Nivea, Glow Beauty BB (Upiększający krem na dzień 5 w 1)

że będzie to hit w mojej kosmetyczce. Sam design opakowania już zwrócił moją uwagę. A tu się przekonałam, że nie warto jest oceniać książki po okładce. Dlaczego? Zamiast zmniejszać widoczność porów, to są bardziej widoczne. Myślałam, że sprawdzi się krem jako baza pod makijaż. Niestety nie sprawdził się - moja cera wyglądała okropnie. Co z tego, że ma piękny design opakowania, ładny zapach jak się nie sprawdził. Kolejnym minusem jest to, że ma zbyt gęstą konsystencję , co bardzo mi to przeszkadza.

Mam mieszane uczucia co do tego BB kremu.
Z jednej strony podoba mi sie efekt koncowy i jego wykonczenie, ale z drugiej strony trzeba sie namordowac, zeby go poprawnie nalozyc.
Zaczne od tego, ze nawet ladnie pachnie. Nie wiem do czego porownac ten zapach- chyba trzeba uwierzyc mi na slowo.
Nie jest to typowy krem BB, poniewaz ma bardziej wodnista formule. Troszke podchodzi pod taki wodnisty zel.
Problem polega na tym, ze bardzo latwo idzie nim zrobic sobie krzywde. On slizga sie po twarzy przez co robia sie smugi. Nie polecam go rowniez nakladac palcami tylko zwilzona gabka i od razu dwie warstwy.
Kolor wydaje sie dosyc ciemny jak na najjasniejszy oddcien, ale po porawnym rozprowadzeniu go na buzi- jest lepiej.
Okreslenie go mianem " glow" uwazam za troche przesadzone, poniewaz on nie ma zadnych drobinek brokatu i przy tlustej cerze strasznie sie wyswieca.
Owszem nie mozna mu odmowic naturalnego efektu, ale chyba nie ma nic gorszego nic wyswiecenie sie buzi juz dwie godziny po aplikacji. I mowie tutaj o sporym wybuchu sebum na twarzy.
Nie wyobrazam go sobie latem.
Natomiast na chlodniejsza pogode- moze... moze...
Po lekkim przypudrowaniu zamienia sie w taki satynowy mat i to na serio dobrze wyglada, ale potrzeba dwoch warstw, poniewaz produkt ma bardzo- bardzo slabiuskie krycie. Nawet jak na standardy BB.
Nie zapycha, nie roluje sie, ale jak ma to robic skoro jest tak delikatny?
Czy go polecam?
Nie bardzo. Jest bardzo ciezki w aplikacji.

Kupiłam krem na promocji w hebe. Producent obiecywał, że krem dopasowuje się do koloru cery, ukrywa niedoskonałości, matuje, nawilża, wyrównuje koloryt cery. Dla mnie zupełnie za ciemny, może byłby dobry dla ciemniejszych kranacji. Pozostawia straszne smugi i plamy na twarzy, a niedoskonałości przed i po nałożeniu były widoczne tak samo. Konsystencja produktu jest rzadka. Jedyny plus za ładne opakowanie. Użyłam raz i nie mam zamiaru więcej. Nie polecam.

Korzystałam z pianki do mycia twarzy z tej samej serii i byłam bardzo zadowolona, więc jako fanka kremów BB, kupiłam w ciemno. Niestety, tak jak napisały to niżej dziewczyny, produkt jest za ciemny dla osób o jasnej karnacji. No, ale pal licho, akurat byłam po wakacjach. Znacznie większy problem to to, że już w godzinę po użyciu (nawet po dodatkowym zmatowieniu pudrem transparentnym) skóra nie wygląda na zdrowo rozświetloną, tylko po prostu świeci się jak po wysiłku fizycznym. Do tego faktycznie zyskuje jakiś taki nieciekawy odcień, dodatkowo produkt zbiera się w zagłębieniach i roluje.

Mam cerę mieszaną z niedoskonałościami.

Jak na krem BB strasznie się marze, ciężko wchłania, aby go rozprowadzić dobrze na twarzy trzeba się nieźle nagimnastykować. Efektu nawilżenia brak, podkreśla strukturę skóry w złym tego słowa znaczeniu. Dla jasnych karnacji za ciemny, po nałożeniu zmienia się w dziwnie brzydki kolor. Nie upiększa, nie dodaje uroku, brak efektu rozświetlenia, za to mocno rozczarowuje.

