Eveline Cosmetics Glycol Therapy, Olejkowy peeling enzymatyczny 2% 

Peeling ma bardzo oleistą i tłustą konsystencję, co już na początku nie do końca mi odpowiadało. Niestety, nie spełnia żadnych zapewnień producenta. Efekty jego działania są praktycznie żadne, a zamiast redukcji niedoskonałości, pojawiły się wręcz nowe krosty. Bardzo się zawiodłam, bo spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Dodatkowo, trudno go skutecznie usunąć z twarzy, co sprawia, że cała aplikacja jest mało komfortowa. Na pewno nie będę do niego wracać.

Na peeling skusiłam się z dwóch powodów - dodatku kwasu glikolowego w kosmetyku, bo moja cera bardzo lubi się z produktami kwasowymi, ale też ze względu na to, że uwielbiam markę eveline cosmetics i zdecydowana większość ich produktów to dla mnie strzał w 10. Niestety tym razem trafiłam na kompletnego bubla. Cena nie jest wysoka, bo za peeling zapłaciłam ok 18 zł, problem jest taki, że według mnie nie usuwa on martwego naskórka. Formuła jest bardzo tłusta i oleista, stosowałam według zaleceń na opakowaniu, ale nie zauważyłam żadnego działania, skóra nie była gładsza, odświeżona ani oczyszczona, a kosmetyki, które nakładałam po zastosowaniu peelingu wcale nie wchłaniały się lepiej. Dodatkowo, peeling kompletnie zapchał moją cerę, po kilku użyciach na czole mogłam obserwować duży wysyp podskórnej "kaszki", z którym uporałam się praktycznie od razu po odstawieniu tego peelingu. Jednorazowo zdarzyła mi się też sytuacja, że po zmyciu peelingu na mojej twarzy pojawiły się czerwone plamki, które zniknęły po ok. pół godziny, nie było przy tym żadnego pieczenia, swędzenia ani innych objawów podrażnienia skóry. Peeling odstawiłam i szansę dała mu moja siostra, która również nie była z niego zadowolona i przestała go używać.

Bardzo długo szukałam delikatnego peelingu w fajnej cenie aż w końcu trafiłam. Używam go już dłuższy czas raz w tygodniu. Produkt jest bardzo gęsty przez co nie jest aż tak wydajny ale mimo to wystarcza na długo. Oleista konsystencja. Łatwo się go aplikuje. Pozostawia skórę dobrze oczyszczoną i gładką. Delikatnie wyrównał koloryt. Nie zauważyłam u siebie spłycenia zmarszczek.

Zachęcona genialną reklamą w gazecie, kupiłam ten peeling. Byłam wręcz na niego nakręcona, że niewiadomo jakie cuda poczyni na twarzy. To uczucie towarzyszyło mi do kilku minut po aplikacji. Dalszych już znieść nie mogłam. Produkt koszmarnie mnie szczypał, pomimo zastosowania się do wskazówek producenta. Odczekałam 2 tygodnie, powróciłam do tego produktu i niestety potworne szczypanie i pieczenie pojawiło się ponownie. Kilka dni po aplikacji pojawił się wysyp krostek. ale to proces oczyszczania się skóry po kwasach. Plus moja reakcja na parafinę w kosmetykach, ble. Nie wiem, co po parafina w peelingu. To dla mnie jak coś czyścić i jednocześnie zaklejać i brudzić. Nie jestem alergikiem, skóra normalna, 30+, mam zbudowaną tolerancję na retinol i kwasy, ale tutaj była klapa. Nie polecam

Opis producenta wprowadza w błąd: 1. producent pisze, że peeling "redukuje niedoskonałości". W rzeczywistości nastąpił wysyp małych czerwonych krostek, których nigdy wcześniej nie miałam. 2. Nie ma widocznego złuszczania naskórka jak przy peelingach enzymatycznych. Jest wrażenie naolejkowania twarzy. 3. Jest minimalne wrażenie rozjaśnienia skóry.

Tubka olejku oczyszczającego. Kosmetyk jest bardzo wydajny. Używałam go głównie do peelingu raz w tygodniu. Dobrze oczyszcza skórę i sprawia, że jest gładka i miękka. Nie uczula. Zostawia tłusty film po zmyciu wodą dlatego ja dodatkowo myłam potem twarz żelem lub pianką. Olejek jest w postaci żelu. Dobrze się rozprowadza jest bardzo gęsty co zmusza do masażu twarzy i to jest na plus, bo wiemy, że dobrze złuszczy naskórek. Zapach kosmetyku jest przyjemny. Cena nie jest wysoka. Opakowanie pozwala na wykorzystanie kosmetyku do końca. Polecam.

Peeling posiada mocne olejowa konsystencję, więc osoby lubiące taki efekt powinny być zadowolone. Faktycznie po peelingu od razu czuć wygładzenie, natomiast produkt dosyć ciężko się zmywa. Warto zmyć go jeszcze jakimś żelem, bo inaczej czuć lekko olejowy film na skórze. Zapach delikatny i przyjemny. Opakowanie w formie tubki - czasami ciężko jest wydobyć produkt. Ogólnie produkt oceniam jako dobry ale jest dużo innych peelingów enzymatycznych, które działają u mnie bardziej spektakularnie i posiadają bardziej korzystną formułę.

Przy pierwszym użyciu było całkiem przyjemnie. Oczarował mnie delikatny zapach (mi kojarzy się z truskawkową bezą) i czułam się, jakbym miała na twarzy ciepły kompres. Problem pojawił się przy zmyciu (zawsze muszę użyć wacika lub myjki) i niestety wysypało mnie na czole, nie było dramatu, no ale jednak nie fajnie. Za drugim razem już było gorzej. Konsystencja peelingu zmieniła się, nie była już jednorodna - oleje oddzieliły się od reszty formuły. Poza tym ciężko było wydusić zawartość z tubki. Ten problem pozostał i dlatego moja tubka jest zmasakrowana. Popękana z odchodzącą farbą. Peeling stosuję może za rzadko, zazwyczaj raz na dwa tygodnie, częściej nie mogę ze względu na zawsze pojawiający się potem wysyp pryszczy. Data przydatności wynosi zaledwie 6 miesięcy, więc zdaje się, że kosmetyk zepsuje mi się zanim go wykończę. Poza tym nie zauważyłam jakiejś poprawy cery. Nie jest specjalnie wygładzona lub nawilżona.

Jest to mój pierwszy produkt z kwasem glikolowym i aha, oraz pierwszy peeling enzymatyczny. Zdecydowanie odczuwam efekt wygładzenia skóry, jej miękkość oraz delikatne wyrównanie kolorytu. Stosuję dwa-trzy razy w tygodniu ze względu na ilość czasu jaką zajmuje przeprowadzenie zabiegu w warunkach domowych. Olejowa forma tego peelingu to pomyłka. Nie jestem w stanie odnaleźć poprawnej formy całkowitego domycia skóry twarzy niż tonik i płatki. Poleciłabym z czystym sumieniem dla osób które nigdy nie korzystały z peelingu enzymatycznego, gdyby nie jego forma :)

Kupiłam go pod wpływem jednej youtuberki. Na początku wydawało mi się, że dobrze oczyszcza. Niestety pod koniec opakowania zauważyłam, że skóra ma tłusty film. Kupiłam peeling gruboziarnisty i dopiero po jego zastosowaniu moja skóra była oczyszczona i gładka. To sprawiło, że postanowiłam wyrzucić resztę do kosza skoro jedynie co robił to zostawiał tłuściutką skórę. Podejrzewam, że w tym udział miała konsystencja produktu. Była oleista i ciężko się ją zmywało. Jak dla mnie bubel. Nie polecam.

Olejkowy peeling enzymatyczny Eveline kupilam z polecenia jednej z youtuberek. Peeling ten ma sporą pojemność, więc starcza na długo. Jest umieszczony w plastikowej tubce, ciężko się wyciska odpowiednią ilość. Konsystencja produktu jest oleista, tłusta. Produkt w miarę łatwo nałożyć na twarz. Masuje nim twarz 2-3 minuty, a potem zostawiam na 5-10 minut ba twarzy. Nie zauważyłamna opakowaniu zaleceń co do zostawiania jego na twarzy, ale 3 minuty na działanie peelingu to chyba za krótko. Zmywa się topornie, ciężko. Nawet po całkowitym zmyciu czuć jeszcze tłustą, klejącą warstwę. Produkt według mnie nic nie robi, nie oczyszcza cery, nie działa. A w dodatku zauważyłam po jego zastosowaniu wysyp nowych krostek. Nie polubiliśmy się.

uwielbiam go zaraz po tolpa peelingu oba te peelingi sa cudowne delikatne ale robia robote. Peelenig ma konystencje oleista zostawiam go na kilka minut i zmywam , zmywa sie bez problemu nie zostawia tlustej powloki , dobrze oczyszcza moja skore nie podraznia jej buzia mnie nie piecze po nim i nie uczula , jest bardzo wydajny

O peelingu dowiedziałam się na Instagramie więc postanowiłam go kupić i używać. Produkt ma formę olejkowo - żelową, miałam wrażenie że dosyć ciężko się nakłada na skórę. Trzymałam go na buzi zgodnie z zaleceniami producenta i po zmyciu faktycznie, skóra była miękka, delikatna i nawilżona. Nie zauważyłam podrażnień, więc myślę że dla wrażliwej skóry też będzie odpowiedni. Produkt jest wydajny, stosowałam go kilka miesięcy. Myślę, że jeszcze będę do niego wracać

Kupiłam, bo bardzo lubię Eveline. Długo szukałam peelingu enzymatycznego - zwłaszcza po tym, jak słynne 3 enzymy Tołpy w ogóle się u mnie nie sprawdziły. Tu zachęciła mnie cena, marka i formuła. Wiedziałam, że produkt będzie olejowo-żelowy. Niestety jego olejowość i trudność w zmywaniu sprawiły, że szybko zaczęłam czuć dyskomfort użytkowania. Produkt zmywa się z trudnością, najlepiej zmyć go dobrym żelem do mycia twarzy. Cera po "peelingu" jest gładka, a w zasadzie - natłuszczona. Wygładzenie jest więc pozorne. Po dłuższym stosowaniu zapycha cerę, której nie służą oleje. Po odstawieniu wysyp przechodzi.

Jest to „niby” peeling, ale żadnego działania peelingującego nie zauważyłam. Produkt ma niesamowicie dziwną konsystencję, gęstego oleju, ciężko go dokładnie zmyć z buzi. Produkt nie daje żadnego efektu, zużyłam już całe opakowanie i nic…szkoda czasu na ten „peeling”, znam wiele lepszych produktów z tej kategorii cenowej, które faktycznie działają..

Bardzo słaby produkt, nie zauważyłam żadnego działania. W dodatku używa się go bardzo niekomfortowo - słaby zapach, dziwna konsystencja, trudno go zmyć z twarzy. Zużyłam na ciało - tam też nie daje efektów. Opakowanie łatwo się dziurawi. Jedyny plus to cena, która przy wysokiej wydajności jest akceptowalna.

Produkt totalnie mi się nie sprawdził, olejek jest bardzo gesty i zbity, przez co ciężko go rozprowadzic, kończę opakowanie a nie widzę żadnych efektów, mogę mu to wybaczyć jedynie przez niewygorowana cenę. Opakowanie po miesiacu totalnie się zepsuło, za każdym razem kiedy chce użyć produktu na dłoniach zostają mi pozostalosci po naklejce z opakowania

Ja wiem, że dużo osób bardzo lubi ten produkt ale niestety on się u mnie nie sprawdził. Całą serię glycol therapy kocham miłością nieskończoną, wszystko mi się super sprawdza oprócz tego peelingu. Postępowałam tak jak napisane jest na opakowaniu, podchodziłam do tego produktu kilka razy. A nawet kombinowałam i szukałam jakiegoś sposobu na aplikację. Nic mi się nie sprawdziło. Kiedy nadchodzila pora zmywania, nie dało sie go zmyć. Obklejał całą twarz i okropnie się mazał. Mogłam stać nad umywalką kilka minut i on nawet w połowie nie chciał się zmyć. Kiedy osuszałam twarz, skóra była tłusta i lepiąca. Kończyło się na tym, że zmywałam ten peeling żelem do mycia twarzy. Efektów również brak. Szkoda.