Pomadkę otrzymujemy zapakowaną w kartonik otwierany jak pudełko. Znajduje się w nim okienko, przez które już w sklepie można zobaczyć produkt. Teoretycznie nie ma tutaj żadnego zabezpieczenia przed ciekawskimi, natomiast tak ciężko było ten kartonik otworzyć, że mam pewność, że nikt mojego egzemplarza nie otwierał :D Sama pomadka ma postać standardowego sztyftu. Mechanizm wysuwania sprawnie działa, nie zacina się ani nie psuje. Nakładka jest idealnie dopasowana do opakowania, nie ma ryzyka, że sama otworzy się w torebce.
Produkt posiada bardzo subtelną woń. Przypomina mi ona miód, ale z jakąś domieszką, której nie jestem w stanie zidentyfikować. W ogólnym rozrachunku jest on w porządku - ani nie zachwyca, ani nie odpycha. Nawet jeśli się nie spodoba, to nie powinien irytować, ponieważ jest bardzo delikatny.
Pomadka jest w kolorze ciemnobeżowym. Na ustach jest całkowicie bezbarwna. Co ciekawe, nadaje bardziej zauważalny błysk, niż zazwyczaj ma to miejsce w przypadku balsamów ochronnych do ust. Z tego powodu może niekoniecznie nada się dla dzieci czy mężczyzn, natomiast dla niektórych dziewczyn może się on okazać nieco subtelniejszą alternatywą dla błyszczyka. Kosmetyk ma bardzo lekką konsystencję. Gdy ją aplikuję, mam wręcz wrażenie, jakbym używała specyfiku o płynnej formule, ponieważ jest ona aż tak delikatna. Bardziej przypomina mi suchy olejek niż kremową pomadkę. Będzie to świetna opcja dla przeciwników tłustych produktów w pielęgnacji ust. Nie trzeba czekać, aż pomadka się rozpuści pod wpływem ciepła warg, od razu jest gotowa do użytku i zostawia odpowiednią ilość na skórze.
Pomadka solidnie nawilża usta. Dzięki temu, że produkt nadaje widoczny blask, wargi wyglądają na zdrowe i zadbane. Specyfik zostawia leciutką warstwę, która zabezpiecza przed czynnikami zewnętrznymi, jak np. wiatr, ale mam wątpliwości, czy sprawdzi się w przypadku mrozów. Ta powłoczka jest na tyle delikatna, że nie u wszystkich się sprawdzi, szczególnie u posiadaczy wymagającej skóry ust. Jestem jedną z takich osób i zdaje u mnie ona egzamin jedynie jako pomadka ochronna (utrzymuje się ok. 1,5 godziny, co i tak jest niezłym wynikiem). Natomiast nie wierzę, aby sprawdziła się jako produkt regenerujący, a jako taki została określona przez producenta.
Podsumowując, mogę polecić tę pomadkę. Jest to naprawdę przyzwoity kosmetyk, super się sprawdza jako produkt ochronny. Jednak jeżeli macie zniszczone, popękane usta, nie jestem pewna, czy da on sobie radę.
Zalety:
- solidnie nawilża,
- posiada właściwości ochronne,
- utrzymuje się na ustach ok. 1,5 godziny,
- nadaje ustom wyraźny połysk,
- łatwo się rozprowadza,
- cena.
Wady:
- mam wątpliwości co do jej właściwości regenerujących,
- dość słabo natłuszcza,
- dostępność (widziałam ją tylko w jednej aptece).
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie