Pierre Rene Professional, Nail Polish Lakier do paznokci

Od wielu lat korzystam jedynie z lakierów tradycyjny. Mam więc całkiem pokaźną kolekcję i znajdują się w niej lakiery w różnym przedziale cenowym. Akurat jeśli chodzi o lakiery do paznokci to uważam, że przepłacanie nie ma sensu ponieważ można znaleźć świetnej jakości produkty już za mniej niż 10 zł ( tzn przed inflacją bo teraz to wiadomo..). Ale jeśli chodzi o recenzowany lakier to akurat ten otrzymałam w prezencie. Markę Pierre Rene znam, zdarza mi się używać ich produktów i nawet je lubię. Niestety z tym lakierem coś poszło nie tak jeśli chodzi o formułę- a przynajmniej w odcieniu który ja posiadam. Buteleczka szklana, dość dużych rozmiarów z estetyczną szatą graficzną. Pędzelek z gatunku tych grubych- takimi maluje się najlepiej. Ma też dość długą rączkę co ułatwia korzystanie i skraca czas malowania. Posiadam odcień 284- Tender Rose, Jest to bardzo dziewczęcy odcień pudrowego różu. Konsystencja wydaje się być gęsta ale niestety nie do końca tak jest ( ale to wychodzi dopiero w czasie malowania ). Jak na lakier do paznokci to nawet i aromat nie jest aż tak mocno chemiczny- czuć go wiadomo ale dość szybko wietrzeje. Lakier ma tendencję do rozlewania się poza płytkę mimo iż na pędzelku wygląda na dość gęsty to w rzeczywistości jest całkiem inaczej. Nie ma też w przypadku mojego odcienia szans by uzyskać pełne krycie po jednej warstwie. Jedna zapewnia właściwie tylko smugi i niezbyt równe pokrycie płytki. Trzeba więc dokładać drugą ale i po niej da radę zobaczyć delikatne prześwity. Można trzecią ale ona schnie w nieskończoność, także ja nie polecam. Wykończenie mojego odcienia jest lekko błyszczące ale do typowego żelowego to troszkę mu daleko- na szczęście dobrym żelowym topem da się ten efekt uzyskać. Trwałość jest nienajgorsza bo u mnie i tydzień ale ja nie mam zazwyczaj problemu z trwałością lakieru na paznokciach. Ten gdy już ma schodzić to delikatnie się ściera i nie schodzi całymi płatami. Nie ma problemu ze zmyciem go nie odbarwia też paznokci ale ja zawsze kładę wcześniej odżywkę. Podsumowując nie jest to najlepszy lakier. Krycie nie jest zadowalające a i konsystencja jest delikatnie zbyt rzadka. W tej cenie można znaleźć o niebo lepsze lakiery. Także nie dokupię innych odcieni i jakoś szczególnie go nie polecam.

Kolor 308 milky blue Lakier słabo kryje, by uzyskać ładny efekt potrzeba trzech warstw. Ma wygodny pędzelek i naprawdę błyskawicznie wysycha. Utrzymuje się do 3 dni, czyli przeciętnie jak na klasyczny lakier. Ma bardzo ładne kolory, które świetnie wyglądają na paznokciach.

329 Delicate Rose Bardzo ładny jasny róż. Wygląda lekko i świeżo na paznokciach, w przeciwieństwie do większości tego typu pasteli nie daje efektu korektora/farby olejnej na paznokciach. Lakier kupiłam na szybko, bo potrzebowałam tego typu koloru do sukienki na wesele i w Naturze najbardziej spodobał mi się ten, do tego był w promocji. Swego czasu te lakiery bardzo lubiła moja starsza siostra(zanim przerzuciła się na hybrydy), więc dodatkowo pomyślałam, że kupuję porządny lakier. No, ale jednak nie do końca. Może to kwestia koloru gdyż mój jest dosyć problematyczny w aplikacji-nierówno napigmentowany, tworzy smugi oraz prześwity, mimo całkiem wygodnego pędzelka(szerokiego, mięsistego, ale też całkiem precyzyjnego) oraz lekkiej i niezbyt gęstej konsystencji(która lubi czasami rozlewać się na skórki). Czasami udaje mi się osiągnąć znośny efekt w dwóch warstwach, ale jednak dobrze byłoby położyć trzecią. Która będzie schła, schła, schła.... Bo już pierwsza warstwa musi dłużej poczekać, a co dopiero kolejne. Lakier długo zostaje miękki, łatwo o odgniecenia. Przynajmniej trwałość ma niezłą-dopiero po 3 dnach zaczyna delikatnie pękać na płytce, ale nie odpryskuje oraz nie ściera się z końcówek.

Nowa ulepszona formuła zawierająca akryl i poliester o żelowej konsystencji, sprawia że Lakier dłużej trzyma się na paznokciach. Trzeba mu przyznać że umie zaskoczyć, bynajmniej mnie. Trwałość na wysokim poziomie, odporny na odpryskiwanie i ścieranie się ale nie oszukujmy się jeśli zafundujemy sobie dzień generalnych porządków w domu, jak to co sobotę bywa to nie ma bata, nawet najlepszy Lakier nie wytrzyma, zwłaszcza gdy nie używamy rękawic do sprzątania. Tak na codzień to trzyma się świetnie. Gama kolorystyczna szeroka więc jest w czym wybierać. Duży plus za to że Lakier szybko schnie. Pierwsza warstwa ekspresowo, choć krycie ma średnie, druga warstwa troszkę dłużej ale za to krycie jest świetne. Aplikacje ułatwia dobrze wyprofilowany pędzelek, który wygodnie leży w dłoni a opakowanie to szklana buteleczka. Ładne, głęboko nasycone kolory Poco niszczyć paznokcie żelem czy hybrdą skoro można mieć tak dobry jakościowo Lakier za ok 16zl

Lakier kupiłam w promocji za niecałe 6zł, więc serio bardzo okazyjnie. Wybór padł na nr 321 Ruby Red. Jest to piękna głęboka ciemna czerwień wchodząca w wiśniowe tony z połyskującymi drobinkami. Kolor ten pięknie wygląda na paznokciu. Niestety trzyma się maksymalnie 3 dni co sprawia, że używam go od święta, najczęściej ze względu na ten intensywny piękny kolor, który dla mnie jest "świąteczny" (na co dzień wybieram jasne róże). Nie odbarwia paznokcia, już jedna warstwa nadaje ładny kolor choć dwie nadają tego właściwego odcienia. Lakier wysycha dosyć szybko. Ma szeroki pędzelek, który z jednej strony pozwala szybko pomalować płytkę paznokcia a z drugiej strony bardzo utrudnia pomalowanie np. paznokci u stóp, które mam bardzo drobne. Bardziej płynna konsystencja w porównaniu do innych znanych mi lakierów również nie ułatwia precyzyjnej aplikacji, łatwo zalać skórki. Ogólnie dobry lakier choć mam lepsze. Jest trwalszy, gdy nałożony na bazę.

Lakier do paznokci kupiłam na jednej z aukcji internetowej Opakowanie zawiera 11 ml lakieru wybrałam dwa kolory. kolor nr 313 Fantasie oraz 361 Sweet Dream, zapłaciłam około 9 zł za sztukę. Oba kupione przeze mnie kolory są śliczne, lakier niestety jest dość rzadki i dla dobrego krycia i uzyskania nasyconego koloru konieczne jest nałożenie trzech warstw. Lakier dość szybko zasycha, łatwo się zmywa, nie barwi płytki. Plus za szeroką game ładnych kolorów. Minus za konieczność nałożenia trzech warstw Podsumowując mam mieszane odczucia taki sobie średniak, producent obiecuje wyjątkową długotrwałość manicure – 7 dni, a nawet więcej, no cóż u mnie to około 4 dni, niska cena, przeciętna jakość, duży wybór kolorów, nie wiem czy jeszcze go kupię.

Skusiłam się na promocji -50% u producenta. Wybrałam 4 kolory, dwa ciemne i dwa jaśniejsze. Wybór kolorów jest imponujący, każdy znajdzie coś dla siebie. Opakowanie wygodne, łatwo nim pomanipulować przy malowaniu. Pędzelek należy do szerszych, co osobiście bardzo lubię. Wystarczą 3ruchy by pokryć płytkę. Na tym chyba plusy tych lakierów się kończą. Lakier jest bardzo lejący, kilka razy wielka kropa spadła mi na stolik. trzeba 3-4 warstw, żeby pokryć płytkę i żeby nie było prześwitów. Robi pasy niezależnie czy to kolor jasny czy ciemny. Najgorsza jest jednak trwałość, już po kilku godzinach wycierają się brzegi do białości. Z bazą i top coatem ciut lepiej, bo dopiero na drugi dzień. Dla mnie to dyskwalifikacja tych lakierów. Ot taki, co by na chwilę sprawić sobie przyjemność malując pazurki na niedziele, kiedy nie musimy nic robić a tylko ładnie wyglądać.

Moja przygoda z lakierami do paznokci ma długą historię, ale też wiąże się z bardzo długą przerwę. Stosowałam tego rodzaju produkty przez 20 lat, potem miałam 10 lat przerwy, podczas której sama paznokci nie malowałam. Były grane żele, potem Hybryda, nigdy nie tipsy. Aż w tym roku z powodu zamknięcia salonów kosmetycznych byłam zmuszona do powrotu do przeszłości. I wróciłam. Ale do całkiem innego świata. Jaki wybór kolorów, marek, szok! O efektach 3 D na paznokciach, nie zapominając, a taki miał dawać właśnie lakier Pierre Rene, Professional, Nail Polish. Nie powiem, to mnie właśnie skusiło, aby go kupić. Zanim go zaczęłam stosować 3 miesiące odczekałam, bez lakieru na paznokciach, by zregenerować płytkę po Hybrydzie. Ale dłużej już nie mogłam wytrzymać, więc zabrałam się do pracy. Mam numer 356 czyli Silk Peach. Na moich paznokciach, po dwóch warstwach, wygląda dość jasno, ciężko mi odnaleźć w tym kolorze obiecany głęboki i nasycony kolor. To raczej bladzioch. Moje wrażenia? Kolor spodobał mi się, ale dopiero po trzykrotnym malowaniu! Czytałam, że z reguły maluje się paznokcie dwoma warstwami. U mnie dwie wyglądały żałośnie. Pojawiły się smugi, lakier nie tworzył gładkiej tafli. Dopiero trzecia warstwa mnie zadowoliła. Kolor stał się wyrazisty i nareszcie pojawił się fajny połysk! Co do schnięcia – dwie warstwy wyschły nawet dość szybko, myślałam, że będę czekała na to całe wieku. A tu miła niespodzianka. Nieco gorzej było z warstwą trzecią, co zrozumiałe. Kto maluje paznokcie trzema warstwami? Ja! Ale w końcu wyschła. Sporo namachałam się pędzelkiem, dołączonym do lakieru, więc mogę też opowiedzieć o wrażeniach z jego użytkowania. Jest dość duży, co lubię i płaski. Fajnie się przy jego udziale pokrywa płytkę lakierem. Nawet mnie, choć mistrzem w malowaniu paznokci nie jestem. Pozostało mi jeszcze ocenić trwałość produktu. Nie jest to na pewno 7 dni, a nawet więcej, jak przekonuje producent. Góra 5 dni. Biorę jednak poprawkę na to, że to nie hybryda… Gdybym miała o tym lakierze powiedzieć coś optymistycznego, to tyle, że za tę cenę jest w miarę dobry. Ale tylko w miarę. Nie mogę mu wybaczyć tych trzech warstw… W związku z czym nie kupię go więcej. Szukam dalej…

Mam kolorek numer 302 devil black czyli czarny. Czarny kolor to podstawa w mojej kosmetyczce, najczęściej takim kolorem maluje paznokcie u stóp. Produkt znajduje się w szklanym opakowaniu coś w stylu rombu. Czarną nakrętką , a pod nią pedzelek. Jeśli chodzi o kolorek ma doskonale nasycenie to taka prawdziwa mocna czerń. Końcówka pędzelka jest dobrze wyprofilowana trochę grubsza, dzięki temu szybko i dokładnie można pokryć płytkę. Z racji tego, że jest to ciemny kolor nakładam bazę, następnie ten odcień, wystarczy spokojnie jedna warstwa i osiągamy upragniony efekt , lakier utrzymuję się około tygodnia , pomimo noszenia obuwia nie ściera się. A jeśli chodzi o jego usuwanie też nie ma problemu wszystko schodzi , wystarczy waciki i zmywacz. Niestety nie mam innych odcieni, więc nie wiem jak się spisują, ale ten polecam.

Szeroki pędzelek Lakier posiada szeroki pędzelek, dość taki hm mięsisty. U mnie sprawdza się on genialnie, ponieważ jestem w stanie pomalować paznokcie dużo szybciej, da się nawet za jednym pociągnięciem. Jednak u osób, które mają drobne dłonie i małe paznokcie - może on się okazać zbyt duży i malowanie paznokci będzie dużo dłużej trwało z uwagi na precyzję jaką będzie trzeba włożyć w malowanie każdego paznokcia. U mnie malowanie tym lakierem przebiega sprawnie. Pędzelek świetnie mi pasuje. Obłędne krycie Poza pędzelkiem, lakier wyróżnia druga bardzo ważna cecha. Krycie. Jest ono nieziemskie. Nawet jasne kolory szybko przenoszą się na płytkę paznokcia. Jedna warstwa wystarcza, aby pazurki świetnie wyglądały. Czy to wszystko? Absolutnie nie. Lakier charakteryzuje się pięknym połyskiem. Tworzy gładką powierzchnię na płytce paznokcia. Przy czym trwałość jest bardzo wysoka. Czego więcej można chcieć? Lakier idealny.

Lakiery od Pierre Rene poleciła mi kiedyś ekspedientka w drogerii ,mówiąc,że dużo klientek je chwali.I nie myliła się.Lakier jest naprawdę rewelacyjny.Miałam już mnóstwo odcieni w swojej kolekcji i wciąż mi jakiś przybywa.Są bardzo trwałe.U mnie wytrzymują 7dni.Po nałożeniu nie zostają żadne odbicia.Jeśli chodzi o ciemne kolory to spokojnie wystarczy jedna warstwa.Jaśniejsze odcienie wiadomo trzeba dwóch lub trzech warstw.Pojemność 11ml. i 24miesiące na zużycie.Pędzelek duży wygodny.Jest prosto zakończony,ale jak ktoś lubi zaokrąglone to można sobie lekko nożyczkami przyciąć.Gorąco polecam te lakiery.Na pewno się nie zawiedziecie:)

Lakier moze spokojnie równać sie z hybrydowymi. Gdy zrobię z nim Maniqure mam spokoj na dwa tygodnie. Nic nie odkryskuje. Musze zmywać lakier tylko ze względu na odrosty. Lakier jest niesamowity i mam z 10 kolorów.

Kolor lakieru od Pierre Rene jaki posiadam to głęboka czerwień nr 319. I mimo że jestem zwolenniczką manicure hybrydowego, czasami bardzo potrzebuję lakieru zastępczego. Ten sprawdza się świetnie. Największym plusem jest kolor, tak głęboki że już jedna warstwa pozwala uzyskać efekt pięknego czerwonego odcienia na paznokciach. Lakier szybko schnie. Trwałość zależy od tego jak często moczę paznokcie. Zwykle to 5-7 dni (satysfakcjonująca) Duża pojemność sprawia że lakier jest bardzo wydajny. Szczerze mówiąc mam go już ponad 2 lata a on nadal nadaje się do malowania i nie zmienił swej jakości. Pędzelek jest szeroki i bardzo wygodnie się nim maluje. Polecam! :)

Oceniany przeze mnie kolor jest średnim, neutralnym różem idealnym na każdą okazję :) + Dobre krycie. Jedna grubsza warstwa (choć wolę 2 cieńsze) by wystarczyła w przypadku tego koloru. + Trwałość. Z dobrym topem wytrzymuje u mnie pięknie z 5 dni, czyli akurat tydzień roboczy ;) + Ogromny wybór kolorów - na pewno skuszę się na kolejne. + Przystępna cena. + Dostępność - ta marka dostępna jest w Hebe i Naturze. + Szybko wysycha. Wiadomo, że z Seche Vite wszystko ma super czas wysychania, ale między warstwami wcale nie trzeba długo czekać. - Pędzelek mógłby być bardziej zaokrąglony po bokach. Wtedy przypominałby mój ulubiony z lakierów Essie.

Lakier jest dobrej jakości, całkiem dobrze napigmentowany, spokojnie wystarczy 1 warstwa, tym bardziej, że jest dość gęsty i trudno jest pomalować warstwą tak cienką, żeby były prześwity. Podoba mi się szeroka gama kolorystyczna, spokojnie można wybrać coś dla siebie. Buteleczka dość duża, w ładnym kształcie. Trwałość dobra, jednak używam zwykle lakierów z lakierem podkładowym i dobrym top coatem, dlatego z trwałością nie mam problemów praktycznie nigdy. W tym zestawie wszystkie lakiery wytrzymują u mnie 7 do 10 dni, przy czym nie uważam na nie jakoś szczególnie. Bardzo nie podobają ki się 2 rzeczy : 1- Pędzelek, niby fajny, bo szeroki, jednak jego całkowicie prosty kształt uniemożliwia precyzyjne pomalowanie u nasady paznokcia. Gdyby był nieco węższy może można by było jakoś to ogarnąć, a przy tej szerokości i kształcie pędzelka nie da rady po prostu tego zrobić. 2- czas schnięcia - używam wysuszacza/utwardzacza, który z innymi lakierami współpracuje naprawdę dobrze, tu niestety trzeba bardzo uważać, bo mimo, że paznokcie wydają się twarde po wysuszaczu, to łatwo robią się na nich odgniecenia. Niestety moje podsumowanie jest takie, że mimo dobrej jakości lakieru. wady - czas schnięcia i beznadziejny pędzelek skutecznie zniechęcają mnie do ponownego zakupu. Przy szerokim wyborze dobrych lakierów na rynku jestem w stanie wybrać coś podobnej jakości, z lepszym pędzelkiem i czasem schnięcia, dlatego ten lakier o ile coś się w nim nie zmieni na lepsze jest już dla mnie skreślony.

Na razie mam tylko jeden odcień z serii (ale już wiem, że sięgnę po kolejne kolory) - 359. Mam nieustającą i nieuleczalną słabość do takich odcieni: coś pomiędzy beżem a szaro-fioletem, trochę jasna szarość, ale z różowo-fioletowym podtonem. Uwielbiam ten kolor na paznokciach, bo choć wciąż wpisuje się w klasykę, jednak jest jednocześnie niebanalny, żaden zwykły nude, ale coś delikatnego z twistem. Pod względem koloru więc Pierre Rene trafia idealnie w moje upodobania. W gamie dostępnych odcieni widziałam jeszcze kilka naprawdę interesujących, więc na pewno połaszę się na jeszcze coś do kolekcji (o zgrozo - bo lakierów wszelkich firm, kolorów i rodzajów mam o jakieś dwieście więcej, niż pozwalałaby przyzwoitość). Konsystencja lakieru - dość gęsty, ale nie oporny w rozprowadzaniu, powiedziałabym, że w sam raz. Dobrze kryje, już pierwsza warstwa wygląda dobrze, ja zawsze lubię nałożyć dwie dla pewności. Ale na pewno nie jest rzadki czy prześwitujący. Mimo że dość gęsty, schnie stosunkowo szybko i nie odgniata się po czasie (drugą warstwę utrwalam już wysuszającym całość Seche Vite - choć znam i takie lakiery, które nie wysychają - nigdy - mimo tego). Pędzelek dość gruby i szeroki - ja takie właśnie preferuję, ale ostrzegam, jeśli lubicie cienkie pędzelki, ten na pewno do takich nie należy. Takim właśnie najwygodniej rozprowadza mi się lakier, tutaj jedyną wadą jest, że pędzelek zakończony jest prosto (czego nie lubię, bo przez brak zaokrąglenia niewygodnie maluje się nim płytkę u nasady paznokcia). Trwałość - i tu jestem pozytywnie zaskoczona, bo Pierre Rene naprawdę trzyma standardy. Rzadko co prawda mam lakier na paznokciach dłużej niż 3 dni (lubię zmieniać kolory), to jednak widząc, jak ten wygląda po 3,4 dniach przypuszczam, że i po pięciu będzie wyglądał ok. Nie oszczędzam go specjalnie, a nawet na czwarty dzień wygląda bez zarzutu. Bez odprysków ani nawet widocznego ścierania na końcach paznokci (zdarzyło mi się, że na czwarty dzień starł się jedynie lekko na tym paznokciu, który miałam uszkodzony i nieco przez to nierówny). Pięknie błyszczy, nic w jego wyglądzie się nie zmienia. Jak dla mnie 10/10! Buteleczka jest super! Bardzo ładna, prosta, w nietypowym ściętym kształcie. Niby drobiazg, ale dla mnie duży plus. Co tu dodać, to po prostu dobrej jakości lakier. Połysk, jakość, trwałość - wszystko się zgadza. Odcień 359 piękny, naturalny, ale nieprzeciętny. Myślę, że warto sprawić sobie choćby jeden kolor. Duża gama do wyboru dostępna w Drogeriach Natura, cena przyzwoita.