Jest to odżywka, która raczej jest codzienna i dość zwykła, a niekoniecznie odbudowująca. Nic wielkiego nie ma do zaoferowania, tak naprawdę to jedynie zmiękcza, ułatwia rozczesywanie i tyle. Do tego łatwo nią obciążyć włosy, ale bogata konsystencja nie ma w ogóle przełożenia na intensywniejsze, odżywcze działanie. Zużyłam opakowanie, ale nie mam zamiaru do niej wracać. Na rynku produktów do włosów nie wyróżnia się niczym szczególnym.
Odżywkę kupiłam kiedyś w sklepie internetowym producenta. Cenowo wyszło w porządku, bo za 200 ml opakowanie zapłaciłam kilkanaście złotych. Pojemność jest standardowa dla odżywek, a opakowanie też jest dość klasyczne - plastikowa tuba z otworem na dole i zamknięciem na klik. Dobrze mi się jej używało, chociaż tworzywo jest bardziej sztywne niż zazwyczaj i końcówkę ciężko było wydobyć poprzez samo naciskanie tuby.
Wspomniałam o bogatej konsystencji, bo odżywka ma postać gęstego kremu w białym kolorze. Czuć już na dłoniach, że nie jest lekka, tylko ma swój ciężar i ta kremowa powłoka dokładnie otacza pasma włosów. Posiadaczki cienkich włosów (czyli ja) zdecydowanie muszą uważać z nakładaną ilością. Zdarzyło mi się kilka razy, że ewidentnie nałożyłam odrobinę za dużo i odbiło się to na wyglądzie włosów. Były nieco obciążone, a na co dzień lubię sypki i sprężysty efekt na włosach. W przypadku tej odżywki zdecydowanie ilość przekłada się na efekt w przypadku włosów podatnych na obciążenie. Odżywka łatwo się spłukuje, ale nie spływa z mokrych włosów, wilgoć nie powoduje jej rozwadniania.
Zapach jest akurat bardzo ładny: ciepły, delikatnie orzechowy, kojarzy mi się z mleczkiem migdałowym, choć to zapewne ten olej jojoba, który jest w składzie :) Zapach otula włosy, delikatnie zostaje na nich, ale w ciągu dnia nie czuję go obok siebie, tylko gdy powącham włosy z bliska.
Jak wspomniałam - odżywka nie regeneruje. Mam włosy z tendencją do mocnego wysuszania, cienkie, ale puszące i potrzebujące regularnego solidnego nawilżenia i wygładzenia. Odżywka zmiękcza, ale w mojej ocenie potrafi zrobić to za bardzo, tak że włosy stają się takie za bardzo rozmiękczone, mało elastyczne i wręcz u mnie bardziej puszące się pod wpływem wilgoci. Na plus łatwiejsze rozczesywanie i wygładzenie, o ile użyję jej w małej ilości. Regeneracji i odbudowy nie zauważyłam. Po kilku tygodniach stosowania kondycja włosów w żaden widoczny sposób się nie polepszyła, wszystko jest bez zmian. Mam włosy "tylko" suche i z bardziej zniszczonymi końcówkami, więc nie wyobrażam sobie jak odżywka miałaby się sprawdzić na naprawdę zniszczonych włosach, potrzebujących solidnej regeneracji.
Jako codzienna odżywka - ok, sprawdzi się. Ale myślę, że nie do końca do suchych i cienkich włosów, może bardziej do normalnych w celu lepszego rozczesania po myciu i zmiękczenia kosmyków. No i zbyt łatwo z nią przedobrzyć, czasem wystarczyła u mnie jedna kropla odżywki za dużo i włosy nie wyglądały świeżo i sypko. Z puli odbudowujących odżywek do włosów ta od YR plasuje się u mnie raczej w dolnej części tabeli ;)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie