Bielenda Professional Ideal Skin, Profesjonalne serum normalizujące do twarzy 

Od lat zmagam się z nawracającymi zmianami trądzikowym, dlatego też zdecydowałam się na zakup tego serum z kwasem salicylowym, niacynamidem i jestem pozytywnie zaskoczona jego działaniem na mojej skórze. Dużo słyszałam ,że połączenie tych dwóch składników pomaga pozbyć się nieprzyjaciół w postaci trądziku więc kupiłam to serum i zaczęłam testować. Dobre efekty zobaczyłam już po 2 tygodniach stosowania. Dziś moja skóra wygląda zdecydowanie lepiej i to zasługa używania tego serum. Serum zamknięte w plastykowej buteleczce z pipetką która ułatwia precyzyjne dozowanie produktu. Cena około 30 złotych ale naprawdę warto. Zapach jest dosyć specyficzny ziołowo-spirytusowy, ale nie jest w żaden sposób duszący, ale jest wyczuwalny długo na skórze. Serum ma płynną, lekko żelową konsystencję w kolorze ciemno -żółtym i jest wydajne wystarczy odrobina serum. Kosmetyk szybko się wchłania i dobrze się rozprowadza po skórze, po aplikacji lekko się klei do czasu wchłonięcia. Skóra po użyciu jest gładsza, miękka i bardziej promienna, widać efekt zmatowienia, wygładzenia oraz nawilżenia. Kosmetyk nie podrażnia ,fajnie sprawdza się jako baza pod makijaż. Pory są mniej widocznie oraz kosmetyk przywraca skórze prawidłową równowagę.

Moja cera: ekstremalnie tłusta, z trądzikiem grudkowatym, dojrzała (35 lat) Skusił mnie skład i dobre recenzje serum. Wciąż poszukuję czegoś, co dobrze zadziała na moje dwa największe problemy - mocne przetłuszczanie i grudki na twarzy. Kosmetyków z kwasem salicylowym używam od dawien dawna, chyba przetestowałam już większość tego, co jest na rynku. Niestety serum mi nie pomogło a nawet.. Zaszkodziło. Używałam go rano pod krem z SPF licząc, że nie będzie żarówy. Samo serum ma żelową konsystencję - niby przyjemną w nakładaniu, ale pipetka jest jak dla mnie nie poręczna. Wolałabym pompkę. Po nałożeniu skóra piecze, jest czerwona, zaogniona (na zdjęciu efekt, a to i tak zdjęcie z lepszego dnia). Zmagam się z dość widocznym rumieniem i dla mnie to niestety mało przyjemny efekt uboczny. Przez ostatnie miesiące je odstawiłam (na rzecz innego kwasowego serum - nawilżające Acid Power z Lirene) i moja skóra przestała być tak czerwona. Eureka! O zmatowieniu też nie ma mowy. Ten żel pozostawiał u mnie wyraźny, błyszczący film. Efekt ogólnie fajnego glow, ale przy moim trądziku grudkowatym nie wygląda to dobrze. Po trzymiesięcznej przerwie wróciłam do tego kosmetyku tylko po to, żeby się przekonać, że to jednak nie dla mnie. Zaczerwienienie i świecenie to na pewno nie efekt, który upiększa, ale też świeci. Długofalowo z moim trądzikiem i przetłuszczaniem nie stało się nic, więc serum idzie do kosza. Do tego alkohol na drugim miejscu w składzie - chyba właśnie to w połączeniu z kwasem salicylowym dało u mnie tak kiepski efekt rumienia. Ogólnie kosmetyk nie wydaje się zły, skład całkiem w porządku, ale ten alkohol bardzo bardzo psuje. Nie zwiększą chlanialności, a powoduje buraczka. Na ten moment skłaniam się raczej ku wcześniej wspomnianemu serum nawilżającemu Lirene bo ono jednak jest u mnie lżejsze i daje fajniejszy mat.

Serum kupiłam, ponieważ zależało mi na regulacji wydzielania sebum oraz na zmatowieniu cery. Nie wiem, czy po prostu źle ułożyłam moją pielęgnację z zastosowaniem tego serum, czy mojej skórze ono nie pasuje. Planuję wrócić do używania tego serum w przyszłości, aby dać mu kolejną szansę.

Kupiłam to serum, ponieważ chciałam spróbować czegoś, co ma w składzie kwas salicylowy oraz niacynamid. Wybór padł właśnie na ten kosmetyk. Opakowanie składa się z buteleczki oraz pipety, co sprawia, że jest bardzo wygodne. Łatwo dozować odpowiednią ilość produktu, co sprawia, że zawartość opakowania się nie marnuje. Zapach jest dosyć specyficzny, jednak nie jest męczący i jest wyczuwalny na skórze jedynie w momencie nakładania. Działanie produktu mnie pozytywnie zaskoczyło, a używałam go 2-3 razy w tygodniu. Pory były widocznie zmniejszone i nie zapychały się tak szybko. Dodatkowo wyraźnie widziałam, że skóra jest gładsza i bardzo promienna. Wydawało mi się, że ten kosmetyk wywoła u mnie podrażnienia, jednak tak się nie stało. Skóra mnie nie szczypała, nie bolała. Nie zauważyłam żadnych podrażnień. Polecam przetestować produkt, szczególnie osobom, które mają cerę mieszaną ze skłonnością do tłustej oraz nieustanne wypryski, tak jak ja. :)

Niestety należę do grona osób które mają problemy z cerą. Na serum natknęłam się około 2 lata temu w jednej z drogerii, szukałam produktu z kwasami bo słyszałam że takim sposobem udaje się zwalczyć nieprzyjaciół i powiem tak: miałam wtedy bardzo tłustą cerę, często pojawiały się małe białe krostki i najgorsze...czerwone bolące swędzące podskórne gule. Kupiłam i zaczęłam testować. Oczywiście przy rozpoczęciu kuracji zwłaszcza przy trudnej cerze najlepiej jest wziąć urlop i się nie malować i czekać na efekty jednak ja nie miałam takiej możliwości mimo to produkt sprawdził się rewelacyjnie. Stosowałam go codziennie rano pod makijaż (makijaż nie przeszkodził w działaniu) i wieczorem przed snem. Dobre efekty zauważyłam dość szybko. Na początku wiadomo były przebarwienia i wykwity ale skóra zaczęła być milsza w dotyku i matowa. Po okolo tygodniu przestały pojawiać się nowe zmiany skórne. Przeglądając się w lustrze widać było zmniejszone pory i złagodzone stany zapalne. Po kolejnych dwóch tygodniach widać było znaczącą poprawę buzia była zaleczona. Potem używałam tego serum zapobiegawczo raz - dwa razy w tygodniu żeby przypadkiem nic nowego nie wyskoczyło na buzi. Skutecznie zredukowało przebarwienia potrądzikowe. Serum ma konsystencję płynną lekko żelową, kolor brązowy, zapach specyficzny, ziołowo spirytusowy. Wygodna buteleczka z pipetą. Cena około 30 złotych ale naprawdę warto. W ciągu tych dwóch lat zużyłam kilka opakowań i śmiało mogę stwierdzić że ten kosmetyk zaleczył mi buzię. Zielona herbata, tymianek, szałwia, kwas salicylowy, cynk - super skład!

To serum do twarzy używam wyłącznie przed nałożeniem maski algowej, a po wykonaniu peelingu. Taki robię sobie domowej zabieg. Serum do twarzy zawiera wygodną w aplikacji pipetkę, z której łatwo, szybko można wydostać zawartość produktu. Jego konsystencja jest płynna, o kolorze ciemno-żółtym oraz o intensywnym zapachu ziołowym. Serum szybko wchłania się we skórę, dając wygładzenie, miękkość, gładkość w dotyku, ale także normalizuje wydzielanie sebum, matuje , łagodzi wszelkie stany zapalne, zaczerwienienia i blizny potrądzikowe. Z maseczką daje naprawdę dobry efekt. Trzeba uważać na ilość aplikacji, bo to są aktywne kwasy i żeby nie przesadzić z ilością, bo może być efekt odwrotny. Mało ilość naprawdę wystarczy.