Coś tu poszło nie tak... Moje włosy co prawda nie są jeszcze "tłuste", ale "przetłuszczające się" jak najbardziej. Na długości raczej suche, ale przy skórze głowy szybko tracą świeżość, a że są cienkie i delikatne to z łatwością przechodzi to na całość czupryny. Myję je zazwyczaj codziennie, głównie dlatego, żeby były bardziej puszyste i świeże, i po prostu ładniej wyglądały, więc co jakiś czas sięgam po szampony balansujące/regulujące w nadziei, że któryś zadziała na tyle skutecznie, że będę mogła myć włosy rzadziej. Niestety szampon BasicLab nie zalicza się do tego grona. Jest w porządku, fajnie myje i nie podrażnia skóry głowy, ale w żaden sposób nie wpłynął na dłuższą świeżość.
Szampon ładnie pachnie: czuję jakby cytrusy wymieszane z odrobiną pasty do zębów. Jest to zapach świeży, dający poczucie czystości, delikatnie chłodzi skórę głowy podczas mycia, ale naprawdę minimalnie.
Pieni się dobrze, ale trzeba go użyć znacznie więcej niż innych szamponów. Ja na jedno mycie używałam ok. 4 pompek. Inaczej ciężko mi było stworzyć dobrą pianę i tylko myłam powstałą emulsją po powierzchni. Dlatego nie jest to bardzo wydajny szampon, skończył mi się znacznie szybciej niż inne. Zresztą sama konsystencja na to wpływa. Szampon jest rzadki, ma postać rozwodnionego mleczka - to taki płynny krem w mlecznym kolorze. Trzeba go właśnie sporo i do tego mocno namoczyć włosy, żeby powstała satysfakcjonująca piana.
Trzeba przyznać, że jak na szampon przeznaczony do włosów z problemem przetłuszczania się to jest łagodny i można go stosować codziennie. Miałam obawy czy nie będzie to mocny, wręcz agresywny oczyszczacz, ale jest nawet przeciwnie! I z jednej strony to dobrze, ale z drugiej... według mnie szampon w ogóle nie ma wpływu na problem przetłuszczania. Dobrze myje, włosy są po nim czyste i świeże, ale używając go już któryś miesiąc z kolei nie zauważyłam, żeby choć w minimalnym stopniu wpływał na wydłużenie świeżości włosów. Kompletnie nic w tym kierunku nie robi, a przecież opis szumnie szczyci się obietnicą wyregulowania wydzielania sebum. No niestety nie.
Ciężko jednak wystawić negatywną ocenę temu szamponowi, bo poza tym jest naprawdę przyjemny w użyciu. Łagodnie, ale skutecznie myje, nie plącze, nie wysusza. Nie wpływa też negatywnie na skórę głowy, a to kolejna z bolączek, które mnie męczą od czasu do czasu. Akurat jeśli chodzi o delikatne obchodzenie się z włosami i skórą głowy to ten kosmetyk robi to dobrze. Ma fajny skład, pełen naturalnych wyciągów z ziół i tym bardziej dziwi mnie czemu w żaden sposób nie wpływa na przetłuszczanie, nic a nic.
Plusem jest na pewno opakowanie: lekkie, wygodne, z super działającą pompką. Fajnie dozuje produkt, powoli i spokojnie, bez wyrzucania szamponu na dużą odległość.
Pomimo całej mojej sympatii do produktu nie mogę dać wyższej oceny. Kupiłam szampon z myślą o wydłużeniu świeżości włosów, nawet minimalny wpływ już by mnie ucieszył, ale tutaj niestety nie ma żadnego działania w tym kierunku. Jako codzienny, łagodny i pielęgnujący szampon się sprawdza, ale jako kosmetyk na przetłuszczanie - absolutnie nie.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie