Tołpa, Dermo Face, Sebio, Enzymatyczny krem przeciw zaskórnikom `3 enzymy`

Nie jest to dla mnie jakiś hit, ale po zastosowaniu peelingu i toniku tej serii krem jest pysznie pachnącym zwieńczeniem pielęgnacji :) Nie jestem pewna jak wypowiedzieć się o wydajności - kremy z tołpy niemalże połykam :) Jeśli u kogoś sprawdził się peeling to i krem powinien dać radę.

Muszę przyznać, że staram się omijać produkty marki Tołpa. Rzadko który ich produkt mi się sprawdza. Ten peeling zaś to istna perełka! Kupiłam go w Superpharmie na promocji za jakieś 16 zł. Pierwsze opakowanie starczyło mi na dwa miesiące. Teraz mam już któreś z kolei i muszę przyznać, że odstawiłam już całkowicie peelingi mechaniczne i sięgam tylko po ten. Naprawdę ładnie oczyszcza skórę. Rozjaśnia przebarwienia, pomaga w walce z niedoskonałościami. Jedyny minus jaki widzę w tym produkcie, to zapach, ale to mogę mu wybaczyć. Z całego serca go polecam!

Moja cera: normalna, bez zmarszczek i niedoskonałości, w lecie z tendencją do przetłuszczania w strefie T, w zimie łatwo przesuszyć i podrażnić.
Kupiłam ten peeling zachęcoa pozytywnymi opiniami tutaj i na IG. Ogólnie nie mam żadnych problemów skórnych więc postanowiłam, że taki lekki peeling będzie dla mnie jak znalazł. Jestem troche leniwa jeśli chodzi o pielęgnacje i nie chce mi sie masować tych peeliongów ziarnistych itp. Nakładam go na twarz po demakijażu i czekam, później oczywiście zmywam i gotowe :) Dla mnie robi wszystko co potrzeba: oczyszcza, odblokowuje pory, rozświetla.
Peeling zamknety jest w poręcznej tubce, troche mnie drażni, że ma taka wąską zakrętke i się przewraca w szafce :)

krem stosuję od ponad miesiąca - świetnie sprawdza się na noc przy mojej problematycznej skórze, która wymaga też nawilżenia. Zauważyłam, że wyskakuje mi mniej niedoskonałości, mniej błyszczę się rano przed oczyszczeniem skóry, skóra jest gładsza. Odczuwalne jest też działanie nawilżające, bo bez dobrego kremu przeszkadza mi po umyciu uczycie ściągnięcia

Krem stosuję od ponad miesiąca rano i wieczorem w celu zredukowania zaskórników i przebarwień, wygładzenia i zmatowienia cery. Myślałam, że będzie skuteczniejszy od kremu normalizującego z serii Sebio, ponieważ z działania tego byłam bardzo zadowolona. Niestety na mojej skórze Sebio 3 enzymy nie sprawdził się. Nie widzę redukcji przebarwień ani tym bardziej wyeliminowania zaskórników. Ponadto, pod podkładem krem roluje się, chociaż pewnie jest to logiczne skoro ma złuszczać martwy naskórek. Nie podoba mi się to jednak, ponieważ wg opisu krem jest przeznaczony również na dzień.

Zaletą tego produktu jest na pewno ładny zapach i wygodne opakowanie, jednak nie kupię go ponownie. Krem Sebio normalizujący sprawdza się o stokroć lepiej.

Muszę przyznać, że moje odczucia co do marki Tołpa są mieszane, w zależności od kosmetyku na jaki trafię. W tym wypadku, trzeba przyznać, że krem jest świetny!
Od dłuższego czasu walczę z zaskórnikami, przebarwieniami oraz problemami z cerą. Krem widocznie załagodził problemy skórne, cera jest bardziej promienista i wygładzona.
Dodatkowym atutem jest bardzo fajny zapach kremu!

Krem kupiłam za ok 28 zł w Hebe. Cieszyłam się że w końcu go upolowałam. Cudownie pachnie, jak peeling enzymatyczny z tołpy. Ma żelową konsystencję. Niestety mój zachwyt minął wraz z pierwszymi użyciami kremu. Zapchał mnie strasznie, już więcej go nie użyję.

Stosowałam różne kremy na niedoskonałości, ale ten pokonał swoich poprzedników. Ma świetną konsystencję kremo żelu, który jednocześnie nawilża i ma lekką formułę. Zapach jest bardzo owocowy, intensywny i świeży. Krem rozjaśnia przebarwienia i cerę zaledwie po tygodniu stosowania, zaskórników i wyprysków jest znacznie mniej. Po nałożeniu czasami szczypie i tworzy się uczucie maski, ale mija to już po minucie. Wielki plus za wegański skład i brak plastikowego opakowania.

Jestem zachwycona po raz drugi! Enzymatyczny krem ma dobrą konsystencję, bardzo ładnie się rozprowadza, zapach jest cudowny. Czuję przyjemną gładkość skóry po użyciu a jednocześnie nie czuć naciągnięcia. Cera ładnie się wygładza, nabiera równego kolorytu, wszystkie niedoskonałości znikają lub ulegają bardzo mocnej poprawie, przebarwienia są dużo mniej widoczne. Krem nie powoduje błyszczenia, nie zapycha porów, szybko się wchłania i nie jest lepiący. Odczuwalne jest nawilżenie cery, efekt wygładzenia przy tym jest taki że warto o nim wspomnieć ponownie. Razem z tonikiem wpada do moich idealnych kosmetyków. Oczywiście, najlepiej stosować w komplecie.
Kosmetyki pasują do cery mieszanej, wrazliwej, z niedoskonałościami i przebarwieniami. Nie powodują pieczenia, suchości, przetłuszczania.
Jedyne do czego mogę się przyczepić to opakowanie, nie jest do końca wygodne aczkolwiek nie stanowi to dla mnie większego problemu.
+Zapach!
+Konsystencja, wspaniale się wchłania
+działanie czyli wygladzenie, wyrównanie kolorytu, redukcja niedoskonałości, nawilżenie, brak błyszczenia skóry, nie zapycha
+Nie powoduje pieczenia, żadnego dyskomfortu
+Pasuje do cery mieszanej i delikatniej
+/- opakowanie

nie podoba mi się strasznie jego opakowanie xd w zapachu ładny, lecz zapach dla niektórych może być za mocny. Mam skórę mieszaną i nie sprawdził się bo zapychał i zostawiał dziwny film na skorze co bardzo mi przeszkadza. Konsystencja fajna, dość szybka aplikacja. Myślę że to będzie lepsza opcja dla osób z cerą normalną i suchą.

Znałam już wcześniej peeling 3 enzymy (zresztą mam wrażenie, że słyszał o nim już każdy ^^). Byłam z niego bardzo zadowolona i ciekawiły mnie inne produkty z tej serii. Obawiałam się trochę, że będą tak samo szczypać peeling, ale dałam się pozytywnie zaskoczyć. Podczas używania kremu (a także toniku-esencji) w ogóle nie odczuwałam żadnego pieczenia. Nakładanie go to była czysta przyjemność, w dużej mierze dzięki obłędnemu zapachowi egzotycznych owoców, charakterystycznego dla całej serii. Ma konsystencję żelową, bardzo lekką i nieobciążającą skóry, co dla mnie jako posiadaczki cery mieszanej jest bardzo ważne. Mimo to znakomicie utrzymuje nawilżenie przez cały dzień. Skóra jest gładka, promienna, pory zmniejszone, a przebarwienia bledną. Dodatkowo świetnie spisuje się pod makijażem. Z chęcią po niego siegam.

Przełom w walce z zaskórnikami

Zaskórniki są jednym z najtrudniejszych do pokonania, a zarazem najpowszechniejszych problemów skórnych. Ten problem dotknął niestety również mnie.

Alternatywa dla tradycyjnych peelingów:
Tradycyjne peelingi były zwykle zbyt agresywne dla mojej cery ze skłonnością do przesuszeń. Prawie pogodziłam się z tym problemem, gdy do akcji wkroczył enzymatyczny krem przeciwko zaskórnikom.

Efekty stosowania kremu:
Krem nakładałam po dokładnym oczyszczeniu cery delikatnym żelem i stonizowaniu tonikiem z tej samej serii. Pierwsze efekty zauważyłam już w czwartym dniu stosowania - zaskórniki zmniejszyły się, a z czasem stały się prawie niewidoczne.

Kosmetyk spisał się bardzo dobrze, dzięki niemu moja cera jest bardziej nawilżona i oczyszczona.