Dermika Olejkowa Regeneracja, Krem do ciała i rąk 

Krem marki Dermika wynalazłam w jednym ze sklepików po taniości ;) kosztował całe zawrotne 3 zł :)) także żal było nie spróbować. Produkt jest przeznaczony do pielęgnacji zarówno całego ciała jak i dłoni,tak też stosowałam. Moje ciało:dojrzałe,skóra normalna,bez podrażnień,uczuleń.mało jędrne z widocznym cellulitem oraz brak mu elastyczności. Moje dłonie:suche,wymagające,często z pozadzieranymi skórkami,codziennie smarowanie i nawilżanie obowiązkowe szczególnie w sezonie jesienno-zimowym. Opakowanie to kanciasta butelka z wygodną pompką,jest prosto i estetycznie a jednocześnie wygodnie,pojemność 280 ml, data zużycia od otwarcia to 12 miesięcy . Krem posiada biały kolor bez żadnych drobinek, konsystencja przypomina mi mleczka od marki Nivea,dobrze się rozsmarowuje,faktycznie czuć delikatną warstwę olejkową po zastosowaniu która mi o dziwo kompletnie nie przeszkadzała,skóra na ciele stała się gładka,miękka w dotyku,otulona i nawilżona. Jednak przy dłoniach nie jest już tak kolorowo owszem nawilżenie jest ale doraźne,często myję dłonie i dlatego potrzebują one silnej regeneracji a właśnie tak swój produkt zatytułował producent: “olejkowa regeneracja” z czym się nie zgodzę… bo ja jej nie zauważyłam. Natomiast zapach,wiadomo każda z Nas odbiera je inaczej,paczulę uwielbiam,białe kwiaty też,na początku wyczuwałam nie lubiane przez mój nos białe piżmo( w perfumach), na szczęście tu nie było tak źle,stosowałam już gorsze smrodki :D. Podsumowując,zwykły balsam który nie każdemu przypadnie do..nosa i gustu ;).

Ten kremo-balsam z pompką stanął u mnie w łazience przy salonie. I będąc cały czas pod ręką stał się ulubieńcem mojego męża. Generalnie zapach jest raczej męski, drzewny, nie jest słodki ani kwiatowy ani owocowy. Pierwszy plus od męża. Po drugie dobrze się smaruje i wchłania oraz pompka dobrze działa. Po trzecie jest pod ręką i go widać, bo inne kosmetyki gdzieś giną w przepaściach naszych szafek, a ten samotny z pompką stoi na wierzchu i po prostu jest.

Ten balsam wpadł w moje ręce przypadkiem. Nie szukałam balsamu do ciała, ale atrakcyjna cena (około 7-8 zł) mnie skusiła. Kremu używam głównie do ciała. Do rąk użyłam raz czy dwa, ale myślę, że jest za słaby do mocno przesuszonych dłoni (a takie mam). Jako balsam do ciała sprawdza się naprawdę nieźle. Konsystencja dość gęstego mleczka fajnie się rozprowadza po ciele i szybko się wchłania. Daje uczucie nawilżenia, jednak nie na długo. Miło, że nie pozostawia uczucia lepkości ani zapachu, bo ten niestety nie jest jego mocną stroną... zapach jest duszący, mdły, taki zbyt orientalny jak dla mnie. Wąchając go mam skojarzenia z perfumami starszych pań. Opakowanie bardzo mi się podoba, bo jest proste, transparentne i z pompką. Pompka nie zacina się i działa bez zarzutu. Podsumowując - nie jest to zły produkt, ale przez ten okropny zapach i krótkotrwałe uczucie nawilżenia będą tylko 3 gwiazdki.

Jest to mój pierwszy krem do rąk od Dermiki i powiem szczerze, że wiązałam z nim duże nadzieje, bo firma kojarzy mi się bardzo pozytywnie, więc nastawiałam się na kosmetyk skuteczniejszy, niż drogeryjne lub Avon. Zachwyciłam się przede wszystkim opakowaniem - proste, ładna szata graficzna, idealne do postawienia przy łóżku i wygodne dzięki pompce. Nie sprawdzałam zapachu przed zakupem, ale obietnica aromatu paczuli i białych kwiatów była kusząca. Niestety, nie ma on nic wspólnego z wyżej wymienionymi składnikami - jak dla mnie pachnie przeterminowanym kosmetykiem z dodatkiem cynamonu. Duży minus, nie spodziewałam się aż tak nietrafionego zapachu. Jeśli chodzi o działanie to tu też nie ma szału. Teoretycznie konsystencja jest dla mnie idealna w przypadku kremu na noc - aksamitne mleczko, zostawia dość tłustą warstwę, która bardzo mi odpowiada, bo lubię czuć, że coś mam na dłoniach. Ale właściwości pielęgnacyjne nie powalają na kolana - krem natłuszcza dłonie, wygładza je i nadaje im uczucie miękkości. Niestety jest to dość ulotny i krótkotrwały efekt doraźny. Moje dłonie są dość suche po tegorocznej zimie i ten krem nie podołał. Może dla idealnie wypielęgnowanych okaże się lepszy? Kosmetyk jest wydajny, cena ok jak na tak duży format. Nie powalił mnie na kolana, szkoda. Może gdyby ten zapach był bardziej znośny to dałabym mu drugą szansę latem przy bardziej zadbanych dłoniach. Ulubieńcem nie został, szukam czegoś nowego.