Oceniam odcień C10 Light Nude. Co dziwne, pomimo że zazwyczaj pasują mi ciepłe tonacje, w gamie tej firmy odcienie ciepłe zupełnie nie pasowały do mojej cery. Przy wyborze odcienia nie kierowałam się więc tonacjami - ciepłą, zimną czy neutralną, ale samym kolorem (co ułatwia fakt, że moja cera sama w sobie ma tonację neutralną i dość dobrze adaptują się do niej podkłady). Light Nude to jasny, idealny beż, według mnie raczej neutralny w tonacji, świetnie wtapia się w skórę. Do samego koloru nie mam zastrzeżeń, zresztą możliwości wyboru jest wiele: i jasne, i ciemne cery powinny bez problemu znaleźć coś dla siebie.
Podkład znajduje się w bardzo ładnej buteleczce z pompką. Wygląda naprawdę elegancko, rozwiązanie jest funkcjonalne - tu kolejny plus.
Konsystencja - ani zbyt gęsta, ani rzadka, bezproblemowa w rozprowadzaniu. Nakładam zwilżoną gąbeczką typu BB i daje ładne, równe krycie, nie odznaczającą się, naturalnie wyglądającą warstwę. Generalnie podkład po nałożeniu wygląda super - daje naturalne wykończenie, nie ciemnieje, lekko matowi, ale nie przesadnie, żadnego suchego, tępego matu (przypudrowuję zawsze delikatnie dla utrwalenia). Krycie - średnie (można nadbudowywać, nie powoduje to jego zbierania się czy brzydkiego efektu).
Minusem jest to, że podkład po czasie nie wygląda już tak dobrze. Mam cerę normalną, ale z tendencją do wysuszania, i po paru godzinach cera zaczyna wyglądać sucho, niezdrowo, a sam podkład staje się w nieładny sposób widoczny. Tworzy suche miejsca, trochę wchodzi w pory, jest widoczny w formie skupisk w różnych rejonach. Bardzo mi się to nie podoba. Mówiąc krótko - jest po prostu nietrwały. Trochę się ściera, ale to akurat rzecz, którą mogę wybaczyć większości podkładów, ale tego nieestetycznego wyglądu po czasie, tworzenia nienaturalnego wykończenia - już nie. Dlatego dla mnie to jednorazowa przygoda, po której skończeniu nie planuję już dłuższej znajomości z panem SinSkin HD Perfecting (bo to obiecywane 'perfecting' jest tylko na początku, a potem - już tylko z nazwy).
Mam wrażenie, że lekko przesusza mi cerę, dla mojej skóry w każdym razie
nie jest komfortowy.
Dla mnie - trochę rozczarowanie. Dość drogi podkład, z gamy drogeryjnych, ale tych bardziej ekskluzywnych podkładów, a nie daje mi efektu, jaki potrafią dać niejednokrotnie dużo tańsze podkłady (mam kilku takich ulubieńców). Absolutnie według mnie nie jest wart tak wysokiej ceny regularnej. Kupiłam go na promocji -55%, więc ból portfela może trochę mniejszy... ale i tak przychodzi mi do głowy kilka innych sposobów na ulokowanie tych pieniędzy ;) Wolałabym za tą cenę choćby pójść do kina, co i Wam polecam. Jeśli traficie na dobry film, na pewno będziecie bardziej zadowoleni niż ja z tego podkładu.
(moja cera: normalna w kierunku suchej, karnacja: jasna, ale nie blada, neutralna)
Zalety:
- sporo odcieni do wyboru, wśród nich także jasne, a zarazem nie za różowe; ładne opakowanie; bardzo dobrze wygląda zaraz po nałożeniu (i przez pierwszą godzinę / dwie)
Wady:
- Perfecting' i 'HD' tylko na początku, potem podkład zaczyna być brzydko widoczny, wygląda sucho na skórze, jest nietrwały
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie