Zoeva Spice of Life, Highlight Face Palette Paleta duo rozświetlaczy

Sceptycznie podchodziłam do tej paletki, i tak naprawdę jej potencial odkryłam całkowicie przypadkiem. Wygłupiłam się na snapie i olśniło mnie, że dobór pędzla to podstawa. Miałam jakieś chińskoexpresowe i wydawały mi się super, dopiero z każdym następnym razem zaczynałam czuć różnice pod pędzlem i pod tak w Zwanym palcem, tu magię koloru odkryłam właśnie przez przypadek. Wcześniej musislam kilkanaście razy nakładać a i tak tworzyły się plamu różu, więc stwierdzialm ze bubel. Teraz uważam że nie jest może wybitna, ale na letnie spacery i czas wakacji idealny. I faktycznie tegoroczne wakacje przenosiłam ten róż. Nakłada się go łatwo i szybko, u mnie idealny okazał się pędzelek jessup (wg rozpiski) nakłada się szybko a efekt można budować i nawet powiem ze można przesadzić z efektem. Róż, który będę nazywać różem a nie rozswietlaczem bo kolor jest tak mocny ze to musi być róż haha, więc ten róż jest świetny, typowo różowy z podbitka opalizującą dlatego w czasie wakacji robił lepsza robotę niż brąz z drugiej paletki. Rozswietlacz me też lekko różowa nutę ale na mojej buzi aż tego tak nie widać jak w opakowaniu - ale jestem ciemna karnacja lub oliwkową bo w tych testach różnie wychodzi. Rozświetlenie jest delikatne, nie jest to tafla i moc np golden Rose (paletka 3). Mimo ogólnej mojej niechęci bardzo się polubiliśmy, chociaż nie ukrywam, że to róż tu skradł całe show. Żałuję że róż i bronzer z tej serii nie zostały ulokowane w jednym opakowaniu, kupiłabym bez zastobowienia. Druga sprawa to to, że dalej szukam paletki do twarzy idealnej (właśnie z różem, brązem i rozswietlaczem a może i cieniami) Opakowanie tektu4owe, małe i ładne. Brak lusterka, a pojemność jak najbardziej na plus. Kosmetyk nie pyli się, nie powoduje latających drobin w chałupie i brudnych szuflad. Jakościowo nie ma się do czego przyczepić