Natura Siberica Oblepikha C-Berrica Professional, Vitamin C Energy Face Serum Energizujące serum do twarzy z wit.C

Serum o konsystencji żelowej zamknięte w plastikowej buteleczce z pipetą. Efekty są za mało widoczne, a przyćmiewają je niestety wady- serum jest mało wydajne, pieni się i pozostawia lekko klejące wykończenie. Większych korzyści ze stosowania niestety nie zauważyłam. Obecnie produkt nie jest łatwo dostępny (ja kupilam na Allegro za 12 zł), a niska cena mimo ze atrakcyjna, nie zachęci mnie do ponownego zakupu.

To serum miałam aż dwa razy, bo tak podobał mi się efekt, jednak zaczęło być dla mnie nieco zbyt wodniste i mało wydajne. Ogólnie jednak spełnia swoje obietnice, chociaż pozostawia przez chwilę taką lepkość na twarzy. Zapach bardzo mi się podobał.

Często decyduję się na produkty z witaminą C z powodu moich dużych przebarwień potrądzikowych, zależy mi też na działaniu przeciwzmarszczkowym. Serum z Natura Siberica kupiłam na Allegro za jakieś 20 zł, więc cena atrakcyjna. Stacjonarnie nigdzie nie widziałam. Zapach serum jest dla mnie rokitnikowy. Szału nie ma, tyłka nie urywa, ale też nie jest bardzo nieprzyjemny. Konsystencja jest żelowa i tu pojawia się problem. Serum szybko 'wpija' się w skórę i bardzo szybko wchłania, przez co ciężko równomiernie go rozłożyć po całej twarzy, jest więc średnio wydajne. Specyficznie pieni się podczas nakładania. Opakowanie jest plastikowe i to dla mnie na plus. Mało eko, ale już kilkakrotnie szklana buteleczka spadła mi na ziemię i się rozbiła. Aplikacja odbywa się za pomocą Pipetki, osobiście wolałabym pompkę. Serum po nałożeniu na twarz nieprzyjemnie ją ściąga. Nie ma tutaj mowy o żadnym nawilżeniu czy odżywieniu jakie obiecuje producent. Rozjaśnienia moich przebarwień nie zauważyłam. Działanie przeciwzmarszczkowe ciężko ocenić, na pewno wymaga to dłuższego stosowania, co przy takiej wydajności nie jest zbyt możliwe. Podsumowując, serum jest dla mnie nijakie. Ani nawilża, ani rozjaśnia. Jest bo jest, ale nic pozytywnego nie robi. Nie zdecyduje się ponownie na zakup.

Mam wątpliwości co do działania tego serum, bo mimo że bardzo chciałam to nie zauważyłam żadnych efektów jego stosowania.. Może i cera była nieco bardziej promienna, ale to tyle. Nie można jednak powiedzieć, że używanie tego kosmetyku było nieprzyjemne. Serum bardzo szybko się wchłania, przyjemnie pachnie i idealnie nadaje się pod krem czy makijaż. Jest całkiem wydajne i można je zużyć do końca. Nie sięgnę jednak ponownie po ten produkt, bo szukam czegoś co da mi trochę więcej. Tutaj miałam wrażenie, że nakładam dla samego nakładania, a to troszkę za mało.

Na kosmetyki od marki Natura Siberica decydowałam się kiedyś znacznie częściej, niż robię to obecnie. Swego czasu wybitnie lubiłam się z ich tonikiem do twarzy, był on zatem częstym gościem w moich kosmetycznych zbiorach. Niestety jakiś czas temu produkty te zeszły na znacznie dalszy tor, natomiast postanowiłam do nich powrócić i sprawdzić, czy dalej będę z ich działania zadowolona tak samo, jak byłam kiedyś. Po dłuższej przerwie na pierwszy ogień poszło serum energetyzujące z witaminą C. Składnik ten jest naprawdę popularny w pielęgnacji i bardzo lubiany przez sporą ilość osób, ja natomiast jakoś nigdy specjalnie nie kupowałam kosmetyku zwracając uwagę na to, czy akurat ten składnik się w nim znajduje. Nie należę do jakiś ogromnych jego fanek, natomiast byłam ciekawa, jak w tym wypadku on na mnie zadziała. Produkt zakupiłam na stronie jednej z drogerii internetowej. Jego cena regularna wynosi około osiemnastu złotych, więc jak na serum do twarzy jest to naprawdę atrakcyjna oraz zachęcająca do zakupu. Kosmetyk zamknięty został w plastikowym opakowaniu w formie niedużej buteleczki o pojemności 30 ml. Jest ono przeźroczyste, dlatego też doskonale widzimy, kiedy serum zaczyna nam się kończyć. Za pomocą czarnej czcionki umieszczono na opakowaniu wszelkie najważniejsze informacje na temat tego kosmetyku, to znaczy logo jego producenta, nazwę, zalecany sposób użytku czy skład. W rolę aplikatora wciela się tutaj pipetka. Serum posiada jasnożółtą, częściowo transparentną barwę. Jest dosyć gęste, powiedziałabym nawet, że żelowe. Nie posiada żadnego zapachu. W jego składzie, oprócz oczywiście witaminy C, czyli składnika o działaniu naprawczym, odżywczym i wyrównującym koloryt cery, mamy także między innymi witaminę E, czyli składnik, który działa przeciwstarzeniowo. Dalej umieszczono hydrolat z rokitnika o właściwościach nawilżającym. W opisie produkt znajdziemy informacje, że jest on wegański. Serum było przeze mnie stosowane zarówno podczas porannej, jak i wieczornej rutyny pielęgnacyjnej. Co ciekawe, zaaplikowane na twarz z jeszcze niewchłoniętym tonikiem zaczyna się pienić, natomiast wydaje mi się, że jednocześnie lepiej wtedy działa. Przede wszystkim wchłania się naprawdę całkiem szybko, nie pozostawia jednocześnie efektu ściągnięcia. Kosmetyk w ekspresowym tempie nawilża naszą skórę, a także dodaje jej miękkości i elastyczności. Niweluje bądź rozjaśnia drobne przebarwienia czy zaczerwienienia, ogólnie poprawia koloryt skóry, co mnie jako fankę naprawdę delikatnie kryjących podkładów bardzo cieszy. Dodatkowo bardzo dobrze odżywia, ujędrnia i śmiało nadaje się do stosowania pod makijaż. Nie będę ukrywać, że bardzo polubiłam się z energetyzującym serum od marki Natura Siberica. Posiada szerokie spectrum właściwości, szybko się wchłania i nadaje się do stosowania po makijaż.Jak najbardziej polecam, bardzo wydajne i jednocześnie przystępne cenowo serum.

Generalnie nie zauważyłam zadnych efektow. Przy nakładaniu i rozprowadzeniu serum za każdym razem się pieni. Nie ryzykowałam nakładania makijażu po nim. Nie dla mnie.

Ze względu na poprawienie kolorytu mojej skóry postanowiłam sięgnąć po serum z wit. C . Postawiłam na markę Natura S. I myśle że podjęłam dobra decyzje ponieważ serum fajnie poprawia koloryt i faktycznie buzia wydaje się bardziej pobudzona . Jednak konsystencja zostawia mi wiele do życzenia ponieważ przy nakładaniu bardzo się pieni -nigdy nie spotkałam się z tym przy innym serum , raczej były bardziej wodniste niż żelowe . Również buzia bez nałożeniu na nią kremu wydaje się bardzo ściągnięta , gdzie przy mieszanej cerze nie miałam z tym problemu .

Mam skórę z przebarwieniami. W tym sezonie zrezygnowałam z kwasów, postawiłam tylko na delikatnie złuszczający tonik i witaminę c. Pierwsze na twarz poszło serum NS. Bardzo podoba mi się buteleczka z pipetką. Serum wykorzystałam do ostatniej kropli, bez problemu dało się tą pipetką wydostać. Kosmetyk jest dość śliski, jakby z olejem, przez co bardzo dobrze się rozprowadza. Ma przyjemny zapach i jasny, słomkowy kolor. Używałam na noc, po tonizowaniu, pod krem. Fajnie się wchłania, a buzia jest rozjaśniona i promienna. W żaden sposób kosmetyk nie zrobił mi krzywdy, choć nie zadziałał jakoś spektakularnie, raczej w sposób delikatnie widoczny. Daję mu mocne 4 gwiazdki.

Tragedia. I na tym mogłabym skończyć. Ale tego nie zrobię. Serum jest do wyrzucenia, nie jestem w stanie z niego korzystać, to pieniądze wyrzucone w błoto. Nie mam na jego temat nic pozytywnego do powiedzenia. Jeżeli chodzi o jego wady, to zacznę od tych, które byłyby do zniesienia i gdyby tylko o to chodziło, to ewentualnie mogłabym wykorzystać buteleczkę do końca: - plastikowa butelka; - kiepski dozownik; - okropny, sztuczny zapach; - beznadziejna konsystencja; - pieni się; - uczucie ściągnięcia po; - wszystko się na nim roluje, krem trzeba nakładać ostrożnie i warstwami, makijaż w ogóle nie wchodzi w grę. Jest jednak coś, co absolutnie ten kosmetyk dyskwalifikuje - po okolo 3 dniach jego stosowania rano i wieczorem dostałam na całej twarzy... No właśnie - trudno powiedzieć czego. Trochę tzw. "kaszka", trochę coś jakby poparzenie. Najbardziej przypominało mi to skórę po zabiegu mikrodermabrazji - kiedy małe igiełki nakłuwają skórę i potem na twarzy masz tarkę. Tak mniej więcej było to czuć pod palcami. Do tego skóra wyglądała ogólnie źle, wypryski, przebarwienia. Koszmar. Odstawiłam to serum i po tygodniu było okay. Dodam, że nie mam skłonności do podrażnień, żaden kosmetyk mnie nigdy nie uczulił ani nie zrobił krzywdy - nawet te z witaminą C. Pierwszy raz w życiu mi się coś takiego przytrafiło.

Serum antyoksydacyjne Natura Siberica z vit C zakupiłam na jakiejś promocji, kosztowało niecałe 15 zł. W jego składzie znajdziemy naturalną witaminę C z jagód syberyjskich,witaminy A i E, hydrolat z rokitnika, pantenol, glicerynę, Dodatkowo serum według producenta chroni skórę przed światłem niebieskim emitowanym przez smartfony,komputery czy telewizory. Serum może być stosowane na dzień jak i na noc, przed kremami. Zamknięte jest w plastikowej, przezroczystej butelce o pojemności 30 ml i jest bardzo wydajnym produktem. Do serum dołączona jest wygodna pipeta, która również jest plastikowa, posiada gumową końcówkę w ładnym pomarańczowym kolorze. Jego konsystencja jest gęsta i żelowa, dość szybko się wchłania. Bardzo zdziwiło mnie, że podczas aplikacji delikatnie się pieni, dzieje się tak gdy za dużo użyje go podczas aplikacji na twarz. Jego zapach jest bardzo przyjemny, kwiatowo cytrusowy, nie utrzymuje się długo na skórze. Serum używam głównie na noc, po jego użyciu rano moja skóra jest nawilżona, zregenerowana wygląda promienniej i zdrowiej. Użyte na dzień odświeża moją mieszaną cerę, zapewnia jej efekt naturalnego blasku. Dzięki niemu mój makijaż trzyma się dłużej na twarzy, mniej się wyświeca. Co do przebarwień, to nie zauważyłam jakiegoś znacznego polepszenia i ich rozjaśnienia, może nastąpi to z czasem. Serum w składzie posiada glicerynę, więc może zapychać wrażliwców, u mnie nic takiego się nie stało. Bardzo podoba mi się jego działanie, natomiast muszę przyczepić się do samego opakowania które jest plastikowe i nie do końca do mnie przemawia, jednak wolała bym szklane i przyciemniane. Mimo to serum jak za taką cenę jest warte chociażby wypróbowania, być może kiedyś sięgnę po nie ponownie.

To moje pierwsze serum do twarzy jakie użyłam i tak pozytywnie mnie zaskoczyło, że zostaje u mnie na stałe! Pozostawia na chwilę lepką warstewkę na skórze, przez co makijaż trzyma się świetnie i daje uczucie napiętej, odżywionej i gładziutkiej skóry. Na ogół mam skórę mieszaną, ale z problemami - w strefie T się świecę, a w niektórych skóra się łuszczy (ZŁS). To co jest niesamowite - WSZYSTKO SIĘ NAPRAWIŁO - nie świecę się już aż tak i bardzo mocno nawilżył moje wrażliwe suche miejsca. Zniknęły też przebarwienia i skóra jest jednolitego koloru, aż nie chce mi się nakładać podkładu, bo nie ma potrzeby :D Stosuję go na dzień, bo wydaje mi się lżejsze, a na noc to drugie - antioxidant (z tej samej serii). Różnice widać już po kilku użyciach. Jestem w szoku.

Serum skusiło mnie zeszłej zimy ze względu na witaminę C którą uwielbia moja skóra. Opakowanie gustowne, przyciąga uwagę kolorowy kartonik. W środku serum zamknięte w butelce z przezroczystego plastiku z pipetą. Konsystencja jest płynna i lepka, chwilę wchłania się w skórę. Przyjemny cytrynowy zapach. Serum jest wydajne. Dobrze nawilża i odżywia skórę postarzałą. Dobrze dogaduje się z makijażem. Codziennie stosowanie poprawia stan skóry. Nie zapycha porów, nie podrażnia skóry wrażliwej. Szukam jednak dalej ideału ;)

Jestem wielką miłośniczką kosmetyków do pielęgnacji skóry twarzy z witaminą C. Energizujące serum od Natura Siberica to kolejny produkt z tej serii, który postanowiłam wypróbować i który w pełni sprostał moim oczekiwaniom :) Energizujące serum do twarzy z witaminą C zamknięte jest w estetycznej buteleczce z wygodną w użyciu pipetą. Ma żelową konsystencję i przyjemny zapach. Serum łatwo się rozprowadza, szybko wchłania, pozostawiając skórę dobrze nawilżoną, rozświetloną i ukojoną - wystarczy dosłownie 1-2 krople. Serum aplikuję z reguły wieczorem, aczkolwiek dobrze sprawdza się również jako baza pod makijaż. Przejdźmy teraz do najważniejszego, czyli działania. Rezultat codziennego stosowania serum: rozświetlona, nawilżona i pełna zdrowego blasku skóra. Produkt nie uczula, nie podrażnia, ani nie przesusza. Co więcej, zapewnia skuteczną ochronę antyoksydacyjną, wyraźnie poprawia elastyczność i jędrność skóry, redukuje podrażnienia i stany zapalne oraz przebarwienia. Serum jest odpowiednie dla każdego typu skóry. Będą z niego zadowolone zarówno posiadaczki cery normalnej, jak i mieszanej, suchej czy z niedoskonałościami. Kolejny plus za wydajność i przystępną cenę. Opakowanie wystarczyło mi na ponad miesiąc codziennego stosowania. Obecnie kończę drugą buteleczkę serum i raczej na pewno kupię kolejne opakowanie :) Polecam!

✔️ kupiłam je w promocji za 20 zł ✔️ zawiera kompleks witamin C, A i E, hydrolat z rokitnika, hydrolizowane proteiny pszenicy ✔️ buteleczka jest plastikowa z wygodną pipetą ✔️serum ma żelową konsystencję ✔️mocno się pieni, nawet na suchej buzi ✔️szybko się wchłania, dobrze sprawdza się pod makijażem ✔️po nałożeniu skóra jest napięta, odczuwa dyskomfort i brak nawilżenia ✔️ twarz jest świetlista, zdrowa, przebarwienia delikatnie rozjaśnione, ✔️ daje fajny wizualny efekt, ale jednak ta piana i uczucia ściągnięcia cery mi się w nim nie podoba Szukam dalej idealnego serum z witaminą C

