Babo, Your time keeper (Maska-peeling do twarzy przeciwzmarszczkowa)

• Czy masz takie same oczekiwania do produktu jak ja?
Zacznę od mojej cery - mam normalną ze strefą T i łatwo przesuszające się policzki. Latem szczególnie zwracam uwagę na peelingi ze względu na zatykanie się porów od filtrów przeciwsłonecznych. Nie lubię bardzo drobnych peelingów, bo mam delikatną skórę i np. peeling z soli mnie podrażniają.
Kupując ten peeling słyszałam o nim wiele dobrego. Spodziewałam się również że będzie delikatny.

• Czy tobie się spodoba od pierwszego wejrzenia:
Peeling jest umieszczony w ładne opakowanie z ciemnego szkła z zakręcanym wieczkiem. Sam peeling ma teksturę bardziej zbitej maseczki z widocznymi granulkami, których nie jest jakoś bardzo dużo, ale nie powiedziałabym żeby ich też brakowało. Sam peeling ma różowawo-jasno brązowy kolor (wiem, dziwny opis) i przyjemny kosmetyczny zapach, trochę kwiatowy z lekkimi nutkami ziemistymi, wnoszonymi przez dodatki glinki.

• Jak działa produkt?
Stosowałam go następująco - najpierw nakładałam palcami równomiernie rozsmarowując na skórze twarzy i dekoltu, po czym pozostawiałam na 10 -15 min. Maseczka peeling łatwo się nakładała i rozprowadzała. Po upływie tego czasu, wilgotnymi dłoniami zaczynałam wykonywać delikatny masaż w miejscach które chciałam poddać peelingu. Jeśli maseczka zdążyła zastygnąć lekko ją moczyłam i kontynuowałam jak powyżej. Te granulki były całkiem delikatne ku mojej radości, ale radziłabym uważać, bo mimo to można tym peelingiem uszkodzić sobie skórę. Zdecydowanie lepiej jest powtórzyć częściej peeling niż zjechać skórę na maksa. To kombo jednocześnie lekko oczyszcza skórę dzięki glinkom (których stosowanie widać po znacznie dłuższym czasie stosowania) i peelingiem drobinkami. Po zmyciu na skórze czuć lekką warstewkę, jakby lekkiego olejku, ale kremu i tak trzeba dołożyć. Produkt naprawdę się fajnie sprawdził. Nie spodziewałabym się cudów w przypadku bardzo tłustej i problematycznej skóry, ale stosując go długoterminowo na pewno daje wymierne efekty w postaci bardziej oczyszczonej skóry. Nie stosowałam bym go raczej jako kurację przeciwstarzeniową tylko jako normalny kosmetyk pielęgnacyjny - nie zauważyłam żadnych efektów przeciwzmarszczkowych.

• Czy jest wydajne?
Słoiczek nie jest duży, ale dzięki dość zbitej konsystencji naprawdę wystarczy go trochę żeby rozprowadzić po całej twarzy. Stosowałam go na początku bardzo nieregularnie, stąd ogromna wydajność na 4 miesiąca. Ale przy co tygodniowym stosowaniu może spokojnie wystarczyć na 1 - do 1,5.

• Czy producent i skład spełnia twoje wymagania?
Peeling ma całkiem dobry skład i jest naładowany ciekawymi składnikami aktywnymi:
kaolin, łupiny orzecha włoskiego, kolagen, ekstrakt z Yerba Mate, betaina z buraka cukrowego, beta-glukan z drożdży, kwas hialuronowy, olej awokado, masło shea i kakaowe, pantenol, aminokwasy, magnez, cynk, miedź. Marka promuje się jako mająca naturalne składy - które w dużej mierze są. Nie ma jednak żadnych certyfikatów.

• Moje zdanie krótko: to był fajny peeling. Nie zauważyłam efektów przeciw zmarszczkowych, ale jako peeling dla bardziej delikatnej skóry jest genialny. Na pewno kiedyś do niego wrócę.

Bardzo ciekawa maska do twarzy. Nakładałam na oczyszczoną twarz a po 15 min lekko zwilżonymi dłońmi masowałam peelingującymi drobinkami. Plusem maski jest to że nie zastyga a ładnie otula twarz. Po użyciu skóra jest gładka i przyjemna w dotyku. Jedyny minusik jest za dość wysoką cenę bo maska nie jest zbyt wydajna.

Moim zdaniem to jedna z lepszych masek jakie miałam okazję stosować. Bardzo lubię pillingi na twarzy a ta maseczka właśnie to proponuje. Pachnie ślicznie, moim zdaniem jest bardzo wydajna. Producent zaleca aby nałożyć kremu dość sporo jednak moim zdaniem u mnie to się nie sprawdza. Najlepiej się czuję gdy mam tylko lekką warstwę, której pozwalam się lekko wchłonąć a na koniec wykonuję lekki pilling dzięki zawartym w produkcie drobinkom. Wtedy efekt jest naprawdę super. Niestety im więcej warstwy na buzi mam wrażenie, że robi się ona mocno tłusta i nawet po zmyciu produktu miałam średnie wrażenia. Ale to pewnie zależy wszystko od typu skóry i jej wrażliwości. Na pewno jest to produkt warty uwagi i zainteresowania.

Maska jest w porządku. Zabrakło mi jednak efektu wow czy porządnego nawilżenia. Zamknięta w szklanym opakowaniu, z dobrym składem i całkiem dobrą ceną. Przyjemnie się nakłada i zmywa, nie podrażnia mimo peelingu nawe delikatnej skóry. Była ok ale myślę, że do niej nie wrócę.

Gdybym miała wybrać jeden najlepszy, wielozadaniowy kosmetyk to byłaby ta maska. Często kosmetyki ileś w jednym mnie nie przekonują. Tutaj to działa! I to jak! Od razu ostrzegę, że jeśli ktoś nie lubi peelingów mechanicznych, nie będzie zadowolony.

Działanie:
W zależności od tego ile czasu wykonuję masaż, otrzymuję odpowiednie złuszczanie. Czasem mam ochotę sięgnąć po maskę częściej i masaż wykonuję chwilkę. Czasem robię raz w tygodniu i masuję 5 minut, wtedy efekt jest oszałamiający!! Tak czy i inaczej maska daje świetne efekty. Jako peeling bardzo dobrze złuszcza (ma dość duże granulki, ale nie jest ich dużo). Jako maska oczyszcza (uwielbiam maski z glinkami) i niesamowicie nawilża. Po spłukaniu maski z twarzy, spsikuję tonikiem i właściwie nie muszę sięgać po krem. Czasem sięgam po coś ekstra, żeby miało szansę głębiej przeniknąć po peelingu, ale czasem (np. w gorące letnie dni) poprzestaję na toniku. Pory oczyszczone i zwężone, twarz gładka, bardzo nawilżona skóra, rozświetlona. Najlepsza maska jakiej używałam! Warto wspomnieć, że maska jest kremowa i nie zasycha na twarzy (tak, tak...glinka i nie zasycha...mega, co?)

Zapach:
Śliczny, nie umiem go zdefiniować, ale jest bardzo przyjemny i delikatny.

Cena:
Może być. Na początku może nie przekonywać (ok.80zł za słoiczek 50ml), ale warto się skusić, bo czasem lepiej wydać więcej na jedną dobrą maskę (tutaj maskę i peeling w jednym) niż na kilka kiepskich masek.

Maska idealna dla leniwców, lub dla osób, które nie mają czasu. Nie muszę z nią leżeć, uważać żeby nie kapnęła itd. CUDOWNA KONSYSTENCJA kremu, peeling drobinami robi na skórze efekt wow. Nakładam grubą warstwą na czystą twarz i szyję, przez ten czas sprzątam/prasuję, potem masuję, spłukuję i..... skóra NAWILŻONA, ROZŚWIETLONA, OCZYSZCZONA, GŁADKA, AKSAMITNA. Bardzo dobra maska.

Kolejny produkt babo i kolejna petarda! Ma cudowny, bogaty skład, maska nie zastyga, mimo, że jest maską glinkową ma kremową formułę, świetnie nawilża, wygładza i relaksuje skórę. Jak każdy produkt z serii Your time keeper ma działanie przeciwzmarszczkowe. Opcja peelingu jest świetnie wymyślona - peeling jest idealnie ostry, dla mnie sprawdza się świetnie, bo nie podrażnia mojej atopowej skóry, ale i mam poczucie, że działa na moją twarz. Maska-peeling jest także cudowną alternatywą dla osób, którym zależy na świetnym, dogłębnym działaniu, ale nie mają bardzo dużo czasu na pielęgnację, bo w jakieś 20 minut zaliczamy i maseczkę i peeling, a do tego maska dość łatwo się zmywa, nie jak większość masek glinkowych. Serdecznie polecam!

Składniki aktywne (z opisu na opakowaniu): kaolin, łupiny orzecha włoskiego, kolagen natywny, ekstrakt z Yerba Mate, betaina z buraka cukrowego, beta-glukan z drożdży, kwas hialuronowy, olej awokado, masło shea i kakaowe, pantenol, aminokwasy, magnez, cynk, miedź.