Mediheal Masking Layering Ampoule, Poreminor Shot Ampułka pielęgnująca pory

Ampułki otrzymałam w boxie kosmetycznym, posiadam wersję pielęgnującą pory, zdecydowanie wolałabym nawilżającą, ale niestety nie miałam wpływu na jej wybór. Moje pory są mało widoczne, ale jak już posiadam taki specyfik to warto go przetestować. Do dyspozycji mamy 3 ampułki umieszczone w tekturowym opakowaniu z plastikowymi przegródkami, które dobrze zabezpiecza je przed uszkodzeniem. Ampułki są w przeźroczystym fioletowym kolorze a każda z nich zawiera 4 ml serum. Zostało tutaj zastosowane nietypowe ale bardzo wygodne otwieranie, ampułka jest odkręcana i pozwala na przechowanie pozostałego produktu do dalszych aplikacji. Tekturowe opakowanie ma fioletowy kolor i przeźroczyste okienko przez które widać jego zawartość. Skład jest mega długi, ale świetny z składników aktywnych znalazł się tu : ekstrakt z bociszka plamistego, kwas hialuronowy, olejek graniowy, alantoina, arginina, prowitamina B5, adenozyna - silnie działa przeciwzmarszczkowo, ekstrakt z kwiatów hibiskusa, wyciąg z stokrotki, ekstrakt z wiązówki błotnej, ekstrakt z kwiatów jaśminu. kwas asparaginowy, kwas glutaminowy, ekstrakt z liści oczaru wirginijskiego, Beta-Glucan, gliceryna i dodatkowo sporo substancji nawilżających i bardzo mało delikatnych konserwantów. Serum ma leciusieńki kwiatowy zapach i całkowicie wodnistą formułę. Świetnie się wchłania i nie pozostawia na skórze żadnej warstwy. Natychmiastowo wygładza i zmiękcza skórę. Czasami krótką chwilę trzeba poczekać by ampułka się odpowietrzyła i wypływał płyn , trochę mnie to denerwowało bo ja lubię szybko, szast prast i po sprawie. Dodatkowo wymagana jest powtórna aplikacja po pewnym upływie czasu, nieraz aplikowałam tylko jedna warstwę. Stosowałam je 2 x dziennie pod krem, dobrze łączyło mi się z każdym kosmetykiem. Ampułka ma za zadanie zmniejszyć widoczność porów, których zły stan mnie jakoś szczególnie nie doskwiera. Mam skórę suchą i trochę obawiałam się przesuszenia a tu niespodzianka, bo esencja świetnie ją nawilżała. W zasadzie nie powinno mnie to dziwić, bo prawie na samym początku składu jest kwas hialuronowy. Produkt ma za zadanie zmatowić cerę i to robi, ja lubię subtelne rozświetlenie i delikatnie mi tego brakowało. Jednak nie mam żadnych zastrzeżeń do wyglądu mojej skóry podczas stosowania kosmetyku, była świetnie nawilżona, wygładzona, a wszelkie podrażnienia ukojone. Została mi połowa ampułki a esencję stosuję dwa tygodnie z hakiem, więc wydajność jest średnia. Podsumowując to produkt nie jest przeznaczony do mojego typu cery, a jednak spisał się świetnie. Dawał jej odpowiednie nawilżenie i koił wszelkie niepożądane zmiany. Nie wiem czy zakupię ponownie, Raczej sięgnę po ampułkę tonizująco-nawilżającą z tej firmy bo bardzo ciekawi mnie jej działanie.

Ampułka Mediheal Masking Layering to kosmetyk, z którym miałam po raz pierwszy kontakt. Ampułka nie jest jedna lecz 3. Pierwsze co przykuwa uwagę to opakowanie, tekturowe i przyjemnej fioletowej kolorystyce, w środku natomiast znajdują się ampułki, które również są koloru fioletowego z wybitą nazwą marki. Ampułka z wyglądu przypomina ampułkę medyczną, ale w tej zawarte są ekstrakty z bodziszka plamistego czy ekstrakt z szałwii lekarskiej. Na tekturowym opakowaniu widniej instrukcja jak użyć ampułkę. Prze użyciem najpierw trzeba dokładnie oczyścić twarz tonikiem i otworzyć ampułkę, następnie pod kątem prostym sprawdzić czy esencja opada w kierunku nasadki. Gdy pęcherzyki powietrza zostaną uwolnione, esencja zacznie natychmiast wypływać. Ampułkę należy nakładać na każdy policzek i czoło, lekko wklepać i powtórzyć dwa razy, tak aby pielęgnacja skóry była perfekcyjna. Ampułka ma bardzo przyjemny, kwiatowy zapach a dodatkowo produkt jest bardzo wydajny, bo jedna ampułka spokojnie wystarczy na tydzień użytkowania. Natomiast przechodząc do samego działania to efekty widoczne już są po pierwszym użyciu. Cera stała się wyraźnie oczyszczona i ukojona, dodatkowo zauważyłam zwężenie porów na czym mi bardzo zależało. Warto zaznaczyć też, że serum dobrze się wchłania. Jeden z fajniejszych produktów.

Serum w ampułce sprawdziło mi się rewelacyjnie jego działanie odmładzające było widoczne już po tygodniu stosowania, skóra była wyraźnie napięta, nawilżona i ukojona, pory widocznie zwężone. Produkt wystarczył mi na aż 3 tygodnie codziennego stosowania. Opakowanie w postaci zakręcanych ampułek jest niezwykle wygodne a także niewielkie przez co śmiało możemy ten produkt zabrać ze sobą w podróż.

Na początku nie wierzyłam, że jedna ampułka ma starczyć aż na tydzień stosowania. Ale uwaga producent bardzo dobrze to przemyślał. Ampułki są zakręcane! Otwieramy, opakowanie dozuje kilka kropel i po użyciu zakręcamy. Świetny pomysł bo dzięki temu esencja przez czas trwania kuracji jest szczelnie zamknięta. Ampułka jest bardzo wydajna... Stosowałam ją codziennie w formie serum i uwaga minął tydzień a mi jeszcze trochę zostało. Jej działanie to przede wszystkim poprawienie struktury skóry, zmniejszenie widoczności porów oraz regulacja wydzielania sebum. Już po pierwszym nałożeniu preparatu widać natychmiastowe wygładzenie i ujędrnienie skóry.