Yope Naturalny balsam do rąk i ciała `Jagody goji i wiśnia` 

Balsam znajduje się w butelce o pojemności 300 ml, które należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. Opakowanie zostało wykonane z nieprzezroczystego tworzywa, ale pod światło spokojnie można zobaczyć, ile produktu nam jeszcze zostało. Butelka została wyposażona w pompkę, która świetnie spełnia swoją funkcję - dobrze dozuje kosmetyk, nie psuje się, nie zacina, nie zapycha ani nie pluje balsamem. Zapach jest cudowny! Produkt pachnie czerwonymi owocami - zdecydowanie dominuje tutaj wiśnia, a w tle nieśmiało przebija żurawina. Woń jest ultra słodka, ale dzięki lekko kwaskowym nutom nie mdli. Ogólnie nie przepadam za takimi słodkimi kompozycjami, ale tutaj aromat bardzo mi się podobał przez cały okres użytkowania. Zapach jest dość intensywny i przez pewien czas utrzymuje się na skórze. Z czasem trochę traci na mocy, ale do końca stosowania jest obecny. Balsam jest koloru białego. Ma średnio gęstą, kremową konsystencję. Całkiem łatwo się rozprowadza, aczkolwiek polecam nakładać go małymi porcjami i w razie potrzeby sukcesywnie go dokładać, ponieważ inaczej może bielić. Wchłania się całkowicie w ciągu 1 minuty. Zostawia praktycznie niewyczuwalną warstewkę ochronną, która nie jest tłusta. Balsam natychmiast po aplikacji daje ulgę, ponieważ likwiduje uczucie ściągnięcia czy podrażnienia. Zmiękcza i wygładza skórę, skutecznie zapobiegając przesuszeniom. Można zauważyć również delikatne odżywienie. Nawilża w stopniu zadowalającym dla mojej normalnej skóry ciała. Niestety nieco gorzej radzi sobie z moimi dłońmi, mimo że skórę w tych partiach ciała również mam normalną, ale trochę odwodnioną. Nawilża, ale niestety to szybko znika i muszę często powtarzać aplikację. Z tego powodu mam też wątpliwości, czy balsam zdałby egzamin w przypadku skóry suchej.

Balsam od Yope zamkniety jest w praktycznym opakowaniu z pompką. Wszystko działa bez zarzutów. Konsystencja produktu jest dość gęsta, treściwa. Balsam trzeba dobrze wmasować ale wchłania się szybko, pozostawiając skórę miękką i gładką. Produkt pięknie pachnie, nie jest przy tym nachalny. Posiadam duże skłonności do przesuszenia jednak jestem zadowolona z balsamu. Sięgam po niego rano i wieczorem, smaruje miejsca szczególnie narażone na przesuszenie. Podczas stosowania nie zauważyłam większych problemów. Skóra jest nawilżona. Chętnie wypróbuję inne propozycje od Yope.

Zapach wiśni jest dość wyrazisty, więc obawiam się, że nie będzie pasował każdemu. Może się wydać duszącym, jednak mnie się bardzo podoba. Taka cudowna wiśniowa obietnica wiosny :) Konsystencja jest dość ciężka i trzeba z nią chwilę popracować, by się ładnie rozprowadziła i by nie pozostawały białe ślady. Ze względu też na konsystencję, pompka nie wyrabia po jakimś czasie. Trochę szkoda, bo dużo podejncjału dostrzegałam w tym balsamie początkowo. Jeśli chodzi o wydajność to nie bardzo mogę się doczepić. Jedna pompka wystarcza mi na jedną całą nogę, aczkolwiek wiążę się to z dość mocnym rozcieraniem, bo jak wspomniałam konsystencja jest dość ciężka. Jak chodzi o nawilżenie jest ok, bez rewelacji, ale nie mogę się za bardzo przyczepić. Ogólnie jestem raczej pozytywnie nastawiona i będę szukać innych balsamów na jakiś promocjach :)