Serum z witaminą C, to pierwszy produkt z działki pielęgnacji skóry od Natura Siberica, jaki udało mi się dorwać. Obecnie zaczynam już drugą buteleczkę serum i śmiało mogę powiedzieć, że traktuję ją jako must have mojej pielęgnacyjnej kosmetyczki! Pierwsze opakowanie kosmetyku zeszło mi bardzo szybko- początkowo nakładałam serum zbyt dużo, do tego stopnia, że na skórze podczas aplikacji powstawała biała "pianka", ale w porę zrozumiałam, że wystarczy po jednej kropelce w strategiczne okolice twarzy. Serum w istocie sprawia uczucie bardzo odświeżającego i orzeźwiającego- zapach produktu jest bardzo przyjemny (przywodzi mi na myśl rozpuszczalne w wodzie tabletki witaminowe z czasów dzieciństwa :D). Konsystencja jest lekka, taka jaką lubię, ALE działamy sprawnie, bo szybko się wchłania! ;-) Skóra po aplikacji nabiera błysku, a pomacać to aż miło :D. Cena? Moim zdaniem jest adekwatna do tego, co w zamian otrzymujemy, choć osobiście zawsze robię zapasy, kiedy widzę promocję na tą linię, żal nie skorzystać! :)

Jest to mój pierwszy produkt tej marki. Mam kilka zastrzeżeń, ale też chętnie wypróbuję inne kosmetyki zarówno z tej serii, jak i innych. Szybko zacznę od minusów. Największym jest to, że serum zamknięte jest w plastikowym opakowaniu, na dodatek przeźroczystym. Nie chroni to zawartości, zwłaszcza jeśli w grę wchodzi witamina C. Musimy trzymać ten produkt w ciemnym i chłodnym miejscu, nawet w lodówce. Drugi mini minus to zapach, specyficzny dla owoców rokitnika. Albo się go zaakceptuje, albo nie. Teraz najważniejsza kwestia. Nie jest to produkt rozjaśniający przebarwienia, nawet producent nie wymienia takiego efektu na opakowaniu, dlatego nie warto wymagać od tego serum czegoś, do czego nie zostało stworzone. Serum jest gęste, żelowe, bardzo wydajne. Podczas aplikacji emulguje i cieszę się, że na opakowaniu widnieje taka informacja. Nikt nie może uznać tego za niekomfortowej użycie. Wystarczy chwila, aby serum całkowicie się wchłonęło. Jeżeli ktoś lubi stosować witaminę C na dzień, ten produkt będzie dobrym wyborem. Po zużyciu skóra jest pełna energii. Jest ożywiona, ma zdrowy koloryt, zaczerwienienia da złagodzone, z każdym użyciem jest coraz lepiej. Serum dobrze radzi sobie z ochroną przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Widać to gołym okiem. Przy regularnym stosowaniu poszarzała skóra staje się bardziej rozświetlona, wygląda zdrowo. Znikają popękane naczynka, a to dlatego, że oprócz stabilnej formy witaminy C, znajdziemy tutaj wiele ekstraktów roślinnych skoncentrowanych ma antyoksydacji i poprawie ukrwienia naskórka. Jeżeli macie cery mieszane, tłuste, skłonności do trądziku, to serum będzie dla Was odpowiednim wyborem. Zwykle produkty z witaminą C są dosyć trudne w stosowaniu, q ten produkt nie wymaga wiele uwagi.

Serum kupiłam po wypróbowaniu kremu z tej firmy. Stwierdziłam, że skoro krem jest bardzo dobry to i serum będzie też super. Nie zawiodłam się. Serum po nałożeniu z żelu zmienia się w musująca piankę, jest t bardzo przyjemne. Skóra stała się piękniejsza, promienna i ujednolicona kolorystycznie. Serum jest idealne pod krem i makijaż. Jestem zachwycona. Muszę spróbować innych kosmetyków tej firmy.

Jak w temacie wspomniałam jest to jedne z lepszych ser drogeryjnych. Mam tu na myśli ogół cenę, skład, działanie. Nawilża, rozświetla delikatnie, nie zapycha, idealne na dzień pod makijaż. Minusem jest fatalna butelka plastikowa, przelałam do innej... Nie spodziewałam się takiej jakości, zakupiłam w promocji za 20zł,i jak pojawi się ponownie zrobię zapas kilku butelek. Dodam, że kilka razy użyłam na ciało przed balsamem i skóra była przyjemnie miękka i odżywiona.