To świetny kosmetyk do stosowania w trakcie stylizacji na ciepło, gdyż niesamowicie wygładza, zmiękcza, nadaje blasku i przede wszystkim chroni przed działaniem wysokiej temperatury.
Produkty termoochronne w stylizacji to moje must have, gdyż mam włosy podatne na zniszczenia, ale nie umiem odmówić sobie suszarki, z lokówki korzystam sporadycznie, z prostownicy prawie wcale (wyjątkiem są wizyty u fryzjera, kiedy fryzjerka musi wyprostować mi włosy, aby je podciąć). Niemniej jednak suszę włosy codziennie i dbam o to, aby były w dobrej kondycji, dlatego też sięgnęłam po serum termoochronne z serii Styling. Jako posiadaczka włosów cienkich, które naprawdę łatwo jest obciążyć podchodziłam do niego z ogromną rezerwą. Bałam się, że po prostu poskleja i obciąży mi włosy, które będą źle wyglądać, niemniej jednak moje obawy okazały się niesłuszne. To świetny kosmetyk do stosowania w trakcie stylizacji na ciepło, gdyż niesamowicie wygładza, zmiękcza, nadaje blasku i przede wszystkim chroni przed działaniem wysokiej temperatury.
OPAKOWANIE
Opakowanie tego produktu to praktyczna w użyciu tubka z zamknięciem na klik. Tubka wykonana jest z miękkiego tworzywa, dzięki czemu dozowanie i samo wydobywanie kosmetyku jest dziecinnie proste. Wyrazisty czerwony kolor z elementami srebra i czerni od razu przykuwa wzrok. Grafika ogranicza się do logo marki, nazwy, a z tyłu znajduje się opis stosowania oraz skład. Otwór tubki jest mały, co zdecydowanie ogranicza niepotrzebne marnowanie kosmetyku, pozwala na precyzyjne dobranie ilości do naszych potrzeb.
SERUM
Serum ma konsystencję aksamitnego, dość gęstego kremu o białej barwie. Posiada przyjemny zapach umilający aplikację, który pozostaje na włosach przez dłuższą chwilę. Zapach jest świeży i orzeźwiający. Nakładałam to serum przeważanie na mokre włosy, choć kilka razy zdarzyło mi się go użyć na suchych w celu ich wygładzenia i też zdał egzamin. Mimo dość bogatej konsystencji serum nie jest tłuste czy oblepiające, nie obciąża włosów, ale należycie je dociąża i zapobiega puszeniu. Nałożone po umyciu włosów przyczynia się do ich łatwiejszego rozczesywania, z czym zawsze mam problem. Przy suszeniu używam ciepłego nawiewu, więc kosmetyk termoochronny musi zabezpieczać łuskę włosa i to serum sądzę, że to doskonale robi. Po wysuszeniu włosy są miękkie w dotyku, nie ma śladu po puszeniu i zbijaniu w strąki, które często towarzyszy mi kiedy suszę włosy samą suszarką bez użycia okrągłej szczotki. Produkt nie zabiera objętości włosom, co mnie bardzo cieszy. Dyscyplinuje je, ale jednocześnie nie oblepia ich, nie pozostawia żadnej wyczuwalnej warstwy, która mogłaby spowodować obciążenie. Nadaje też włosom połysk, co mi bardzo odpowiada, bo włosy wizualnie prezentują się lepiej. Co do ochrony przed działaniem wysokiej temperatury – stosuję produkt od ponad miesiąca, w tym czasie użyłam go praktycznie codziennie i tak naprawdę mimo używania stylizacji na gorąco (suszarka) to nie zauważyłam zmian w kondycji włosów – wizualnie są w bardzo dobrym stanie, a na faktyczne i miarodajne efekty w tym zakresie trzeba nieco dłużej poczekać. Będę miała okazję, bo mam drugie opakowanie tego serum, które z pewnością zużyję. Kosmetyk należy do grupy bardzo wydajnych – wystarcza niewielka ilość na pojedynczą aplikację, dzięki czemu posłuży nam na dłużej. Cena jak na kosmetyk profesjonalny jest do zaakceptowania.
PLUSY
lekka konsystencja
wspaniały zapach
wygładza, zmiękcza, nadaje blask
chroni przed działaniem wysokiej temperatury
praktyczne opakowanie z zamknięciem na klik
duża wydajność
korzystna cena
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie