Problem z zaskórnikami pojawił się na mojej buzi już dawno, kiedy rozpoczął się u mnie okres dorastania. Ciało i skóra zaczęły się zmieniać, wiadomo, każdy przechodzi cały ten proces inaczej, u mnie nie było tak źle, jedynie te nieszczęsne ,,czarne kropeczki", które towarzyszą mi niezmiennie i nieustannie. Problem dotyczy jedyne brody oraz nosa. Czego ja już nie próbowałam stosować na te obrzydlistwa... od maseczek, przez plasterki aż do suplementacji. Nie pomaga nic, jednak staram się nie tracić nadziei i z przyjemnością sięgam po kolejne propozycję, które mogę mi pomóc w walce z moim kopleksem.
Plasterki ananasowe dorwałam jakiś czas temu, przeglądając ofertę promocyjną na stronie Sephory. Brakowało mi kilku złotych do darmowej dostawy, wiadomo, absolutny klasyk, kto tego nie przeżył. W ten oto sposób postanowiłam dodać do koszyka jeszcze ową propozycję od rodzimej marki tej perfumerii.
Nie ukrywam, że cieszę się, że produkt udało mi się dorwać na promocji, bo regularna cena wynosi 10 zł i może odstraszać. Kosmetyk kupujemy w żółtej saszetce, tak jak maseczki i inne tego typu produkty. Mamy na niej przedstawioną nazwę firmy i kosmetyku, a także jego krótki opis i skład. Na dole przedstawiono nam grafikę ananasa. Sam plasterek na nos ma idealny kształt, łatwo przykleja się do buzi. Zapach jest cudowny, mocno i intensywnie ananasowy, naprawdę cudowny i akurat w nim można się zakochać.
Skład nie jest najmocniejszą stroną tego kosmetyku. Trochę chemii i PEG-ów, ale jest też tutaj on, czyli tytułowy wyciąg z ananasa. Posiada on właściwości korygujące skórę, jak podaje nam producent, a także działa jako ,,wyciągacz" wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń ze skóry, także plasterek, zgaduje, ma działać tak jak peeling enzymatyczny.
Jako, iż sprawiłam sobie dwa opakowania tego produktu, mogłam dokładniej go przetestować. Nakładałam go na oczyszczoną skórę na ok. 15 minut z tego, co mi się wydaje. Jego owocowy, tropikalny zapach był wyczuwalny, ale przy tym niedrażniący. Maseczka zdejmowało się tak łatwo, jak się aplikowało, nie spadała z nosa przez cały czas jej noszenia i umożliwiała normalne funkcjonowanie. Jednak co z tego, skoro spotykamy się tutaj z absolutnym brakiem działania. Na prawdę, używanie tego plastra nie daje żadnych efektów, zaskórniki jak były wcześniej, tak zostają dalej i nawet nie mają zamiaru ruszyć się z miejsca.
No niestety, mamy tutaj do czynienia z absolutnym brakiem efektu. Duży zawód, nie powiem. Jeżeli tak jak ja pokładacie w nim jakiekolwiek nadzieję, to odradzam absolutnie. Beznadziejny kosmetyk, który zwyczajnie nie robi nic.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie