Jeżeli chodzi o maseczkę, trudno powiedzieć czy wykazuje działanie przeciwzmarszczkowe, ale ..
Nie wiem czy jest przeciwzmarszczkowa, w każdym razie działanie można zaliczyć raczej do ðługofalowych, bez efektu wow co prawda, lecz nie znaczy to, że bez efektu w ogóle. Wręcz przeciwnie. Maseczka coś tam czyni, z umiarem, ale na pewno nie zaliczyłabym tego do działań negatywnych.
Kupiłam ją na promocjach związanych z black friday, a więc dawno temu, pomyślicie pewnie, że wiele z nas już nawet nie pamięta co kupiłyśmy w tamtym czasie, kosmetyki od dawna zdenkowane, a tu - niespodzianka. Trochę w tym winy oczywiście mojej, bo mimo że nie lubię czekać, zwlekałam - z racji pokonywania trudności obiektywnych- mniej więcej do stycznia z otwarciem tej maski.
Ładne, ciężkie, szklane opakowanie w kolorze ciemnobrązowym, zakrętka- w złotym. Maseczka jest gęsta, masełkowata, nakładam ją szpatułką. Kolor brązowy. Zapach czekoladowy, który po chwili zmienia się w czekoladowo- czarnuszkowy (na kilometr wyczuwam czarnuszkę w kosmetykach, ponieważ nie przepadam za tym zapachem) i przeradza się w swoisty smrodek, naprawdę, nie zaliczyłabym go do miłych. Spodziewałam się zapachu ziołowego, tymczasem ktoś wpadł na pomysł, aby stworzyć aromat czekoladowy, przeradzający się w czeko- czarnuszkę i coś jeszcze, co nie jest piękne.
Aplikacja na 15 minut przynosi delikatne efekty. Na skórze maseczka delikatnie zasycha, co kojarzy się z glinką, ale jest to zasychanie delikatne, nie występuje tzw. ciągnięcie skóry, maseczka nie zamienia się w skorupę, po prostu podsycha. Zmywam ją za pomocą ręczniczków papierowych Tami, ponieważ zmycie tej maski wodą nie jest możliwe, a już na pewno nie w 10 minut, szkoda więc czasu i wody. Ręczniczki są lepsze aniżeli rękawiczka czy skrawek materii kosztownej na ten cel przeznaczonej, ponieważ zapach tej maseczki może tę rękawiczkę zniszczyć, wolałabym nie wąchać tego aromatu kolejny raz przy okazji zmywania innych kosmetyków i ogólnie myjąc twarz.
Efekty są delikatne. Skóra sprawia wrażenie wygładzonej i bardziej matowej, maseczka likwiduje niezdrowy błysk. Może tylko na jeden dzień, ale to już coś. Zwęża pory. Z innych cech przydatnych wymienię jeszcze poprawę trwałości makijażu na skórze przygotowanej tą maseczką. Działanie na pewno jakieś jest- na pewno nie mam twarzy 10 letniego dziecka po niej, o nie, ale powiem, nie jest źle.
Kiedy maseczka zaczęła mnie nudzić, dodawałam do niej zmieloną zieloną kawę, w ten sposób uzyskałam efekt rewitalizującego peelingu. W trakcie ściągania mieszanki z twarzy wykonywałam masaż i powiem szczerze, udało mi się zniwelować widoczność rozszerzonych porów (np. w takim miejscu jak mój nos) i bardzo ucieszył mnie ten wynik, bo moje działania nie poszły na marne.
Maseczka bardzo wydajna. Jak zapewnia producent, wystarczy nam na 12 aplikacji, moim zdaniem będzie ich jeszcze kilka, mimo, że do mieszanki z zieloną kawą zużywałam tej maseczki nieco więcej.
Co prawda działanie nie jest spektakularne, zapach męczy itd., ale maseczka naprawdę zasługuje na fajną ocenę.
Zalety:
- delikatne wygładzenie,
- mat i zwężenie porów skóry,
- cena,
- opakowanie
Wady:
- zapach
- czy ta maseczka odmładza, oto jest pytanie
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie