Bielenda Kuracja Młodości, Regenerujący krem przeciwzmarszczkowy 60+ 

Krem kupiła sobie moja Mama (75+), która ma bardzo ładną, zadbaną skórę, ale suchą. Krem jest w szklanym słoiczku o subtelnym zapachu, bardzo przyjemny w stosowaniu. Ale zaraz po użyciu krem tak szybko się wchłania, że zostawia uczucie nieprzyjemnie suchej i napiętej skóry - opinia mojej Mamy. Po kilku użyciach Mama stwierdziła, że go nie chce. Przejęłam od niej ten krem (29+) i... śmiało stwierdzam, że miała rację. Nie mam aż tak suchej skóry, raczej normalną z tendencją do przesuszania. Krem jest na tyle lekki i tak szybko się wchłania, że zostaje po nim tylko uczucie suchości i ściągnięcia podobne do braku kremu lub nawet gorzej. I nie jest to alergiczna reakcja, bo również mój mąż, któremu przekazałam krem w spadku dalej, ma podobne zdanie. Krem został zużyty przy dokładaniu do niego olejku i stosowaniu ultratłustej bazy pod, ale nie było to najbardziej wygodne rozwiązanie, w związku z czym ani moja Mama, ani ja do niego nie wrócimy. Nie polecam.

Mam cerę dojrzałą jednocześnie wrażliwą. Wiele produktów mnie podrażnia. Co do kremu mam spore oczekiwania ponieważ, to dla mnie najważniejszy etap pielęgnacji. Krem Bielendy kupiłam podczas promocji w Hebe. Produkt jest w szklanym słoiczku. Konsystencja bardzo przyjemna, nie jest ani za ciężka ani za lekka. Daje długie uczucie nawilżenia, fajnie regeneruje skórę. Po nim zniknęły moje suche skórki. Jest delikatny i nie podrażnia cery. Co do ujędrnienia nie zauważyłam większej różnicy.