Bardzo zaskoczył mnie ten krem marki CPR jeśli chodzi o skład i musiałam go niezwłocznie wypróbować. Zazwyczaj kosmetyki tej marki miały słabe składy, pełne parafiny a tutaj taka niespodzianka. INCI tego produktu jest wzorowe i nie ma sobie nic do zarzucenia. Krem ten można znaleźć w niskiej cenie i z tego co wiem to on jak i inne warianty pojawiły się we wielu znanych drogeriach.
Bardzo spodobała mi się sama szata graficzna która przedstawia piękne kwiaty i utrzymana jest w różowej kolorystyce. Krem zamykany jest na klik, co na pewno jest ergonomicznym rozwiązaniem dla wielu osób. Nad konsystencją nie ma się co rozczulać - typowa dla kremu, jest biała, odpowiednio zbita, nie spływa. Rozprowadza się poprawnie i nie trzeba trzeć skóry aby nasmarować dłonie. Zapach delikatny, kwiatowy, nienachalny. Nie mam pojęcia czy tak właśnie pachnie malwa, jednak jest sympatyczny i wiosenny. Tak w zasadzie wyczuwalny tylko podczas aplikacji.
Krem po rozsmarowaniu wchłania się niemalże błyskawicznie, nie pozostawiając po sobie lepkiej ani tłustej warstwy. Jest jednym z tych lekkich produktów, idealnie nadających się do stosowania w ciągu dnia. Właśnie z tą myślą go kupiłam i nie czuję się rozczarowana. Wchłania się szybko, dłonie pozostają miłe w dotyku, jest wydajny, ma świetny skład.
Raczej nie jest to krem, który będzie intensywnie regenerował nawet szorstką skórę, jak to powiedział producent. Jego nawilżenie jest poprawne, jednak nie będzie to ratunek dla przesuszonej, zmęczonej skóry dłoni - w tym wypadku szukałabym czegoś z mocznikiem. Ten jest fajnym, lekkim kremem który na pewno sprawdzi się dla skóry niewymagającej, powierzchownie zadbanej. Fajnie używa się go w ciągu dnia i zdecydowanie nadaje się do szybkiej, przyjemnej pielęgnacji dłoni.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie