Isana Blutenkraft, Glanz Spulung Nabłyszczająca odżywka do włosów

Odżywkę kupiłam w Rossmannie na końcowej wyprzedaży, kosztowała grosze i całe szczęście ze tak mało. Użyłam raz i nigdy więcej. Włosy powinny być pełne blasku, a po jej użyciu były strasznie wysuszone, matowe i poplątane. Pachnie dość przyjemnie ale konsystencja jest na tyle dziwna i ciężka, że nie utrzymuje się włosów lub rozdziela się na mniejsze kawałki i ciężko ją wypłukać. Odżywka nadaje się tylko do golenia i tylko w taki sposób ją używam. Recenzja krótka ale nie ma co więcej dodawać, jedna wielka tragedia.

Bardzo lubię kosmetyki z Isany, szczególnie te przeznaczone do pielęgnacji włosów. Recenzowaną odżywkę kupiłam za kilka złotych podczas wyprzedaży w Rossmannie. To prawdopodobnie oznacza, że została ona wycofana, ale jeśli uda Wam się ją gdziekolwiek dorwać, to weźcie i dla mnie. :D Moje włosy to wysokopory w typie wurly. Z natury są suche, szorstkie i matowe, mają tendencję do puszenia i plątania. Jakby tego było mało, mocno przetłuszcza mi się skóra głowy. Odżywka została zamknięta w butli o pojemności 400 ml. Opakowanie zostało wyprodukowane w 25% z materiału pozyskanego z recyklingu oraz samo nadaje się do recyklingu. Wyposażono je w solidne zamknięcie na klik. Materiał, z którego wykonano butelkę, jest miękki, dzięki czemu nie miałam problemów z wydobyciem końcówki produktu. Odżywka jest szalenie wydajna! Używałam jej raz w tygodniu, wystarczyła mi na dobrych kilka miesięcy. Jej konsystencja jest w porządku – ani za gęsta, ani zbyt lejąca. Nie miałam problemów z nakładaniem i spłukiwaniem. Baaardzo podobał mi się zapach tej odżywki. Trudno mi go opisać, ale muszę przyznać, że to jeden z moich ulubionych aromatów, jeśli chodzi o kosmetyki do włosów. Utrzymywał się on dość długo na włosach, z czego oczywiście cieszyłam się. Jeśli chodzi o skład, to odżywka jest PEH-owa, tzn. zawiera proteiny (pszenicy), humektanty (gliceryna, pantenol) i emolienty (olej ryżowy). 90% składników ma pochodzenie naturalne, jest to produkt odpowiedni dla wegan. Odżywka jest świetna! Wygładza włosy, dociąża, ale nie obciąża ich. Ułatwia rozczesywanie kosmyków, stają się one miękkie i sypkie. A jaki dzięki niej mają blask, hoho! Jako posiadaczka kręciołków doceniam fakt, że odżywka dobrze wpływała na skręt włosów – były one sprężyste i „mięsiste”, a nie smętne i pozbawione życia. Muszę uczciwie przyznać, że mimo mojej sympatii do Isany, nie spodziewałam się aż tak pozytywnych rezultatów. Podsumowując, bardzo polecam recenzowaną odżywkę. Jeżeli znajdziecie ją jeszcze gdzieś, to zachęcam do wypróbowania. :)

Na odżywkę z serii Blutenkraft skusiłam się już jakiś czas temu, kupiłam do kompletu szampon i olejek również z tej samej linii, aby móc ocenić działanie tych kosmetyków na wszystkich możliwych płaszczyznach. Odżywka spełniła swoje zadanie - ułatwia rozczesywanie, nawilża a przede wszystkim dodaje włosom blasku. Dla mnie spełnia wszystkie obietnice producenta. OPAKOWANIE Opakowanie jest typowe dla produktów z serii inspirowanej kwiatami. Mamy tutaj plastikową butelkę w kolorze czarnym zamykaną na klik. Kolorystyka etykiety to głównie kolory biały, żółty i fioletowy, grafika przedstawia motywy kwiatowe. Opakowanie wykonano z średnio miękkiego plastiku, pod koniec trzeba się trochę namęczyć, aby wydobyć produkt - ja poradziłam sobie na końcu tak, że rozcięłam butelkę, bo stawianie do góry dnem nie zdało egzaminu. Opakowanie mogłoby być wyposażone w pompkę biorąc pod uwagę sporą pojemność kosmetyku. ODŻYWKA Zdecydowałam się na odżywkę nabłyszczającą, ponieważ uwielbiam efekt sypkich, połyskujących kosmyków, efekt błyszczącej tafli, to coś, do czego dążę w pielęgnacji. Po przeczytaniu opisu stwierdziłam, że ten produkt jest wart wypróbowania, choć nie spotkałam się ze zbyt wieloma opiniami na jego temat. Odżywka ma bogatą, aksamitną  konsystencję przypominająca treściwy krem, co znacznie ułatwia jej nakładanie. Ma nietypową,żółtą barwę i  przyjemny, nieco perfumeryjny zapach. Kojarzy mi się z kwiatowym ogrodem, zapach jest intensywny i utrzymuje się długo po myciu. Odżywka jest produktem ekspresowym i tak też jej używam. Nakładam ja na 5-10 minut i to w zupełności wystarczy. Kosmetyk pomaga w rozczesywaniu włosów, sprawia, że lepiej się też finalnie układają. Po wysuszeniu są miękkie, lśniące, wygładzone i dociążone, jednak nie są przyklapnięte czy obciążone. Włosy są lekkie, sypkie i pełne blasku, więc dla mnie jak najbardziej odżywka spełniła tutaj swoją rolę. Plusem jest to, że nie zawiera silikonów i ma ciekawe składniki aktywne jak ekstrakty kwiatowe. Jest całkiem wydajna, cena regularna nie jest zbyt wysoka, jednak ostatnio nie widzę jej już na półkach. PLUSY: + bogata, treściwa konsystencja + nawilża, wygładza, nabłyszcza + pomaga w rozczesywaniu + jest wydajna + tania + praktyczne opakowanie + ładny zapach

