Novaclear Acne, Cream with Oil Control Complex Matujący krem do twarzy

Matujący krem do twarzy Acne Novaclear otrzymałam w prezencie, pakowanie to tubka o pojemności 40 ml. Krem ma specyficzny niezbyt przyjemny zapach, lekką konsystencję, dobrze i szybko się wchłania, nie pozostawia lepkiej , tłustej warstwy, jest bardzo wydajny. Mam cerę mieszaną, krem nakładam raz dziennie rano w strefie T lub na całą twarz z pominięciem okolic oczu. Krem skutecznie nawilża i matuje, redukuje wydzielanie sebum, dobrze sprawdza się pod makijaż. Opakowanie ma swoje plusy i minusy tubka pozwalające na łatwe wygodne dozowanie kosmetyku jednak cieżko będzie wygodnie zużyć całą jej zawartość. Podsumowując krem jest skuteczny, dobrze matuje jednak jego zapach zdecydowanie oceniam na minus, nie wiem czy jeszcze go kupię.

Odkąd pamiętam mam problemy z cerą. Po mamie dostałam w spadku cerę mieszaną w kierunku tłustej oraz dość szerokie pory przy nosie. Moja skóra kompletnie nie toleruje wszelkich olejów, gliceryny ani parafiny - niemal od razu zapychają mi się pory i pojawiają bolesne grudki. Nie jest ich dużo, na raz zwykle gościło u mnie 5 do 10 wyprysków pomiędzy brwiami, na brodzie i policzkach. Stosowałam już chyba wszystkie kosmetyki dostępne w drogeriach, oraz kilkadziesiąt przepisanych przez dermatologa. Zmieniałam sposób mycia twarzy, układałam całą pielęgnację od nowa wielokrotnie. Smarowałam też twarz czystym aloesem w nadziei, że mnie nie zapcha. Zrezygnowałam z krowiego mleka. Wszystko to na nic, bo moja skóra zawsze odrzucała substancje nawilżające. Mogłam więc albo używać kremów i godzić się na wypryski, albo nie nawilżać i czuć dyskomfort przesuszonej twarzy. Na krem Novaclear trafiłam przypadkiem w małym sklepiku zielarskim. Uznałam że spróbuję, z góry zakładając że nic się nie poprawi. Bardzo się myliłam. Krem pomimo swojej ciężkiej konsystencji wchłania się w kilka minut, nie pozostawiając tłustej warstwy. Ma delikatny zapach nieco przypominający maści na trądzik z apteki. Nakładam go rano i wieczorem, wcześniej myjąc twarz jakimkolwiek żelem i nakładając jakikolwiek tonik (sprawdziłam różne kombinacje, również żeli i toników nawilżających, i nie skończyło się to wysypem krostek). Po około 2 tygodniach stosowania zauważyłam nie tylko, że nie pojawiają się nowe pryszcze, ale także że pory są ładnie oczyszczone i zauważalnie zwężone. Raz na kilka tygodni pojawi mi się na twarzy mała krostka, ale bardzo szybko znika i nie jątrzy się. Co do jego matujących właściwości - skóra wygląda całkiem zdrowo. Nie jest to pudrowy mat, ale też nie widać nadmiaru sebum. Krem jak dla mnie jest hitem w pielęgnacji problematycznej skóry. Używając go mogę sobie pozwolić na używanie serum lub esencji do twarzy, o czym wcześniej mogłam tylko pomarzyć. Nigdy wcześniej nie trafiłam na krem który tak dobrze radziłby sobie u mnie z wypryskami.