Biotherm Blue Therapy, Eye Cream Krem do pielęgnacji skóry wokół oczu

Konsystencja: Biały, średnio gęsty krem, w opakowaniu wydaje się dość zbity, ale gładko rozsmarowuje się na skórze Wydajność: Bardzo wysoka Zapach: Lekko morski, ale mało intensywny, ja nie wyczuwam w nim alkoholu, wydaje mi się neutralny Działanie: Dobrze nawilża skórę pod oczami, łagodzi uczucie ściągnięcia skóry, szybko się wchłania, koi i daje uczucie ulgi. Nie szczypie, nie uczula, ani nie podrażnia nawet w przypadku wrażliwej i cienkiej skóry. Nie zauważyłam efektów odmładzających, jest to raczej krem do dodatkowej pielęgnacji i nawilżenia dla osób w stosunkowo młodym wieku Podsumowanie: Solidnie nawilżający krem pod oczy odpowiedni do codziennego stosowania. Jak dla mnie jest w porządku, choć nie wywołał efektu wow, czego można by oczekiwać po produkcie z tej półki cenowej.

Krem dostałam w prezencie i po przeczytaniu opinii, byłam przerażona. Okazało się jednak, że niepotrzebnie, bo może nie jest to hit, ale tragedii też nie ma. Krem zamknięty jest w ładnym, niebieskim słoiczku. Po otwarciu pierwsze co, to uderzył mnie bardzo mocny zapach spirytusu. Niestety ten zapach towarzyszył mi przez całe użytkowanie kremu. Na szczęście szybko się ulatniał. Sam krem jest gęsty i treściwy. Szybko się wchłania. Przy aplikacji delikatnie szczypały mnie oczy. Mam wrażenie, że to wina alkoholu. Nie uważam jakoś szczególnie, aby nie dotknąć krawędzi powieki, bo żadne kremy mi nie szkodziły, tutaj jednak pojawił się problem. Raz niechcący odrobina kremu dostała się do oka i wywołał u mnie zaczerwienienie i łzy. Nie mam wrażliwej skóry i oczu, ale podejrzewam, że u osób np z alergiami, krem może mocno zaszkodzić. Efekty były w porządku. Krem dobrze nawilża. Nie wygładza zmarszczek, ale też ich nie podkreśla, jak zrobił to u mnie krem innej firmy. Jest bardzo wydajny. Ogólnie sama bym go nie kupiła, a już na pewno nie w takiej cenie, ale nie uważam też, że był tragiczny. Nazwałbym go zwykłym kremem, jego używanie nie jest przyjemnością, ale też nie jest męką.

Krem pod oczy marki Biotherm z serii Blue Therapy zachęcił mnie do zakupu z uwagi na właściwości, które miały zmniejszyć cienie pod oczami oraz obrzęki a także zwiększyć elastyczność skóry a tym samym zniwelować drobne zmarszczki. Dodatkową zachętą była informacja, że produkt nie zawiera barwników, parabenów oraz jest bezzapachowy, co jest dla mnie bardzo ważne ze względu na tendencję do alergii. Krem w okresie stosowania nie uczulił mnie. Krem ma przyjemną lekką konsystencję, która w trakcie aplikacji daje wrażenie nawilżenia i odżywienia. Jednak po wchłonięciu się kremu miałam odczucie ściągnięcia skóry i ogólny dyskomfort. Krem pod oczy Blue Therapy jest bardzo wydajny. Krem stosowałam regularnie rano i wieczorem. Przez okres stosowania nie zauważyłam poprawy kondycji skóry w zakresie poprawy jej elastyczności a cienie pod oczami oraz obrzęki nie zostały zniwelowane. Kupując Biotherm krem spodziewałam się rezultatów. Krem kosztuje ponad 200zł i za tę cenę oczekuje się efektów zgodnych z opisem producenta. Opakowanie jest bardzo ładne i przykuwa uwagę. Jednak preferuję kremy pod oczy w tubce lub w opakowaniu z dozownikiem, by zapewnić higieniczny sposób aplikacji.

Nie polubiłam się z marką Biotherm. Po alkoholowym kremie z serii Red Algae i maseczce nawilżającej pachnącej mocniej niż moje perfumy, dałam szansę kremowi pod oczy. I co? Jeszcze większa wtopa... "Dzięki" temu gagatkowi odkryłam, że mam wrażliwe powieki, choć nigdy wcześniej nie uczulił mnie żaden kosmetyk pod oczy, nawet najtańsze marki drogeryjne, a tu proszę, musiałam przemywać powieki wodą, tak piekły... Konsystencja niby ok, rozprowadzanie komfortowe, brak wyraźnego zapachu, luksusowe opakowanie - i za to hojne dwie gwiazdki. Niestety skórę pod oczami nawilżał przeciętnie, a powieki podrażniał. Nie polecam.

Blue Therapy to mój pierwszy krem pod oczy tej marki. Po świetnym eliksirze Life Plankton i bardzo dobrych kremach z linii Blue Therapy Red Algae Uplift oczekiwałam czegoś na takim samym poziomie, jak tamte produkty - niestety, tak się nie stało. Po miesięcznym, sumiennym stosowaniu dwa razy dziennie i zdenkowaniu słoiczka moja opinia jest następująca - to przeciętny krem za nieprzeciętne pieniądze - takich jak on jest całe mnóstwo na rynku, tyle, że tamte są znacznie tańsze! Zacznę jednak od zalet - bo i takowe tutaj są ;). Krem znajduje się w uroczym, zgrabnym słoiczku - miałam miniaturkę, która niestety nie była w szkle, ale nawet i ona prezentowała się dobrze i pozwoliła mi na zużycie kremu aż do ostatniej kropli. Konsystencja jest zbita, ale nietłusta - nawet przy nieco większej ilości krem dobrze się wchłania i nie zostawia nieprzyjemnej warstewki na skórze - dzięki temu produkt doskonale sprawdza się pod makijażem. Zapachu tutaj praktycznie brak - dopiero po porządnym zaciągnięciu się wyczuwam coś świeżego, ale jest to aromat bardzo, bardzo subtelny. Krem nie uczula (jestem alergikiem) i nie wywołuje podrażnień ani zamglenia oczu. Jest również wydajny - moja miniaturka miała raptem 5 ml, a starczyła mi na MIESIĄC codziennego stosowania - a musicie wiedzieć, że ja zazwyczaj hojnie aplikuję kosmetyki, tu jednak nie było takiej potrzeby, ponieważ już niewielka ilość dawała mi odpowiednie nawilżenie. Jeśli chodzi o działanie, to główną zaletą tego kremu jest nawilżanie - bo to robi dobrze, muszę mu to przyznać. Delikatnie zmiękcza naskórek, wygładza i niweluje dyskomfort - ale to by było na tyle! Niestety, w mojej opinii zapewnienia o wygładzaniu zmarszczek (dobre sobie :D) można włożyć między bajki, podobnie jak ujędrnienie, regenerację, głębokie odżywienie czy też ogólne niwelowanie oznak starzenia - tego ten krem absolutnie nie robi. Muszę również zgodzić się z opiniami, że po 30 roku życia ten krem jest zbyt słaby - ja liczę sobie 28 wiosen, mam skórę wymagającą, a jedyne co uzyskałam tym produktem, to nawilżoną i delikatnie zmiękczoną skórę, nic poza tym! Druga kwestia to cena - nieadekwatna ani do działania, ani do składu, któremu daleko do ideału (Plankton też ideałem pod tym względem nie jest, ale on działa znakomicie na moją skórę, więc na skład w tym przypadku mogę przymknąć oko). To, co napiszę, pewnie zabrzmi dziwnie, ale dziewczyny - ten krem działa u mnie tak, jak arganowy krem z Nacomi...krem, który kosztuje około 20 zł, a nie 170 zł - tak jak recenzowany Biotherm, To wszystko sprawia, że nie mogę polecić tego specyfiku nikomu - nawilżenie i delikatne wygładzenie da wam każdy inny, znacznie tańszy produkt (chociażby wspomniany arganek Nacomi), a delikatność dla skóry wrażliwej i dobra wydajność to za mało, bym mogła kiedykolwiek wrócić do Blue Therapy Eye - tym bardziej, że czas nie stoi w miejscu i potrzeby mojej skóry będą się stale zwiększać... Także dziewczyny - nie warto, naprawdę. Lepiej w tej cenie kupić krem d'Alchemy lub Bentona - tamte są rzeczywiście warte swojej ceny :).

Całkiem fajny krem, średniej gęstości, nie podrażnia. Nawilża ok, ale dla cery 30+ będzie nieodczuwalny :) Podpasuje nastolatkom, studentkom oraz innej młodzieży :)

Do suchej, zmęczonej skóry jest idealny. Wygładził lekkie zmarszczki, ujędrnił okolice pod oczami. Cena dosyć wysoka jak za 15ml słoiczek, ale jest niesamowicie wydajny. Dobrze nawilża i nie uczula, a to dla mnie najważniejsze. W przypadku cery dojrzałej sprawdza się równie dobrze, z tą różnicą, że dodatkowo rozjaśnił okolice doliny łez. Jedynie opakowanie mogłoby być bardziej higienicznie.

Miniaturkę tego produktu dostałam w jakimś zestawie z kosmetykami tak zwanym Boxie . nigdy wcześniej nie używałam kremów pod oczy bo uważałam, ze nie są mi one potrzebne w tak młodym wieku zawsze myślałam ze kremy pod oczy stosują Panie w starszym wieku , ale gdy go pierwszy raz nałożyłam w okolice pod oczami od razu się zakochałam w nim i stosowałam go rano i wieczorem. Stosuje go do dziś

Krem o bardzo lekkiej konsystencji, nie posiada intensywnego zapachu, nie podrażnia wrażliwych oczu i jest bardzo wydajny. Średnio radzi sobie z przesuszoną skórą, jest to formuła która pozostawia wygląd okolicy oczu z lekką poświatą filmu. Nałożony w nadmiarze, może powodować sulające się, nieestetyczne sfołki. Nie współgra także z niektórymi podkładami i korektorami. Niestety jego działanie, mające na celu redukcję zmarszczek jest według mnie niedostateczne. Stosowałam ten krem 3 miesiące, 2 razy dziennie i niezauważyłam jakiejkolwiek poprawy jędrności skóry pod oczami. Nie wyrównuje także kolorytu cieni pod oczami. Właściwie to kompletnie nic nie robi i to nie powinno mnie nawet dziwić, ponieważ jego skład także pozostawia wiele do życzenia. Dobrze, że dostałam ten krem w prezencie, bo to byłyby zmarnowane pieniądze. Prezentuje się całkiem dobrze, w ciężkim solidnym słoiczku i tylko tyle. Nie polecam.

Krem pod oczy Blue Therapy Eye był kolejnym moim zetknięciem się z marką Biotherm. Szukałam dobrego kremu, który nawilży skórę, zredukuje pierwsze oznaki starzenia i delikatną opuchliznę. Finalnie produkt okazał się średniakiem szczególnie zawodzącym ze względu na wysoką cenę, po której spodziewałam się czegoś lepszego. Ogólnie krem dobrze się wchłania, ma lekką konsystencję i nadaje się pod makijaż. Niestety kolejnym jego minusem jest nieprzyjemny zapach. Za tą cenę nie zdecyduję się na ponowny zakup.

Spodziewałam się, że będzie to krem premium, niestety nie zachwycił mnie. Jeśli chodzi o poziom nawilżenia jest poprawny, ale jeśli ktoś oczekuje mega efektu nawilżenia to nie będzie to ten produkt tego nie zapewnia. Dobrze sprawdzał mi się pod makijaż, ponieważ szybko się wchłania. To niestety koniec dobrych wieści, ponieważ kremu nie używało mi się zbyt przyjemnie ze względu na bardzo nieprzyjemny mocny zapach, nawet momentami wydawało mi się jakbym wyczuwała w nim alkohol. Nie mogę zgodzić się z opisem produktu i zapewnieniami jakie widnieją na etykiecie produktu.

Gdzie nie spojrzeć-wszędzie same dobre opinie na temat tego kremu. Dlatego po zakupie, 5 razy sprawdzałam, czy kupiłam właśnie ten. Nie mogłam uwierzyć, że wszyscy zachwycają się czymś takim. Tym bardziej, że bardzo długo zastanawiałam się, jaki produkt tym razem wypróbować, miałam kilka fajnych na oku i wybrałam najdroższy, z nadzieją oczywiście, że będzie najlepszy. Zawód na całej linii. Przede wszystkim zapach. Nie wiem z czym, ale kojarzy mi się negatywnie. Bardzo szybko się wchłania pozostawiając skórę nadal nie dość nawilżoną. Nie poprawia kolorytu, okolice oka nie wyglądają zdrowiej, nie są napięte. Krótko po zastosowaniu mam wrażenie, że pieką mnie górne powieki. Nie mam głębokich zmarszczek, ale zależało mi przede wszystkim na doskonałym nawilżeniu, uelastycznieniu skóry, żeby była w lepszej kondycji i dłużej nie poddawała się oznakom starzenia. I szczerze-do tej pory używałam 5 razy tańszego i 5 razy skuteczniejszego. Żałuję, że go kupiłam i nie polecam. Niewygodne stosowanie. Puki słoiczek jest jeszcze pełny, to nabieranie kremu jest ok. Gorzej, jeśli jest już widoczny ubytek. Ciężko wydobyć produkt, zwłaszcza mając długie paznokcie. Tubka lub jakiś aplikator byłby o wiele lepszy.

Krem do pielęgnacji skóry wokół oczu Blue Therapy Biotherm. Konsystencja kremu jest delikatna, łatwo rozprowadza się na skórze i umiarkowanie szybko się wchłania. Nie powoduje podrażnień. Po zastosowaniu skóra wygląda na zadbaną. Można zaobserwować lekkie nawilżenie i wygładzenie skóry pod oczami. Nie wiem jak sprawdzi się przy głębokich zmarszczkach, ale z płytkimi daje radę. Ma ładny zapach.

Jestem bardzo zadowolona z tego kremu pomimo jego wysokiej ceny ale jakość odpowiada tu kwocie. Krem jest wydajny, bardzo łatwo się aplikuje, wystarczy odrobina natychmiast się wchłania pomimo swojej takiej pół masełkowej konsystencji, napina skórę i nawilża. Nie powoduje alergii a trochę się tego obawiałam z racji jego zapachu, trochę taki chemiczny niezbyt przyjemny jakby alkoholowy, trudno mi określić czym pachnie ten krem ale z czasem można się przyzwyczaić a zapach szybko znika. Jeśli chodzi o działanie to krem nawilża i świetnie sobie radzi ze zmarszczkami mimicznymi. Śmiało mogę powiedzieć, że znalazłam godnego zamiennika co jakiś czas dla Shiseido, który jest moim ulubieńcem.

Moją przygodę z tym kremem rozpoczęłam od kilku próbek z Sephory,, którymi w przypływie hojności obdarowała mnie konsultantka. Dzięki tej możliwości miałam okazję stosować ten krem przez cały tydzień!!! Wreszcie zakupiłam swój pierwszy słoiczek. Moje wrażenia: - bardzo dobrze nawilża -szybko się wchłania -doskonale napina skórę -nie alergizuje -jak dla mnie jest praktycznie bezzapachowy (a może to ja nie czuję zapachu?) -bardzo wydajny- wystarczy odrobina! Jedyny minus -cena.

Krem ma bardzo lekką formułę, bardzo dobrze nawilża skórę wokół oczu, odżywia, nie powoduje zaczerwienienia, a wręcz przeciwnie - daje uczucie ulgi dla suchej skóry. Lekko wygładza zmarszczki. Zostawia lekka warstwę na skórze ale to na plus. Dokładnie taki, jakiego potrzebuje delikatna skóra wokół oczu. Łagodny zapach, nie razi. Dobry pod podkład.

Zacznę od tego, że cała seria Blue therapy jest dla mnie hitem - oba kremy oraz serum się sprawdziły wyśmienicie. Krem spełnia swoje zadanie, nawilża, wygładza powierzchniowe zmarszczki, ma piękny morski zapach. No i opakowanie - nieprzesadzone, małe gabarytowo - bardzo na plus! Na pewno kupię ponownie!