Kupiłam jak od razu się pojawiła w drogeriach jako nowość. I to przez przypadek, bo chciałam szampon a wzięłam odżywkę. Na moich włosach nie robi nic, jedynie bardzo je puszy, nie da się ich nawet rozczesać. Nie nabłyszcza co obiecuje producent, nie odżywia. Butelka też dziwna bo nawet nie da się postawić do góry nogami żeby wydobyć produkt, tylko rozciąć.

Odżywki do włosów kupiłam jakiś czas temu w Rossmanie na mega promocji za 3,29 zł za sztukę . Kupiła fioletową wersję oraz żółtą. .Pierwsze co mnie urzekło w tych odżywkach to kolory opakowań i ich ogólne opakowania . Są takie wiosenne radosne. Najpierw testowałam wersję zółtą. Drugą odżywkę jaką testowałam to Isana, Blutenkraft, Glanz Spulung (Nabłyszczająca odżywka do włosów). Jest to odżywka która znajduję się w pięknej fioletowej butelce zamykana na klik klik. Odżywka jest lekka, dobrze i łatwo się ją nakłada na włosy . Plus jest taki że odżywka nie uczula , nie podrażnia , nie przetłuszcza włosów , nie powoduję łupieżu , więc super . Kupiłam tą odżywkę za 3,29 zł na promocji w Rossamnie . Produkt jest dość wydajny ( spokojnie starcza na około dwóch miesięcy ).Włosy po odżywcę są lekkie w dotyku , dobrze się rozczesują ( łatwo bez " supełków " ) do tego włosy są mocniejsze , dobrze nawilżona i mają taki efekt " świecący " do słońca . Fajna lekka odżywka. Będę do niej wracać . Polecam ją szczególnie na noc ( a rano umyć włosy )

Zacznijmy od naprawdę nienagannego składu, ktory świetnie zadba o nasze włosy. Zastępuje nam 3 różne odzywki. Włosy po niej są błyszczące, miękkie i nawilżone. Dla osób o cienkich włosach będzie ona super wyborem, gdyż ich nie zlepi nie obciąży nawet przy zastosowaniu dużej ilości. Ma piękny kwiatowy zapach, wygodną konsystencje i przystępną cenę.

Nie użyłam zbyt dużo tej odżywki, ponieważ obciążała mi włosy, a większość odżywek raczej mnie nie obciąża. Działanie takie sobie. Dziwna konsystencja.

Zaczęłam używać tej odżywki, gdy przerzuciłam się na metodę CG, czyli pielęgnację bez silikonów, innych zalepiaczy i wysuszających alkoholi. Odżywka z Isany ma świetny skład, który świetnie sprawdzi się osobą o kręconych, czy falowanych włosach. Ma wszstkie elementy PEHu czyli proteiny, emolienty i humektanty. Nie jest to może jakaś mocna odżywka, ale zupełnie wystarczająca na codzienne potrzeby. Dzięki zawartości protein roślinnych super sprawdzi się do mycia skóry głowy odżywką (uniesie włosy u nasady). Osobiście używam jej również jako BS przed nałożeniem stylizatora i działa zupełnie w porządku. Niewątpliwą zaletą jest też niska cena jak na 400ml odżywki. Bardzo polecam, jeżeli ktoś szuka czegoś naturalnego i wielozadaniowego.

