Cien Food For Skin, Nawilżający balsam do ciała `Wygładzenie z olejem migdałowym` 

Balsam kupiłam w Lidlu wraz z kilkoma innymi produktami Food For Skin. Balsam zamknięty jest w wygodnej, higienicznej tubce. Dzięki temu można zużyć produkt do końca. Ma on ładny zapach. Konsystencja jest lekka, przyjemnie się rozprowadza i szybko wchłania. Nie podrażnia skóry nawet po depilacji! Pięknie nawilża.

Balsam zamknięty jest w wygodnej, higienicznej tubce. Dzięki temu można zużyć produkt do końca. Ma on ładny zapach. Konsystencja jest lekka, przyjemnie się rozprowadza i szybko wchłania. Nie podrażnia skóry nawet po depilacji! Pięknie nawilża.

Kupiłam w promocji. Zapach jest ładny, ale taki pospolity i nie utrzymuje się długo, wiele kosmetyków pachnie podobnie. Jeśli chodzi o konsystencję to jest dość gęsty i przez to gorzej mi się go rozprowadza niż inne balsamy. Trzeba go bardzo dużo nabrać by pokryć choćby nogi. Niestety długo się wchłania i trochę się lepi do ubrań. Jednak najbardziej zniechęciło mnie to, że po jakimś czasie po przejechaniu ręką się tak jakby roluje. Mimo wszystko nawilża dobrze, ale jego formuła nie jest dla mnie komfortowa

Balsam jest na prawdę fajny , a to w tej cenie jest zaskoczeniem. Fajny kremowy dobrze się wchłania i przyzwoicie nawilża. Zapach jest przyjemny i dość długo utrzymuje się na skórze. Skóra po nim jest miękka i nawilżona można polecić

Nie przepadam za balsamowaniem się, więc kupuję balsamy rzadko, bo powoli zużywam. Ten balsam zobaczyłam jakiś czas temu w niemieckim Lidlu jako seria limitowana i postanowiłam kupić. Słyszałam, że w Polsce był szał na te produkty z serii wegańskiej Lidla, więc zachęciło mnie to do zakupu. Balsam ma bardzo kuszącą szatę graficzną. Tuba jest miękka, więc będzie łatwo zużyć cały produkt do końca nawet bez przecinania tuby. Jest ona zamykana na klik. Otwiera się w miarę ok. Balsam jest lekki, ale nie jest super rzadki i lejący. Nakłada się przyjemnie. Zapach określę jako świeży a spodziewałam się raczej delikatnie słodkiego zapachu migdałów. Ale jest naprawdę w porządku. Balsam wchłania się szybko ale zostawia na skórze delikatnie wyczuwalną warstwę przez co skóra wydaje się bardziej gładka. Ale się nie klei i nie jest tłusty. Ta warstwa wchłania się po jakiś 15 minutach i uczucie gładkości i delikatnego nawilżenia znika. Moja skóra jest obecnie raczej delikatnie sucha i chcoiaz raz na kilka dni muszę się posmarować. W lecie nie smaruję się wcale. Niestety ten balsam nie daje kompletnie nawilżenia, jedynie przez 15 minut. Skóra nadal jest lekko sucha mimo, że się przemogłam i smaruję się dwa razy dziennie. Także jeśli wasza skóra jest chociaż trochę sucha, to raczej będzie on zbyt delikatny. Powiedziałabym, że to jest balsam taki bardziej na lato, gdy skóra nie jest sucha czy do stosowania rano, bo szybko się wchłania i jest lekki. Mnie nie zachwycił. Dla mnie jest zbędny.

Balsam nie jest bardzo treściwy, ale wystarczająco nawilża moją skórę. Lubię w nim to, że szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej warstwy. Podoba mi się zapach, jest delikatny i raczej z tych świeżych, nie jest to zapach migdałowy, trochę szkoda ;) Za duży plus uważam to, że pomimo niskiej ceny nie zawiera oleju mineralnego/parafiny, co jest częste w przypadku sporo droższych drogeryjnych balsamów nawet uznanych firm.

