Na fali mojego zainteresowania marką Bielenda i jej naturalnymi kosmetykami, postanowiłam tuż po zdenkowaniu malinowej linii Eco Sorbet nabyć coś z ich siostrzanej serii, czyli Eco Nature. Jako, że posiadam skórę bardzo suchą i wrażliwą, to nie mogłam wybrać niczego innego, jak właśnie recenzowany wariant nawilżająco-kojący ze śliwką, jaśminem i mango.
Jak sprawdziła się u mnie woda micelarna Eco Nature? Dziś, po 5 tygodniach regularnego używania, śmiało mogę powiedzieć, że mój dotychczasowy faworyt, czyli płyn Bioderma Hydrabio, został oficjalnie pokonany i zepchnięty na drugie miejsce na podium przez recenzowane owocowe cudo!
ZALETY:
+Wygodna i poręczna butelka - plastikowa, ale solidna i odporna na upadki. Szata graficzna urocza i typowa dla serii - dopracowana i czytelna. Bardzo lubię ten typ zamknięcia, jaki tutaj zastosowano - na wcisk, z dzióbkiem, co umożliwia nalanie na płatek dokładnie takiej ilości płynu, jakiej potrzebujemy.
+Formuła - płyn, oczywiście, ale na pochwałę zasługuje fakt, iż owy płyn nie oblepia skóry i z łatwością można usunąć jego resztki żelem lub pianką do mycia twarzy.
+Fantastyczny zapach - trochę śliwki, odrobinę więcej mango i kropla jaśminu - całość tworzy mieszankę mocno owocową, z delikatnym kwiatowym akcentem - kocham to! <3
+Dobry i co ważne, naturalny skład - łagodne środki myjące, sporo ekstraktów (m.in. z mango, śliwki kakadu i jaśminu), betaina, kwas hialuronowy, kwas mlekowy czy gliceryna. Brak tutaj PEG-ów, EDTA czy fenoksyetanolu.
+Płyn nie uczula, a mam do tego ogromną skłonność.
+Bardzo dobry stosunek jakości do ceny oraz wydajności - wiemy, za co płacimy, ale płacimy w tym przypadku niewiele, bo około 20 zł/500 ml genialnego micela.
+Łatwa dostępność - niemal każda drogeria stacjonarna i internetowa.
+Polski produkt.
+Działanie! Rzecz najważniejsza, jak wiadomo, ale wierzcie mi - ten płyn doskonale wywiązuje się ze swojego zadania, jakim jest demakijaż i oczyszczanie skóry. Zmywa naprawdę trudnych zawodników, począwszy od podkładu Double Wear, poprzez tusz Diorshow (oporny gagatek, ale z tym płynem nie ma szans!), na matowych, zastygających szminkach skończywszy.
Oczyszcza bardzo dokładnie i co ważne, szybko, a przy tym nie podrażnia skóry. Twarz po demakijażu tym płynem wygląda zdrowo i ładnie i jest pozbawiona całkowicie makijażu - to nawet Bioderma z niektórymi kosmetykami nie dawała rady, a Bielenda zmywa dosłownie wszystko!
Bardzo lubię w tej wodzie to, że mogę nią zmyć makijaż oczu - dlatego, ze obchodzi się z nimi delikatnie, wręcz jakbym nie użyła żadnego płynu do demakijażu - a jednak używam i wreszcie moje oczy nie cierpią przy tym;).
Coś wspaniałego, ż tak delikatny w swoim działaniu micel może być jednocześnie tak skuteczny.
WADY:
-Brak - no może jedna, ale taka wada to nie wada - mogliby produkować go litrowych butelkach :P.
Podsumowując - ten płyn do moje odkrycie lata i jestem mega, mega zadowolona z niego. Eco Nature to dowód na to, że można stworzyć kosmetyk w pełni naturalny, a przy tym niedrogi i działający, jak należy. Serdecznie polecam go wszystkim, którzy szukają skutecznego i jednocześnie przyjaznego skórze wrażliwej produktu do demakijażu,
Brawa dla Bielendy, chapeau bas! <3
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie