Australian Bodycare Tea Tree Oil Spot Stick Punktowy sztyft z olejekiem z drzewa herbacianego

Olejki eteryczne drzewa herbacianego pojawiają się u mnie dość często, nie dość że lubię ten zapach to mają one świetne działanie aseptyczne, przeciwzapalne i są pomocne w leczeniu zmian skórnych, wyprysków a nawet opryszczki. Ten egzemplarz znalazłam w boxie od Lookfantastic. Opakowanie to mała szklana dość masywna buteleczka, jest przezroczysta widać znajdujący się w środku olejek i na bieżąco można monitorować zużycie produktu. Mamy tu bardzo wygodny dozownik w postaci kulki roll - on. Działa ona bez zarzutu nie zacina się i obraca się przy niewielkim dociskaniu do skóry. Bardzo wygodna forma aplikacja jak na taki produkt, bo możemy bezpośrednio aplikować go na miejsce zmienione. W opakowaniu znajduje się 9 ml olejku, wydaje się to mało, jednak biorąc pod uwagę formę aplikacji i że stosujemy go punktowo na zmiany jest to produkt bardzo wydajny i starczy na wiele miesięcy używania. Konsystencja jest lekkiego olejku z delikatną tłustością o bardzo charakterystycznym zapachu drzewa herbacianego . Zapach jest dość ostry, drzewny, ja osobiście bardzo lubię ten zapach choć tutaj nie jest on taki czysty herbaciany są tu wyczuwalne ziemiste dodatki, ale jest w porządku. Skład nie do końca mnie satysfakcjonuje ze względu na to że nie jest to czysty olejek herbaciany i znajdziemy tu kilka zbędnych jak dla mnie dodatków w tym alkohol czy peg; Ale są też różne dodatki wzbogacające: wyciąg z liści zielonej herbaty, hydrolat oczarowy, olejek z kiełków pszenicy, panthenol, gliceryna, witamina E. Sporo tu konserwantów ale naturalnych. Opakowanie umożliwia precyzyjną aplikację bezpośrednio na pryszcze lub inne niedoskonałości skóry. Olejek sprawdza się stosowany na wypryski, opryszczkę ma działanie ściągające, wysuszające, antybakteryjne i przeciwzapalne. Przyśpiesza gojenie i neutralizuje swędzenie.Redukuje zaskórniki i niedoskonałości skóry, ma wpływ na zapobieganie powstawaniu nowych pryszczy. Sprawdza się stosowany na miejsca po ukąszeniu owadów. Zaraz po aplikacji przyjemnie chłodzi skórę. Szybko zasycha nie pozostawiając lepkiej ani tłustej warstwy. Może być nakładany punktowo zarówno pod makijaż jak i na niego. Tutaj jest naprawdę droga cenowo bo za 9 ml produktu trzeba zapłacić około 50 zł, a można kupić czysty olejek z drzewa herbacianego za 10 zł przy podobnej pojemności. Marka Australian Bodycare ma dość drogie kosmetyki więc dlatego i ten olejek do najtańszych nie należy. Raczej nie zakupię ponownie, tylko sięgnę po tańszy i w 100% naturalny odpowiednik tego produktu.

Sztyft dostałam jako dodatek do zamówienia i od razu wypróbowałam jako że różnego typu pojedyncze wypryski często u mnie goszczą. Muszę przyznać, że jestem zachwycona. Zapach to czyste drzewo herbaciane, bardzo intensywny, ale jakże przyjemny. Za sztyftami jako tako nie przepadam, bo uważam to za niehigieniczne, jednak tu łatwo nabrać odrobinę olejku na palec i posmarować zmienione miejsce. Opakowanie jest bardzo poręczne i można go ze sobą zabrać wszędzie. Do tego efekt jest od razu widoczny. W zależności od rodzaju wyprysku (lub ukąszenia np. przez komara) może chwilkę lekko szczypać, jak po spirytusie. Ale po kilku sekundach przychodzi natychmiastowa ulga razem z efektem delikatnie chłodzącym. To co swędziało już nie swędzi, a zaczerwienienie jest zdecydowanie mniej widoczne.