Kremy dla niemowląt i dzieci, w oczekiwaniu na swoje własne zaczęłam testować bezpośrednio na sobie ;)
Pierwsze co rzuca się w oczy to przyjemne dla oka opakowanie - estetyczne, nienachalne i schludne.
Kolejny plus to rodzaj opakowania- miękkie tubki zawsze wygrywają dla mnie jeżeli chodzi o poręczność oraz higienę.
Cena i dostępność to też niewątpliwa zaleta tego kremu.
Zapach zbliżony do ich chusteczek nawilżonych i równie mnie drażni :/, ale szybko się ulatnia.
Skład mógłby być o kilka pozycji krótszy, ale i tak jest dość przyjazny. Ma i emolienty i humektanty (np. glicerynę i olej ze słodkich migdałów). Również i składnik, który może zapychać cerę trądzikową, ale ja nie zauważyłam u siebie takich efektów.
Wydajność jest duża, mam go od miesiąca, stosuje na kilka sposobów a zużyłam może 2/3 opakowania (trudno ocenić, nie jest przeźroczyste).
Moja cera jest mieszana, skłonna do odwodnień i niedoskonałości, na początku ciąży miałam ciągły wysyp, ale obecnie kiedy złuszczam ją regularnie (peelingi, rożowa myjka z Rossmann czy rękawica delete), przemywam wieczorem tonikiem z octem jabłkowym (proporcja 1:3 z woda, plus kilka kropli gliceryny i kilka kropli hialuronu), uzywam hydrolatów, robię maski z glinki oraz jogurtu z miodem- cera zachowuje się ok, jest ładnie oczyszczona i mało skłonna do wyprysków. Chociaż wiem, że też minął najgorszy moment dla niej, ale o pielęgnacje staram się nadal dbać.
Zastosowanie
- pierwsze i oczywiste jeszcze nie miałam okazji i trochę to jeszcze zajmie ;), noworodkowi będę dobierać cokolwiek do pielęgnacji bardzo ostrożnie i jak najbardziej naturalnie (z chęcią przyjmie sugestie w wiadomości prywatnej :))
- jako krem na noc dla cery mieszanej jak moja - prawie się sprawdził i miło zaskoczył. Mieszany z moim ulubionym olejkiem (obecnie argan, awokado lub z pestek malin) odżywia i nawilża cerę, ale nie nawadnia w 100% także rano wygląda to ok, ale widać, że skóra potrzebuje jeszcze nawodnienia). Domyślam się, że ta kombinacja to za duzo emolientow na rzecz humektantów co powoduje, że skóra paradoksalnie szybciej się odwadnia).
Bez olejku lub z serum nawilżającym pod - rano cera jest gładka, nawilżona i odżywiona, aż miło popatrzeć.
- na mrozy i chłodne dni sprawdzał się u mnie zazwyczaj dermosan z olejkiem, ale teraz nie mogę go używać. Póki co na kilka chłodniejszych momentów ten kremik się nadał. Ochronił skórę delikatną warstwą ochronną, ale uprzedzam, że pod podkład lub kryjący puder to raczej średnia zabawa, no chyba że mamy suchą skórę.
Super dla wysuszonych dłoni, spierzchniętych, miejsc mocno wysuszonych - łydki, łokcie, pięty).
Wchłanianie i konsystencja
Konsystencja to takie lżejsze masełko. Nie wchłania się super szybko, zostawia lekką warstewkę, ale nie aż tak długo jak myślałam. U mnie to z olejkiem ok. 20 minut.
Reasumując:
Myślę, że to może być fajne rozwiązanie dla suchej lub nawet normalnej skóry czy wrażliwej. Warto go wypróbować.