Hollywood Skin Hydrogel Secrets, Instant Moisture Recovery Under-Eye Patches with Hyaluron Nawilżające płatki pod oczy z kwasem hialuronowym

Posiadaczką płatków pod oczy stałam się dzięki zakupowi kalendarza adwentowego od Douglas. To moje pierwsze spotkanie z tą firmą kosmetyczną, a płatki pod oczy lubię i często je stosuje więc byłam zadowolona że mogę je przetestować. Opakowanie charakterystyczne dla większości tego typu produktów w postaci małej saszetki w niebieskim kolorze z zdjęciem płatków. Zawiera ona również opis produktu, niestety nie ma go w naszym ojczystym języku, ale dzięki widocznej grafice łatwo rozszyfrować formę aplikacji, choć raczej nikt nie ma z tym żadnych problemów. Wewnątrz saszetki w bezbarwnym i przyjemnie pachnącym serum, na plastikowej tacce ułożone są dwa żelowe płatki. Wyglądają one bardzo bogato,a to dzięki zawartości dużej ilości brokatowych drobinek. Pięknie błyszczą i mienią się kolorami tęczy. Mimo że opakowanie posiada nacięcia miałam problem z jego roztarganiem, a przy wyciąganiu tacki płatki pozostały w saszetce i musiałam wygrzebywać je palcami, przy okazji wylało mi się serum, które jest całkowicie wodniste. Producent z zaleca trzymać je na skórze 10-15 minut ale u mnie pod oczami spoczywały ponad 40 minut. Muszę stwierdzić że świetnie wyglądają naklejone, co trochę zerkałam w lusterko by nacieszyć oko tym brokatowym szaleństwem. Płatki dobrze trzymają się skóry, nic się nie odkleja i nie zjeżdża. Podczas aplikacji czuć przyjemne chłodzenie. Z czasem widać że ich powierzchnia się zmniejsza i staja się cieńsze, miałam taka cichą nadzieję ze to wszystko co zniknęło wchłonęła moja skóra od oczami. Opis produktu brzmi tak-"płatki zostały wzbogacone nawilżającym hialuronem, witaminą B6, aminokwasami i przeciwutleniaczami, możesz zredukować cienie, obrzęk i widoczne oznaki zmęczenia - w ciągu zaledwie 15 minut obszar oczu zostanie odświeżony, nawilżony i wygładzony. Krystalicznie czyste płatki pod oczy zwalczają również zmarszczki, drobne linie, suchość i worki pod oczami"... Tak to miało wyglądać i pozornie tak jest, bo skóra jest ładnie rozświetlona, delikatnie napięta i równie delikatnie nawilżona. Niestety ten ładny efekt dość szybko znika i po kilku godzinach nie ma po nim śladu. Redukcja cieni żadna, jakie były przed takie i po zastosowaniu płatków. Podobny efekt uzyskiwałam przy stosowaniu złotych płatków kolagenowych zakupowanych na allegro, z tą tylko różnicą że płaciłam za nie 1zł, anie 12zł tak jak w tym przypadku. Gdyby efekt widoczny po zastosowaniu pozostawał na dłużej to z chęcią zakupiłabym je ponownie , a tak niestety pozostanę przy moich ulubionych z amarantusem od Bioaqua.

Płatki żelowe bardzo fajnie działają na zmęczone oczy. Po całym ciężkim dniu na drugi dzień nie miałam "worów" pod oczami. Dokładnie przylegają do skóry, nie zsuwają się. Jeszcze na drugi dzień czułam miękką i delikatną skórę pod oczami. Niestety w opakowaniu się przesunęły i wyjęłam je połączone ze sobą, pogięte, nie leżały na przeznaczonej dla nich "tacce".

Płatki trafiły do mnie z kalendarza douglasa, ale trzymałam je na jakąś fancy okazję. Fancy okazja nie była, bo oko mi spuchło wczoraj i potrzebowałam czegoś na ściągnięcie opuchlizny :) Zimne okłady z lodu wysuszyły mi delikatną skórę wokół oka, a te płatki nie dość, że 1. Ściągnęły opuchliznę 2. Nawilzyly 3. Zniknęły mi sińce, kolor powrócił do naturalnego a nawet okolice oczu się rozświetliły tak, że moj chłopak aż zauwazyl :O 4. To jeszcze płatki mieniły się jak z bajki! Dodam, że nie byłam na tyle cierpliwa, by je chłodzić w lodówce, więc temperatura pokojowa zdecydowanie wystarczyła by przejść moje najśmielsze oczekiwania.

Płatki pod oczy wyciągnęłam z kalendarze adwentowego marki Douglas, który był całkiem niezły i spróbowałam wielu nowych produktów. O marce Hollywood Skin wcześniej nie słyszałam i nie miałam okazji jej testować wcześniej. Płatki są żelowe i z dodatkiem brokatu, wyglądają bardzo ładnie. Zalety: -ładnie wyglądają -przyjemny zapach -delikatnie chłodzą -zniwelują niewielką opuchliznę Wady: -tak naprawdę jest to bardziej taki gadżet niż faktyczna pielęgnacja -mało nasączone -nie nawilżają zbytnio, bez "efektu wow"

Nigdy wcześniej nie korzystałam z płatków pod oczy. Te trafiły do mnie z kalendarza adwentowego sieci Douglas. A że nie lubię pisać recenzji po zużyciu jednego opakowania dokupiłam sobie jeszcze kilka by potestować je dłużej zanim wyrażę swoje zdanie. Niestety nie jestem do końca zadowolona z ich działania. Płatki otrzymujemy w niebieskiej saszetce. Szata graficzna nie jest zbyt porywająca. Mimo wstępnego nacięcia folii trzeba to opakowanie jednak otwierać za pomocą nożyczek gdyż folia jest dość gruba. Same płatki są położone na plastikowej otoczce i nie mają żadnej papierowej podkładki. Są strasznie cieniutkie - mam długaśne paznokcie i podczas wydobywania produktu z opakowania niechcący rozcięłam w środku jeden płatek - z tą plastikową tacką na której leżą to ich się wyciągnąć nie da niestety. Po otworzeniu opakowania czuć lekki słodkawy zapach esencji którą płatki są nasączone , jednak ten zapach bardzo szybko wietrzeje. Po wstępnym głębokim oburzeniu na niewystarczającą grubość płatków przyszedł czas na zachwyt nad ich wyglądem. Są naprawdę śliczne gdyż w tych żelowych płatkach są zatopione miliony brokatowych drobinek które przepięknie iskrzą i naprawdę bardzo dobrze to wygląda :) Płatki są docięte idealnie - mam dość małą twarz jednak te przyklejają się idealnie i dokładnie , nic nie odstaje. Bardzo dobrze się trzymają - nie przesuwają się i nie odpadają nawet gdy kucniemy czy kichniemy. Zatopiony w płatkach brokat nie migruje do oczu a to również bardzo ważne. Niestety działanie pielęgnacyjne płatków w moim przypadku nie było rewelacyjne. Oczywiście przed użyciem chłodziłam je w lodówce więc delikatny obrzęk który miałam pod powieką zniknął , no ale jak bym sobie przyłożyła zamrożoną łyżeczkę to efekt byłby taki sam. Chwilę po zdjęciu płatków okolica pod okiem wydaje się być bardzo dobrze nawilżona i miękka ale mimo wszystko dość jędrna w dotyku. Taki efekt utrzymuje się u mnie niestety tylko około godziny ( czuje pod opuszkami palców kiedy skóra wraca do poprzedniego stanu ) Szału i rewelacji więc nie ma. Nie są to nawet klasyczne płatki bankietowe gdyż wygładzenie i nawilżenie skóry pod oczami jest zdecydowanie za krótkie by makijaż na obszarze na którym te płatki były nałożone prezentował się nienagannie przez całą noc :) Nie uczuliły , nie podrażniły i nie przesuszyły okolicy pod okiem jednak poza tym , że ich design bardzo mi się podoba nic mnie więcej w nich nie zachwyciło także ze swojej strony nie polecam.

Płatki pod oczy odkryłam w kalendarzu adwentowym marki Douglas 2018.Są one brokatowe i bardzo przyjemne.Świetnie się przyczepiają do okolic pod okiem i czuć ich działanie.Schowane w lodówce i użyte na następny dzień przynoszą wielką ulgę.Sprawiają,że już po chwili cienie pod oczami są mniej widoczne.Jestem z nich zadowolona.