Krem Elancyl Elancyl My Coach Cellulite Slimming otrzymałam do testowania z Klubu Recenzentki, w komplecie z balsamem Elancyl Slim Design Night.
Krem zamknięty jest w zielonej, nieprzezroczystej butelce z grubego plastiku, o pojemności 200 ml. Butelka zamknięta jest nakrętką typu klik. Butelka jest jeszcze sztywniejsza niż ma to miejsce w przypadku balsamu Slim Design Night, przez co trudno jest wydostać ze środka kosmetyk, szczególnie gdy jest go już mało. Ja, żeby ułatwić sobie życie postawiłam po prostu obie butelki "do góry nogami", na nakrętce i tak stały cały czas. To znacznie ułatwiło sprawę aplikacji, choć w przypadku kremu, który ma bardziej płynną konsystencję niż balsam, czasami skutkowało to wylewaniem się zawartości po otwarciu nakrętki. Dodatkowo, to, że butelka jest nieprzezroczysta znacznie utrudnia monitorowanie stopnia zużycia kosmetyku.
Krem ma lekką konsystencję półpłynną konsystencję, bardziej lotionu niż kremu i zielonkawy kolor. Krem, podobnie jak balsam, ma intensywny zapach, ale dla mnie był on nieco przyjemniejszy niż zapach balsamu. Tutaj także wyraźnie wyczuwalna jest nuta cytrusowa, ale w jakiś taki przyjemniejszy sposób.
Krem Elancyl My Coach Cellulite Slimming przez cały okres testów stosowałam na dzień, a na noc balsam Elancyl Slim Design Night. Dlatego tak naprawdę trudno mi jest jednoznacznie określić, który z tych kosmetyków ma skuteczniejsze działanie na pomarańczową skórkę. W każdym razie, mogę potwierdzić, że oba stosowane w komplecie naprawdę działają! Cierpię na uporczywy cellulit, który próbowałam zmniejszyć już rozmaitymi sposobami. Jak dotąd bez większych efektów. Jak dotąd, bo wreszcie się to zmieniło :)
Krem codziennie rano wcierałam w całe nogi, bo nawet moje łydki są dotknięte problemem cellulitu i zgodnie z zaleceniem producenta przez minutę energicznie masowałam. Tym razem ręcznie, bo do wieczornego masażu balsamem Slim Design Night używałam masażera i masaż wykonywałam dłużej. Krem wchłania się znacznie szybciej niż balsam na noc, więc nie było z nim większych problemów. Po kilku dniach stosowania tego kompletu zauważyłam poprawę wyglądu skóry. Skóra stała się bardziej napięta, wizualnie jędrniejsza. Po około dwóch tygodniach zauważyłam, że coś wreszcie drgnęło z tym moim uciążliwym cellulitem. Po miesiącu kuracji potwierdzam, że zestaw kosmetyków Elancyl walczy nawet z uporczywym cellulitem. Nie jest to jakiś spektakularny efekt, ale zauważyłam różnice. Podejrzewam, że u osób, które nie mają aż tak dużego problemu z cellulitem jak ja, ten efekt będzie widoczny szybciej i we większym zakresie. Ale ja jestem bardzo zadowolona z tego co udało mi się osiągnąć dzięki tym kosmetykom. Zachęcona efektami (a tutaj muszę nadmienić, że oprócz stosowania kosmetyków i codziennego masażu, to każdego dnia piłam przynajmniej litr wody i dodatkowo byłam aktywna fizycznie - co najmniej 3 treningi tygodniowo), jestem pewna, że kupię ten zestaw kosmetyków Elancyl, aby kontynuować swoją walkę. Bardzo polecam wszystkim osobom, które już straciły wiarę, że mogą wygrać walkę z cellulitem.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl