dobre działanie, ale niestety tu poszło coś nie tak. Opakowanie jest ładne, takie typowe dla tej firmy. Może w jakimś małym stopniu zmniejsza suchość stóp, ale moim zdaniem za słabo działa. Działań gojących nie moge potwierdzić, gdyż nie miałam zadnych uszkodzeń na skórze.

Markę tę poznałam całkiem niedawno. I skusiłam się na ten krem, bo szampon spisał mi się dość dobrze. Lecz ten krem już nie tak, jak poprzedni produkt. Markę lubię za niska cenę i dobry skład. Krem do stóp ma ładny zapach, nie drażniący. Od razu po kąpieli nakładam go na stopy. Fajnie nawilża, ale nie wygładza. Nie poradziłby sobie raczej z popękanymi piętami. Na dodatek stopy się kleją, krem dobrze się nie wchłania. Raczej nie sięgnę po niego kolejny raz.

Uwielbiam ten krem do stóp. Świetna jakość za niziutką cenę. Ma super odświeżający zapach i fajnie nawilża stopy. Zawsze stosuję go na noc, pod skarpetki i rano skóra jest gładka i odświeżona. Nie brudzi materiału, więc to również na plus. Kupuję hurtowo!

Kosmetyki od Babci Agafii lubię i często kupuje zarówno ze względu na skład. jak i w większości dobre dzianie. Jałowcowy odżywczy krem to chyba pierwszy produkt przeznaczony do stóp tej firmy jaki stosowałam, ale niestety efekty są bardzo delikatne i mało satysfakcjonujące. Opakowanie to tubka o pojemności 75ml, miękka , z przyjemną szatą graficzną i dużą ilością cyrylicy, ale zaopatrzona w naklejkę z polskim opisem kosmetyku. Wielkość otworu dozującego. jest odpowiednio dopasowana do konsystencji kremu, a szeroka zakrętka umożliwia postawienie tubki tak aby zawartość spływała do wylotu. Kolorystyka jest fioletowo kremowa z nadrukiem gałązek jałowca i wizerunkiem Babci Agafii. Konsystencja jest delikatna i lekka w jasnozielonym kolorze, szybko się wchłania i nie pozostawia żadnej tłustości. Zapach przyjemny z delikatną nutą mięty i tytułowego jałowca , dający uczucie odświeżenia . W składzie mocznik znalazł się wysoko na początku listy, oprócz tego jest wazelina, witamina E, ekstrakt z owoców jałowca, olej żurawinowy, ekstrakt z nasion borówki, olej lniany, ekstrakt z babki, olejek jałowcowy. Krem początkowo stosowałam raz dziennie, ale widząc znikome efekty działania zaczęłam używać go rano i wieczorem. Po aplikacji szybko się wchłania i nie pozostawia klejącej, tłustej warstwy. Nawilżenie i wygładzenie skóry jest ale krótki czas, w zasadzie po kilku godzinach stopy są takie jakbym nic w nie nie wsmarowała. Biorąc pod uwagę ze krem przeznaczony jest do pękającej skóry pięt a działa bardzo delikatnie i ma niewielki wpływ na niwelowanie szorstkości i zrogowaceń to raczej nadaje się do codziennej pielęgnacji zadbanych stóp. Choć możliwe że jego działanie jest ukierunkowane na wyłącznie na skórę z pęknięciami i sprawdzi się w takim przypadku. Moja skóra. stóp jest w miarę. zadbana, posiada niewielkie zgrubienia i szorstkości i po miesięcznym stosowaniu kremu nie zauważyłam żadnej zmiany ani na plus ani na minus. Nastawiłam się na znacznie lepsze rezultaty i dlatego bardziej jestem rozczarowana niż zadowolona i nie sięgnę po niego ponownie.

Krem zakupiłam w sklepie internetowym, spontanicznie dodając go do koszyka. Nie czytałam wcześniej żadnych opinii, ale słyszałam wiele dobrego na temat rosyjskich kosmetyków. Był niedrogi więc postanowiłam zaryzykować. Jestem właścicielką ekstremalnie suchej skóry, dlatego moje pięty są dosyć problematyczne. Zdarza im się pękać i są wiecznie przesuszone, pomimo codziennej pielęgnacji. Po opisie produkt wydawał się trafiać idealnie w moje potrzeby. Jeśli chodzi o działanie, jest ok, ale jednak moje stopy potrzebują czegoś mocniejszego, aby się zregenerować. Krem ma typową, średnio gęstą konsystencję i jasno zielony kolor. Łatwo się rozprowadza, nie jest tłusty. Szybko się wchłania, pozostawiając stopy przyjemnie nawilżone i miękkie. Jednak dla osób takich jak ja jest po prostu za słaby. Rano musiałam ponownie go nakładać, aby utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia. Myślę, że będzie idealny dla kogoś, kto ma mniej problematyczne stopy, lub do używania na zmianę z czymś mocniejszym. Nie wydaje mi się, żeby poradził sobie z mocno pękającymi piętami. Krem dobrze sprawdza się do stosowania rano, gdyż nie zostawia tłustej warstwy. Produkt ma przyjemny, delikatny, owocowo-ziołowy zapach. Nie jest on mocno wyczuwalny. Opakowanie to typowa miękka tubka, którą można bez problemu przeciąć, aby wydobyć resztki kosmetyku. Podsumowując, polecam osobom, które nie mają większych problemów ze stopami, a potrzebują jedynie dodatkowego nawilżenia. Sama nie wiem czy skuszę się ponownie.

Bardzo lubię produkty Agafii za naturalny skład. Produkty tej marki są tanie i nie zawsze dobre. ten krem jest raczej dość przeciętny. Ładne opakowanie, przyjemny zapach - nie za mocny i nie drażniący. Nawilża i przynosi ukojenie, kiedy nałożymy go za dużo, stopy się kleją i zostaje nieprzyjemny film. Moim zdaniem kompletnie nie sprawdza się przy pękających stopach. Mimo długotrwałego stosowania nie zaobserwowałam wygładzenia, może nieco lepsze odżywienie.

Mam bardzo suche i spękane pięty, dlatego poszukuję idealnego kremu, który pomoże w walce o piękne stopy. Krem ma przyjemny zapach i bardzo szybko się wchłania. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam, że pięty wyglądają ciut lepiej, ale nie jest to efekt WOW.

Krem nie robi nic. Wchłania się i nie daje efektów. Jedyny efekt to klejące stopy. Daje lekki efekt chłodzenia. Nie odżywia, nie regeneruje, nie nawilża.

Za tą cenę nie spodziewałam się szału. Po prostu nie wyobrażam sobie nie posmarować stóp po kąpieli... Krem przyjemnie i delikatnie pachnie, co zdecydowanie jest plusem, gdyż nie toleruję mocnych duszących zapachów, a kremy do stóp potrafią czasem mieć ostre mentolowe aromaty. Rozprowadza się dobrze i szybko się wchłania. Już niewielka ilość wystarczy, by dobrze nawilżyć stopy. Nawilżenie jest bardzo dobre. Z wygładzeniem radzi sobie ciut gorzej, ale jednak przy dłuższym stosowaniu jest ok.

Bardzo fajny krem który ma ładny , przyjemny zapach ale również dobrze nawilża stopy oraz szybko się wchłania co nie grozi poslizgnieciem się jakby jakaś kobieta chciała pochodzić boso???? . Mogę także z czystym sumieniem polecić ten krem!

Nie powiem, nie spodziewałam się cudów po kremie do stóp zakupionym w cenie niecałych 6 zł. Ale musiałam spróbować czegoś nowego, a fundusze były ograniczone :) Okazało się to najlepszym rozwiązaniem. Od jakiegoś czasu borykałam się z problemem suchych stóp i bardzo przesuszonych pięt. Kiepsko pokazać się w sandałkach, kiedy Twoja skóra straszy, trzeba więc szybko jej pomóc. Konsystencja kremu jest bardzo lekka i błyskawicznie się wchłania. Po pierwszej aplikacji nie miałam wielkiej nadziei na szybkie efekty i się myliłam. Prawie natychmiast dostrzegłam efekty. Skóra na stopach była widocznie nawilżona, miękka, gładka. Prezentowała się od razu dużo lepiej. Produktu używałam zawsze po wcześniejszym przygotowaniu stóp np. zmiękczeniu skóry w kąpieli wodnej. W tym momencie kończę już pierwszą tubkę produktu, która nota bene jest bardzo wydajna i przymierzam się do kupna następnej. Polecam!