+ ładny, delikatny zapach + konsystencja dość przyjemna + wchłania się parę minut + lekka formuła + nie podrażnia po goleniu + skład imponujący jak za taką cenę!! - może sprawić, że będziemy się lepić - nie sprawdzi się do bardziej przesuszonych miejsc - przy regularnym używaniu szybko się kończy

Będąc w Lidlu, bardzo lubię dorzucać do koszyka produkty marki Cien. Mają naprawdę niskie ceny i kosmetyki godne uwagi. Postanowiłam, że zakupie sobie ten balsam do testów. Przyciągnął moja uwagę i chciałam go wyprobowac. Produkt znajduje się w niebieskiej tubce, zamykanej na klik. Konsystencja jest kremowa, typowa dla balsamow. Zapach jest delikatny i mało przypominający migdały. Balsam szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy. Nawilża skórę, wygładza ja i regeneruje. Jednak dla mocno przesuszonych partii ciała, myślę że będzie za słaby. Szczególnie lubię wybalsamowac się po kąpieli, na noc. Rano widzę, że skóra jest zdrowa i odżywiona. Produkt mógłby być bardziej wydajny, wystarczy na około miesiąc (nie codziennie pamiętałam aby balsamować ciało).

Nie jest to może mistrz nawilżania, ale daje mojej wrażliwej i podrażnionej skórze z czerwonymi plamami duże ukojenie. Pięknie i nienachalnie pachnie, błyskawicznie się wchłania i pozostawia skórę miękką i bez świądu. To zdecydowanie jeden z lepszych balsamów do ciała z tej półki cenowej. No i wielki plus za dostępność!

Mam skórę suchą, czasem ze zmianami podchodzącymi pod egzemę. Na noc zawsze używam tłustego kremu dermatologicznego, natomiast rano sięgam po "zwykły" balsam do ciała. W związku z codziennym nakładaniem ich na całe ciało, przetestowałam już wiele różnych kremów, mleczek, czy balsamów. Ten z Cien jest niestety jednym z najsłabszych, jakich używałam. O dziwo lepiej radzi sobie "regenerujący" z tej samej firmy. Po posmarowaniu znika ekspresowo, praktycznie już po pół godzinie nic nie czuć, zapach także ulatnia się całkowicie. Sam zapach jest zresztą delikatny, konsystencja także w porządku, łatwo się rozprowadza. Generalnie uważam, że jest to balsam jedynie doraźny i dla osób, które dodatkowo nie mają żadnych problemów skórnych.

Ja: Mam skórę bardzo suchą, odwodnioną, atopową. Z tendencjami do uczuleń i pękających naczynek. Oczekiwania: Nawilżenie i odżywienie. Długofalowe działanie. Opakowanie: Odwrócona tuba, wykonana z miękkiego plastiku. Zamykanie za zatrzask, dozownik w zakrętce. Nie da się kontrolować zużycia produktu, ale da się go bez problemu zużyć do ostatniej kropli. Opakowanie kolorowe, przyjemne dla oka. Wszystkie składniki bez problemu da się przeczytać z tyłu. Standardowa pojemność 200 ml. Wrażenia: Na balsam skusiłam się będąc w Lidlu na zakupach. Był w promocji za jakieś 4 złote. Później przeczytałam, że te balsamy produkuje Tołpa. Było to miłe zaskoczenie i będąc fanem tej marki zakup ucieszył mnie jeszcze bardziej. 90% składników pochodzenia naturalnego to brzmi dobrze. Wegańska formuła, brak testów na zwierzętach i rodzima produkcja. Duży plus za wszystkie powyższe. Do tego dochodzi niska cena (regularna to 8 złotych) i dostępność w każdym Lidlu. Po otwarciu przyjemny zapach, choć ja nie wyczuwam w nim migdałów. Jest intensywny i nie każdemu się może spodobać. Niestety po użyciu dość szybko ulatnia się ze skóry. Konsystencja jest lekka, coś między lotionem, a kremem. Bardzo dobrze się nakłada i rozprowadza. Wchłania się ekspresowo pozostawiając skórę miękką i nawilżoną. Nie działa długo falowo, raczej jest to pomoc doraźna. Przed wyjściem z domu świetnie się sprawdzi jako balsam, który szybko zadziała. Efekt nawilżenia utrzymuje się do wieczora, coś koło 10 godzin, później dobrze powtórzyć zabieg. Z bardzo przesuszonymi partiami sobie nie radzi. Nie uczula, nie podrażnia. Wydajność nie jest powalająca – przy regularnym stosowaniu starczył mi na miesiąc z hakiem. Myślę, że jest to tani krem w przystępnej jakości. Ja po niego wrócę przy okazji wakacji. Myślę, że sprawdzi się idealnie jako balsam nawilżający i kojący po kąpieli słonecznej. Na pewno jest to balsam dla osób nie wymagających.

Bez analizy składu balsam ten sprawia dość dobre wrażenie. ma ładne opakowanie, dobrze się wchłania, jest tani i łatwo dostępny. Muszę przyznać , że balsam ten jest bardzo przyjemny w używaniu i po każdym użyciu przynosi wrażenie nawilżenia i ukojenia. Ja jednak oczekuje efektów długofalowych , których nie można się spodziewać po tym balsamie. Na następny dzień po użyciu skóra jest znów przesuszona. Na minus również niezbyt bezpieczne syntetyczne składniki w składzie.

Balsam ma bardzo lekką konsystencje, wchłania się ekspresowo. Bardzo fajnie sprawdzi się po porannym prysznicu kiedy nie mamy czasu aby czekać aż balsam się wchłonie. Zapach delikatny, nie utrzymuje się długo na skórze. Delikatne odżywienie i nawilżenie w sam raz na dzień. Na wieczór wolę jednak bardziej treściwe balsamy. Trzeba nakładać go dość sporo dlatego bardzo szybko się kończy. Za taką cenę myśle, że będzie idealny dla osób które z rana ciągle nie mają czasu a jednak chcą zadbać o skórę ciała. Bardzo fajne opakowanie które jest miękkie i można wydobyć kosmetyk do końca oraz z łatwością je przeciąć.

Balsam kupiłam za kilka złotych w promocji podczas szybkich zakupów w Lidlu. Produkt jest w wygodnym opakowaniu, bez problemu możemy dozować ile chcemy. Konsystencja przyjemna, lekka formuła balsamu. Zapach nie przypadł mi do gustu, ale nie był też drażniący. Balsam słabo nawilżał, nie był wybitnie wydajny. Jednak jak za tę cenę jakoś nie jest zła ;)

Za plus można uznać zapach i lekką konsystencję, która szybko się wchłania. Jednak po wchłonięciu skóra się lekko klei. Pomimo 200ml pojemności jakoś jest mało wydajny. Szybko opakowanie zrobiło się puste. Ale nie kosztuje dużo, także tragedii nie ma.

Balsam na pierwszy rzut jest ok, ale po którymś razem używania nie zachwyca mnie. Uważam że słabo się wchłania. Zapach jest ok. Kupiony w promocji i dlatego daje mu 3 na 5. Na szczęście już mi się kończy ;) raczej nie kupię ponownie.

Balsamik ten kupiłam w Lidlu w promocyjnej cenie niecałych 6 złotych za pojemność 200 ml. Produkt zamknięty jest w tubie, z której wygodnie dozuje się kosmetyk. Ma konsystencję rzadkiego kremu, bardzo dobrze się rozprowadza po skórze i szybko wchłania. Daje uczucie przyjemnego nawilżenia, jednak w przypadku bardzo przesuszonych miejsc raczej się nie sprawdzi. Jego mankamentem jest zapach, dość mocny, który z pewnością nie każdemu się spodoba. Na szczęście dość szybko się ulatnia ze skóry. Reasumując: będzie to dobry kosmetyk dla zwolenniczek produktów wegańskich, które mają niezbyt wymagającą skórę i nie chcą wydawać na balsamy miliony monet :)

Jak za tą cenę jest całkiem fajny. Szybko się wchłania pozostawiając skórę nawilżoną i promienną. Starcza na około miesiąc. Zapach jest delikatny ale ładny.