Idealny do cery z niedoskonałościami

Kremik u mnie sprawdził się rewelacyjnie. Stosuje go jako baze pod makijaż. Niwea Glow działa cuda na mej cerze. Przede wszystkim doskonale wyrównuje koloryt skóry twarzy, nie tworzy na niej efektu maski i co najbardziej mi się podoba to rzeczywiście matuje. Zapobiega świeceniu się skóry w ciągu dnia a niestety to mój częsty problem. Radzi sobie również z porami, ponieważ faktycznie zmniejsza ich widoczność do minimum nie zatykając ich także to jest duży plus. Jeśli chodzi o nawilżenie tu niestety nie do końca dobrze się sprawuje.

Konsystencja średnio gęsta, bardzo dobrze się rozprowadza po twarzy. Kolor jest w sam raz dopasowany do moich kolorów ???? nawet zima gdy jestem bardziej blada nie widzę wielkich różnic czy też odcinania się na skórze twarzy. Po aplikacji kremu Nivea Glow BB bardzo dobrze też aplikuje się podkład. Także tworzy fajna podstawę mojego make-up'u i jest naprawdę trwały. Średnio noszę makijaż ok 10 godzi i Nivea Glow BB sprawuje się na medal.

Opakowanie w postaci niewielkiej miękkiej tubki z nakrętka z dobrze zamykającą się klapką. Fajna szata kolorystyczna bo RÓŻOWA ???? przyciąga wzrok.

Ja jak najbardziej polecam produkt, gdyż u mnie zdał egzamin na 4+

Ten produkt dostałam od przyjaciółki u której on się nie sprawdził. Mi z kolei bardzo podpasował. Super sprawdza się u mnie jako baza pod makijaż. Delikatnie ją nawilża i odświeża. Twarz wygląda jak by była lekko mokra.

Mam cerę mieszaną 40+ z pojawiającymi się od czasu do czasu "niespodziankami".

Nosiłam się z zamiarem zakupu kremu BB, ale bez uprzedniego czytania recenzji i zachwytów koleżanek. Wiadomo, każda ma inną cerę i co dobre dla innych dla mnie niekoniecznie... Wybór padł na Nivea Glow Beauty.

Przyznam, że pierwsze użycie nie było zachwycające. Krem tępo się rozprowadzał a po aplikacji skóra wydawała się bardzo sucha. Wręcz wołała o nawilżenie. Następna aplikacja odbyła się po wcześniejszym nałożeniu kremu przeciwzmarszczkowego. I tu nie było niespodzianek, krem BB sunął pod palcami jak marzenie ;) Po kilku minutach nałożyłam podkład. Moje zdziwienie było ogromne, ponieważ stałam i przyglądałam się z bliska mojej cerze. Była piękna, satynowa i bez żadnych niedoskonałości.
Kolejny argument, który wpłynął na moją ocenę to trwałość. Krem BB, nałożony w powyższy sposób, utrzymuje makijaż w ryzach do 15 godzin... bo tyle najdłużej noszę ;)
Krem ma dość ciemny odcień. Niestety to minus dla bladych cer, czyli takiej jak moja :( Ja radzę sobie z tym jednak, nakładając zawsze jego cienką warstwę :) Niestety, kiedy przesadzimy z jego ilością to będzie za ciemny i będzie zostawiał smugi.

W weekendy staram się nosić go solo. Przyznam, że wówczas stosuję choćby lekki kremik pod ten krem BB. Producent nie do końca zdał egzamin w tym zakresie.
Wybaczam mu jednak, gdyż zrekompensował mi efektem WOW jaki daje wykonany makijaż, gdzie bazę stanowi Nivea Glow Beauty BB :)

Krem zakupiłam w aktualnej promocji Rossmaman za około 20 zł i są to dobrze zainwestowane pieniądze :)

Spodziewałam się produktu typu "WOW", niestety bardzo się zawiodłam.
Niby uniwersalny kolor, dopasowujący się do skóry, ale przy jasnej karnacji, zdecydowanie za ciemny, potrzeba porządnego blendowania żeby wyglądał naturalnie, pozostawia smugi i mam wrażenie że wysusza.
Jak tylko zobaczyłam go w sklepie, byłam zachwycona, efekt fatalny.
Nie polecam.