Alterra, Intensiv Korperlotion Bio-Sanddoran & Bio-Arganol (Balsam do ciała `Rokitnik bio & olej arganowy bio`)

Jeden wielki bubel Nie nawilża.Stoi na półce szkoda czasu i pieniędzy nawet jeśli kosztował grosze.Przyjemny zapach.Nie uczula.szybko wchłania się ale bez efektów.
Zwykła plastikowa butelka.

Balsam ma bardzo ładny zapach, jeden z moich ulubionych, który dosyć długo się utrzymuje (balsamuje się wieczorem przed snem - na następny dzień jeszcze go czuć delikatnie). Opakowanie jest wygodne w użytkowaniu. Sam balsam jest bardzo wydajny, wystarczy niewielka ilość aby dobrze pokrył ciało. Jeśli nabierzemy go za dużo to ciężej się będzie rozprowadzał ze względu na smugi. Wchłania się dosyć szybko, nawilża skórę i zostawia ją przyjemną. Bardzo polecam. To jeden z lepszych balsamów w tej półce cenowej.

Szukałam czegoś, co mnie nawilży jesienią i zimą. Dałam się nabrać na rokitnik, który kojarzył mi się z wakacjami nad morzem.

Niestety, balsam ma dość tępą konsystencję i kiepsko się rozprowadza na skórze. Do tego dość trudno dostosować ilość, jaką mamy wsmarować, żeby nawilżenie było widoczne. W związku z tym można dość łatwo przesadzić i sprawić, że resztka kosmetyku, która się nie wchłonęła, zostanie na ciele i przyklei się do piżamy. Na dłuższą metę zmęczył mnie też jego zapach - dość sztuczny, jak tanie landrynki. Wynik był taki, że przez 3 miesiące stosowania zużyłam tylko 3/4 opakowania, a reszta wylądowała w koszu, bo już nie mogłam na niego patrzeć.

Balsam jest bardzo lekki i szybko się wchłania. Owszem, nie nawilża jakoś wybitnie, ale przynajmniej nie zostawia tłustej warstwy przez którą prawie nie można zasnąć. Zapach nie jest super, ale przyzwyczaiłam się do niego i nie zwracam uwagi. Mimo wszystko nie wrócę do niego, bo jest niewydajny. Starczył mi na miesiąc używania raz dziennie. Jest niewielki i kosztuje niewiele, ale jednak szukam dalej.

Co to jest za pomyłka to mazidło, to ja nie mam słów! Co też mnie podkusiło wziąć go z półki?! No dobra, wiem co - cena. Swoją drogą za te 10 zł znalazłabym w samym Rossmanie przynajmniej z 10 lepszych opcji. Zmylił mnie chyba zapach, bo to w sumie jedyny mały plus tego okropieństwa (choć też nie do końca w moim guście).

Balsam kupiłam w Rossmannie poszukując czegoś nowego, czego jeszcze nie próbowałam. Mam niezłe doświadczenia z kosmetykami Alterra, więc zakupiłam balsam z rokitnikiem, bo ostatnio dużo czytałam o nim,że jest taki super.
Balsam jest dość gęsty i żeby rozprowadzić go na skórze trzeba się trochę namachać, bo bieli skórę i wchłania się w średnim tempie. Co mi się bardzo nie spodobało to zapach chamskiej pomarańczowej landrynki. Lubię owocowe zapachy w kosmetykach, ale ten po prostu gryzie w gardło i trąci sztucznością. Na szczęście w miarę szybko się ulatnia i po kilku minutach nie czuć go już za bardzo, jednak mnie i tak drażniły nawet te odrobiny zapachu dolatujące do mojego nosa. Poza tym dużo dłużej zapach utrzymuje się na ubraniach czy na pościeli. Z korzyści skóra jest nawilżona i miękka zaraz po nałożeniu balsamu, a nawilżenie jest wciąż niezłe po 24 godzinach nawet miejscach, gdzie miałam wyjątkowo suchą skórę.
Opakowanie jest porządku, choć wizualnie nie powala. Wygodna butelka z korkiem na klik. Wydajność taka sobie, ale cena też nie jest wygórowana.