Charlotte Tilbury Full Fat Lashes, Glossy Black Mascara Tusz do rzęs

Była to moja pierwsza mascara z górnej półki cenowej. I muszę dodać, że naturalnie moje rzęsy nie należą do ekstremalnie długich i podkręconych, ani nawet gęstych. Producent w pełni spełnia opis jaki podał do produktu, a mianowicie efekt niemal sztucznych rzęs. Szczoteczka jest zrobiona idealnie, oddziela każdą rzęsę (powodując tym samym, że rzęsy wyglądają na gęstsze). Nie można zapomnieć o podkręceniu i nadaniu długości, które są dla mnie bardzo ważne. Dodatkowo pogrubienie, które uzupełnia idealnie oko. Dodatkowo mascara łatwo się zmywa. Można by komplementować przez długi czas ta mascarę, ale niestety po stosowaniu dłuższy czas robi się ona nie do użytku, osypuje się i kruszy.

W tym estetycznym czarnym opakowaniu ma być zawarty produkt, który obiecuje dać nam efekt podkręconych , idealnie rozdzielonych dramatycznych rzęs-czyli dokładnie to co lubię :) Klasyczna szczoteczka o równej długości włosia. Odcień czerni bardzo głęboki , formuła kremowa , bez jakiegoś szczególnie drażniącego zapachu. Mam dość gęste ale średniej długości rzęsy więc jak mi ktoś obiecuje efekt teatralny to od razu chce to testować :) Warstwa pierwsza idealnie rozdziela rzęsy i lekko je wydłuża. Jak ktoś lubi naturalny look będzie zadowolony. Dla mnie za mało. Przy drugiej warstwie wydłużenie robi się już piękne-rzęsy sięgają prawie linii brwi , są dość dobrze pogrubione i nie są nieestetycznie pozlepiane w owadzie nóżki. Nie widzę tylko obiecanego podkręcenia. Tusz trwały , nie kryszy się w ciągu dnia , nie odbija się na powiece. Bardzo łatwy do zmycia , micelami i dwu fazówkami. Niestety po półtora miesiąca strasznie wysycha i do niczego się już nie nadaje. Nie mniej jednak jest to dobry produkt, łagodny dla oczu i nie powodujący wypadania rzęs