iUNIK, Black Snail Restore Serum (Regenerujące serum ze śluzem ślimaka)

Produkty ze śluzem ślimaka bardzo lubię, ale czasami trudno doszukać się ślimaka w tak nazwanych produktach. Tu śluz ze ślimaka naprawdę jest. No i bogactwo innych fenomenalnych składników.

Moja skóra - dojrzała mieszana. W dobrej formie.

OPAKOWANIE
Duża (mam 50 ml) szklana butelka. Dobrze działająca pipetka. Pipetki nie są moją ulubioną formą opakowań, bo mam zawsze problem z odłożeniem pipetki kiedy nakładam kosmetyk. Ale przy tej gęstości kosmetyku pewnie trudno byłoby mieć opakowanie z pompką. Na butelce głównie info w j. koreańskim.

KONSYSTENCJA
Bardzo gęsta, śluzowa, ciągnista. Bez zapachu.

SKŁAD
Cudo!
Filtratu ze śluzu aż 70%. Czyli rzeczywiście śluz tu jest. Zaraz po nim Centella asiatica i niacinamid. Oprócz tego fermenty z grzybów i soi. Mnóstwo wyciągów i ekstraktów roslinnych (kawa, ryż, sezam, bakłażan, lukrecja i inne).

STOSOWANIE i DZIAŁANIE
Stosuję zazwyczaj na inne serum (rano z serum z wit. C, a wieczorem z retinolem). Na to oczywiście krem nawilżający, a na to jeszcze krem z filtrem UV.

Serum Black Snail jest gęste i początkowo skóra jest lepka. Ale lepkość znika po kilku minutach. Skóra jest nawilżona, ma blask, jest bardziej elastyczna. Oczywiście używam z innymi produktami. W związku z tym trudno mi się wypowiadać o długoterminowych efektach, bo działam kompleksowo, na różnych frontach. Ale natychmiastowe efekty są widoczne i przyjemne. Serum nie podrażnia. Mega wydajne.

PODSUMOWUJĄC
Znakomity skład i bardzo dobre natychmiastowe efekty stosowania.

Serum bardzo lekkie. Posiada wygodne opakowanie z pipetką. Przy aplikacji produktu widać jego śluzowatość. Kosmetyk dobrze się wchłania i pozostawia skórę lekko nawilżoną. Samo serum dobre byłoby na miesiące letnie, ale nawet wtedy wydaje się potrzebować towarzystwa kremu, by dostatecznie zadbać o skórę twarzy. Spektakularnych efektów nie zauważyłam. Produkt dość wydajny.

Serum posiadam w opakowaniu o mniejszej pojemności (15ml) i stosowane regularnie wystarczyło mi na ok. 1-2 msc. Po takim czasie niestety nie zauważyłam tych rewelacyjnych efektów o których wspomina producent. Jedyne co to może rzeczywiście zmiany potrądzikowe trochę szybciej się goiły, ale bez szału. Serum dosyć szybko się wchłania za co duży plus, jednak po wchłonięciu mam wrażenie jakbym nic nie nałożyła na twarz. Ogólnie lubię produkty zawierające śluz ślimaka i po ich zastosowaniu dostrzegam różnice, jednak nie w tym przypadku. Może po dłuższym czasie stosowania zobaczyłabym jakiś spektakularny efekt, ale po niecałych 2 miesiącach stosowania nie zauważyłam nic szczególnego. Cieszę się, że kupiłam mniejszą pojemność na próbę.

Serum jest świetne. Przede wszystkim ma super skład, jest nawilżające i nie zapycha porów. Na zimę niestety dla mnie za mało odżywcze - jestem posiadaczką cery mieszanej w stronę suchej. Cena jest dość wysoka, ale serum jest bardzo wydajne.

Opakowanie: ja mam samo opakowanie 15ml ale jest bardzo wydajne i jak dla mnie fajne na wyjazdy, ale też dobrą opcją do przetestowania w domu a nie od razu wywalenia pieniędzy na pełnowymiarowe opakowanie gdzie nie wiemy jak produkt się sprawdzi. Serum ma bardzo dobrą pipetę do dozowania produktu, nabiera całą pipetę bez żadnego problemy.
Wydajność: stosuje serum od miesiąca a nie zużyłam nawet połowy.
Działanie: jak dla mnie super nawilża, nie mogę napatrzeć się na moją skórę kiedy nałożę to serum, ponieważ wygląda wtedy jakby dostała jakiegoś zastrzyku energii. Zwróciłam uwagę, że zmiany trądzikowe szybciej się goją i rozjaśniają się przebarwienia, oczywiście nie są to jakieś nie wiadomo jakie efekty, ponieważ nawet minął krótki czas. Serum ma ciągnącą się konsystencję, co mnie bardzo zaskoczyła (no ale przecież ma w składzie śluz ślimaka, więc to powinno być logiczne). Nie ma zapachu. Mam skórę trądzikową i nie zauważyłam żadnego zapychania, wręcz poprawę mojej skóry.
Myślę ,że najlepszą recenzją dla tego produktu będzie to, że mam w zapasie kolejne dwa opakowania tego serum.

Kupiłam to serum ze względu na bardzo obiecujący skład. Śluz ślimaka i niacynamid już dobrze znam i bardzo cenię, a wąkrotę azjatycką jeszcze poznaję. Na dzień stosuję obecnie bezzapachowe serum Purito Centella, a kosmetyki ze śluzem ślimaka mogą być lepkie, więc Iunik kupiłam z myślą o stosowaniu na noc.

Mam cerę tłustą, trochę zanieczyszczoną, ale bez skłonności do typowych wyprysków, niedoskonałości. Mam 32 lata, na razie nie mam zmarszczek, ale szukam preparatów silniej regenerujących, aby im zapobiec. Serum odżywia i nawilża skórę, jednak nie jest to efekt powalający. Pomaga ujednolicić koloryt. Nie zachwyciło mnie, jest to po prostu kolejna dobra, warta wypróbowania propozycja, ale nie coś, do czego wrócę. Działa dobrze, ale brak mu tego "czegoś", aby przyznać mu 5 gwiazdek.

Serum ma konsystencję ma dokładnie taką, jakiej się spodziewałam - jest trochę kleiste i dość treściwe, ale na noc się sprawdza. Nie przeciąża skóry. Stosuję je pod krem ze śluzem Cosrx, który jest moim ulubieńcem i dobrze razem się ich używa.

Serum z IUNIK jest jednym z lepszym jakie używałam, bo jest to prawdziwe serum z odpowiednią konsystencją, zapachem i składnikami. Bardzo łatwo rozprowadza się na twarzy, na początku jest dosyć kleiste ale przy zetknięciu ze skórą zmienia się w przezroczysty płyn. Nie zatyka porow, nie powoduje alergii lub pogorszenia stanu cery.
Słyszałam różne opinie i każda z nich wspominała o tym, że jest dosyć ciężkie i nadaje się tylko na noc. Jak dla mnie jest idealne na każdą porę dnia, nawet pod makijaż. Twarz jest gladka i mocno nawilżona bez tłustego i świecącego efektu.

Gdybym miała wymienić wszystkie fantastyczne składniki tego serum to musiałabym chyba przekleić cały skład tutaj. Skupię się natomiast na moich ulubieńcach:

a) śluz ślimaka - gwiazda tego programu; regeneruje skórę, nawilża, łagodzi podrażnienia, działa antybakteryjnie;
b) centella asiatica - kultowy składnik koreańskich kosmetyków, koi, łagodzi podrażnienia, wspiera regenerację i gojenie się skóry, działa przeciwzapalnie
c) niacynamid - all time holy grail, wyrównuje koloryt skóry, rozjaśnia przebarwienia, top składnik przeciwko trądzikowi
d) rosehip oil - bogaty w antyoksydanty i kwasy tłuszczowe
e) arginina - aminokwas stanowiący budulec kolagenu w skórze, działa nawilżająco i przyspiesza gojenie skóry
f) adenozyna - wspiera gojenie się skóry, odbudowuje naturalną barierę, działa przeciwzapalnie, może też wspomóc naturalny kolagen w skórze
g) alantoina - uspokaja i zmiękcza skórę, chroni przed podrażnieniami
Poza tym serum jest bogate w ekstrakty z soi, ryżu, sezamu, wodorostów, bakłażana i borówki, które mają działanie antyoksydacyjne.

Słowem - no złoto. Już po tygodniu stosowania zauważyłam d r a m a t y c z n ą zmianę w kondycji mojej skóry. Nie należę do osób która wierzy w produkty-cuda które naprawiają życie w jedną noc, ale to serum to jest coś niesamowitego.

Jest bezzapachowy, bez olejków eterycznych, bezalkoholowy - idealny dla skóry suchej, wrażliwej, skłonnej do podrażnień, a tak naprawdę to powiedziałabym że nie zrobi krzywdy żadnemu typowi skóry, a raczej dużo pomoże.

Serum jest zapakowane w solidne szklane opakowanie z pompką, etykietka ładna i minimalistyczna. Kupiłam 50ml za 85 zł i uważam że to jest tak piękna cena za fenomenalne działanie. Zdecydowanie jest to mój hit.