Serum jest jednym z topowych produktów nawilżających jakich ostatnio używałam.
Mam cerę wrażliwą, w stronę naczynkowej, tłustej. Od około roku stosuję kurację retinalem. Obecnie jest to serum również od Basiclab Redukcja i Stymulacja, w stężeniu 0,07%. Nakładam je co 2 dzień, ale zbudowanie tolerancji zabrało mi ok. 4 miesiące. I właśnie m.in. ten produkt pozwolił mi przejść przez ten proces bez efektów ubocznych. Moja skóra, szczególnie po nocy od zastosowania retinalu, jest wyjątkowo drażliwa i potrzebuje skutecznie nawilżającego kosmetyku, który jest esencją i który na prawdę zadziała. Nie lubi się z pielęgnacją warstwową, za bardzo ją to obciąża, więc lekki kosmetyk nawilżający który nakładam pod krem przeciwsłoneczny to u mnie konieczność.
Serum jest lekkie i mleczne. Jest jednocześnie bardzo otulające. Nawilżenie jest odczuwalne zaraz po nałożeniu, ale również w ciągu dnia. Nie zauważyłam szczególnie wypełnienia zmarszczek mimicznych, o których pisze producent. Możliwe, że żeby zauważyć działanie peptydów potrzeba więcej czasu. Najważniejszy efekt to to, że prostu skutecznie nawilża. Skutecznie redukował wysyp krostek i wągrów, które robią mi się z przesuszenia skóry. Dobrze się komponuje z pozostałymi kosmetykami i makijażem. Nie roluje się, nie ciastkuje podkładu. Dobrze się wchłania. Nie ma kompozycji zapachowej. Nie uczula. Ma wzorowy skład. Tylko potrzebne składniki w wysokich stężeniach. Używałam go często, zazwyczaj dwa razy dziennie, i rano i na wieczór, pod krem okluzyjny. Opakowanie 50ml wystarczyło na 2,5 miesiąca. Więc wydajność jest słaba. Tak dobrze się je nakłada, że nie żałowałam sobie, ani na szyję, ani na dekolt.
Nie mogę nie porównać tego serum do innego produktu serii Basiclab, a mianowicie Emu-Żel Rewitalizacją i Ukojenie. Działanie ma podobnie, turbo nawilżające, chociaż skład zupełnie inny. Emu-Żel jest jeszcze lżejszy. I chyba ta konsystencja mi bardziej odpowiada. Nie miał on efektu otulenia, ale moją cerę łatwo obciążyć. Więc im lżejsza formuła tym lepiej. Z tego względu chyba nie zdecyduję się na to serum drugi raz, na rzecz Emu-Żelu. Chyba, że zimą. Myślę, że cery suche mogą wydobyć z niego więcej niż ja.
Kupiłam produkt w pojemności 50ml, jest on w szklanym opakowaniu airless z pompką. Bardzo lubię ten typ opakowania. Niestety pompka się zacinała i nierównomiernie dozowała produkt. Nie pierwszy raz mnie to spotyka z kosmetykami Basiclab. Czasem się taki trafi i kicha.
Nie jest to tani produkt, najlepsze promocje znajduję na stronie producenta. Korzystnie wypada kupiony w jakimś zestawie. Myślę, że warto jeśli ktoś ma budżet. Jest to serum nawilżające o sile niejednego kremu. Szczególnie warto przemyśleć przy kuracjach kwasami lub retinoidami. Gdyby nie ten kosmetyk, retinal w ogóle nie miałby sensu. Nie zregenerowałabym skóry na tyle, żeby zobaczyć jakie efekty mi daje. Może zabrzmię jak psychofanka Basiclab, ale ostatnio nie mam odwagi testować innych produktów nawilżających konkurencyjnych marek, znając to serum oraz Emu-Żel hehe.
Zalety:
- skutecznie nawilża i koi
- lekka konsystencja, a jednocześnie dobrze otula
- super skład
- wygodne opakowanie (jeśli się nie trafi na wadliwą pompkę)
- nie ma kompozycji zapachowej
- nie uczula
- dobrze współgra z innymi kosmetykami
Wady:
- wysoka cena, ale jest to kosmetyk z wyższej półki, więc przy tych substancjach jakie są w składzie wiemy za co płacimy
- słaba dostępność
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie