Jakiś czas temu polubiłam maski w płachcie. To prawda, że nadal wolę kremowe, ale coraz bardziej i lepiej poznaję wartość takich kompresów. Mama kupiła mi kilka masek z Oerbeuy. ♥️ Grafika tych masek to DOSŁOWNIE dzieła sztuki - tutaj nie posługuję się żadną metaforą. Są obłędne! Te szalone, nowoczesne upiększenia klasyki trafiają wprost do mojego serca✨ <3 do tego stopnia, że... - głupio się przyznać - ostrożnie wycinam saszetkę, by nie uszkodzić rysunku, bo... nie wyrzucam go. Nie potrafiłabym. Zaśmiecam sobie pokój przez te piękne opakowania! (ノ≧∇≦)ノ ミ ┻━┻
Mniejsza o opakowanie. Bo choć uważam, że to najmocniejszy punkt produktu (maska jest dobra, ale ciężko pobić to piękno i humor uwiecznione na saszetce), to jednak Wizażanki najbardziej interesują efekty.
Sama maska jest biała, czysta, bez wzorków, kolorków - tylko saszetka jest taka niezwykła i barwna. Dobrze wycięta (tylko otwory na oczy mogłyby być minimalnie większe, ale nie jest to powód do tego, by oceniać produkt niżej), świetnie przylegająca do twarzy, nie odkleja się, nie zwija, nie spada. Wygodnie się ją nosi. Płachta jest nasączona... po koreańsku. Niemalże ocieka esencją. Producent zaleca kwadrans pielęgnacji przy użyciu tej maski, ale doświadczenie pokazało, że to zdecydowanie za krótko, bo w tym czasie materiał jest nadal mokry. Ja ją noszę ponad pół godziny, czyli do wchłonięcia. Nie bójcie się ekstraktu z papryki - nie wywołuje on żadnego pieczenia, ani swędzenia, nie podrażnia nawet wrażliwych skór (wiem, bo sama jestem posiadaczką takowej). Zapach? No cóż, niezapamiętywalny... Dlatego postanowiłam wystawić trzy gwiazdki (na pewno gdy kupię przynajmniej jeszcze jeden egzemplarz, to bardziej się skupię na tym aspekcie, wrócę tu i dam wam znać).
Efekty, jakie zapewnia ta maska to przede wszystkim porządne - bardzo porządne - nawilżenie, rozjaśnienie, rozświetlenie i ujednolicenie kolorytu twarzy. Po zastosowaniu tej maski buzia staje się pełna blasku, wygląda na zdrową i wypoczętą. Jedyne, co mi się faktycznie nie podoba, to to, że esencja długo się wchłania i trochę się niestety lepi. Za to odejmuję jedną gwiazdkę przy ogólnej ocenie.
Jeśli lubicie maski i zależy wam na intensywnym nawilżeniu, rozjaśnieniu i olśnieniu swego lica, nie zwracacie uwagi na zapach, za to na wygodę i komfort noszenia maski i nie przeszkadza wam lepienie się esencji, a dodatkowo... jesteście wrażliwe na sztukę - to jest to coś dla was. ;) Maska nie należy do najtańszych, ale myślę, że warto ją poznać. Ja będę chętnie do niej wracać co jakiś czas. Z czystym sumieniem wystawiam naprawdę mooooocną czwórkę! :)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie