Oriflame The ONE, Face Styler Contour Sztyft do konturowania

Moja wersja: Stunning Rose (Face Styler Blush) Opakowanie: Produkt znajduje się w eleganckim, bordowo-śliwkowym, tekturowym opakowaniu, natomiast sam sztyft jest czarny z przezroczystą nakrętką, róż jest wysuwany automatycznie, zatem nie ma potrzeby strugania, sztyft jest bardzo poręczny w użytkowaniu, dobrze się wysuwa i wsuwa z powrotem, napisy się nie ścierają Konsystencja: Miękka i kremowa, lecz odpowiednio twarda, by nie tracić kształtu w opakowaniu, bardzo przyjemnie się nakłada i rozciera na policzkach Wydajność: Bardzo wysoka, sztyft ma 6 g i jest stosunkowo gruby, przy każdorazowym nałożeniu wystarczą zaledwie 3 kreski na każdym z policzków, by uzyskać pożądany efekt, w takim tempie ten produkt starcza na bardzo wiele miesięcy Działanie: Odcień różu jest perfekcyjnie neutralny, ani zbyt ciepły, ani zbyt zimny, jest to bardzo uniwersalny kolor, a dodatkowo nie nazbyt intensywny, dzięki czemu nie ma ryzyka stworzenia makijażu cyrkowego; wręcz przeciwnie, na początku miałam obawy co do tej formy produktu i koloru widocznego w sztyfcie, aby nie przesadzić z jego ilością i intensywnością na mojej bardzo jasnej skórze, lecz na policzkach ten odcień jest dużo łagodniejszy, dodatkowo jego miękka i kremowa konsystencja z łatwością pomaga na roztarcie go, uzyskując bardzo naturalny efekt lekko zarumienionych policzków Podsumowanie: Bardzo dobrej jakości kremowy róż w formie sztyftu, który jest niesamowicie wydajny i wygodny w codziennym stosowaniu. Z łatwością nakłada się go na skórę i rozcierając uzyskuje pożądany efekt. Jest idealny do jasnej i wrażliwej cery cery. Choć w opakowaniu może wydawać się zbyt intensywny, w praktyce na skórze pozwala uzyskać doskonale naturalny efekt.

Sztyft kupiłam tylko dlatego, że Bell wycofała swoje sztyfty z oferty w Rossmann'ie. Drugim czynnikiem decydującym była promocyjna cena, czyli 1/2 regularnej i szybka dostawa. Jakie wrażenia? Nakłada się i blenduje jak najbardziej ok, nie tworzy efektu szpachlowania, smug niczym po użyciu taniej chusteczki samoopalającej. Zapytacie gdzie jest "haczyk"... Chodzi o kolorystykę! Właściwie jeśli szukamy sztyftu bez drobinek mamy do wyboru tylko jeden odcień, dosyć ciemny i dosyć ciepły. Na lato i wczesną jesień jest ok, ale tutaj nie potwierdzi się powiedzenie, że ładnemu we wszystkim ładnie...