Odżywkę kupiłam niedługo po wprowadzeniu jej na rynek, skuszona nowym produktem Isany. Moje włosy zazwyczaj nie są wymagające (ostatnio bardziej, po nieudanym cięciu fryzjerskim muszę poświęcić im więcej uwagi), potrzebują nawilżenia i dociążenia, ale też bardzo pożądane jest wygładzenie i nadanie blasku. Ta odżywka jest teoretycznie nabłyszczająca, więc liczyłam na efekt w tym zakresie. Odżywka ma bardzo gęstą konsystencję, nie trzeba jej użyć zbyt dużo na pojedynczą aplikację, więc jest w moim odczuciu bardzo wydajna (butelka 400 ml starczyła na ponad dwa miesiące używania ok. 3 razy w tygodniu). Ma kwiatowy, delikatny zapach, który nie utrzymuje się na włosach po myciu. W składzie kilka dobroci: panthenol, olej z kiełków ryżowych, ekstrakt z passiflory, proteiny zbożowe, gliceryna - teoretycznie zatem mamy w tej odżywce równowagę PEH (protein, emolientów i humektantów). Jest też silikon zmywalny wodą i wysuszający Isopropyl Alcohol. W moim odczuciu to dość przeciętna odżywka. Nie zrobiła mi krzywdy, ale pielęgnowała włosy wyłącznie "tu i teraz", nie dając długotrwałego efektu ani nie wpływając na polepszenie ich kondycji. Obiecywanego nabłyszczenia też nie zaobserwowałam, raczej ogólne zdyscyplinowanie i lekkie dociążenie (choć to też zależało od dnia). Odżywka kosztuje 10 zł, w promocji ok. 8 zł. Za tak dużą pojemność to cena naprawdę atrakcyjna, ale trzeba mieć z tyłu głowy, że produkt nie jest jakiś rewelacyjny. Butelka jest z dość miękkiego, nieprzezroczystego plastiku. Korek raczej mało trwały, niewygodny w użyciu (trzeba podważyć wieczko i dopiero wtedy otworzyć). Nie jestem specjalną fanką opakowania. Może jeszcze kiedyś z braku laku kupię, ale polować na nią specjalnie na pewno nie będę.

Odżywka bardzo dobrze mi się sprawdziła. Ma dobry skład ,pięknie pachnie ,jej gęsta konsystencja bardzo mi się podoba ,nie spływa z włosów ,nie obciąża ich ,ułatwia rozczesywanie w dodatku jest bardzo tania i ma dużą pojemność. Polecam !

Kupiłam ostatnio tę odżywkę ze względu na niską promocyjną cenę (8zł) a sporą pojemność (aż 400ml) + osobistą sympatię do marki Isana :). Ma piękny zapach, który trochę utrzymuje się na włosach. Mam włosy średnioporowate, ale bliżej im do wysokoporów. Są rozjaśniane na blond, troszkę zniszczone i łamliwe, zaś skóra głowy przetłuszczająca. Odżywki użyłam co prawda dopiero 2 razy, ale na razie mi się bardzo dobrze sprawdza (jak coś się zmieni - zedytuję recenzję). Włosy po umyciu są gładkie i sypkie. Jest to odżywka bez silikonów, więc będzie dobrą bazą pod np. olej lub do tuningowania (wzbogacania odżywki w różne własne składniki).

Przypadkowo sięgnęłam po tę odżywkę, ponieważ skusiła mnie jej cena (ok. 8 zł na promocji) oraz obietnica lśniących włosów. Moje włosy mogę określić jako średnioporowate (minus), farbowane, ale zdrowe i bardzo mało problematyczne. Jedyne czego mi brakuje to właśnie ten wcześniej wspomniany blask i ku mojemu zaskoczeniu, ta tania drogeryjna odżywka z Isany pomogła mi go osiągnąć! Włosy po niej były gładkie, sypkie i lśniące. Z tego co widzę jest to PEHowa odżywka zawierająca między innymi glicerynę, olej z kiełków ryżowych, pantenol, hydrolizowane proteiny pszenicy oraz roślinne eksyrakty. Niestety w składzie znajduje się również alkohol, więc na pewno nie przetrzymywałabym jej na włosach dłużej niż to zalecane i osobiście stosuję ją wymiennie z inną odżywką. Dla osób identyfikujących się z moim typem włosów zdecydowanie polecam wypróbować!

Choć lubię niektóre kosmetyki Isana to ten niestety jest dla mnie wielką porażką. odzywka kompletnie nie spełnia swojej funkcji. Jej konsystencja też jest jakaś dziwna... niby kremowa jak pasta do zębów ale maw sobie dziwne grudki - mnie odraża. Zapach dość ładny ale co z tego jak nic nie wnosi do pielęgnacji włosów? Z tego co zauważyłam jest wydajna ale to mnie akurat nie przekonuje :)