Orion Pharma Bevita, Krem regenerujący i ochronny 

Trochę zapomniany krem, ale ostatnio go odkryłam!! Idealny na wszelkiego rodzaju podrażnienia! Godny do polecenia dla mam karmiących piersią - super regeneruje zmaltretowane przez maluchy brodawki! Nie trzeba zmywać - ogromny plus! Rewelacyjny na popękane kąciki ust - zawiera witaminy z grupy B Świetnie sprawdza się również pod pieluszkę dla dzieci oraz u osób starszych stosujących pieluchomajtki czy pampersy dla dorosłych

Ratunek dla suchych miejsc na skórze. Stosowałam ten krem używałam na popękane i spiechrznięte usta. Sprawdza się lepiej niż wszystkie pomadki ochronę. Drugim moim ratunkiem był krem stosowany na nos z którego schodziła skóra przez katar po nocy problem znikał. Idealny jako krem pod oczy.

Firma mało znana- przynajmniej w świecie kosmetyków- za to doskonale znana w aptece. Unikatowe na rynku połączenie deksapntenolu z ceramidami zapewnia łagodzenie podrażnień i odbudowę uszkodzonej warstwy rogowej naskórka. Zawsze gości w mojej torebce, lecz stosowałam go jako "lek z apteki" i jestem miło zaskoczona widząc mojego ulubieńca na wizaż. Tubka mała, wygodna do torebki - jak wyżej:) Do tego ładna-różowo-biała bardzo dziewczęca. Jednak prawdziwa wartość kryję się w działaniu- stosuję na pękające usta zamiast pomadki (tu forma tubki zamiast sztyftu niestety mało wygodna), na wszelkie ranki, otarcia, przerwania ciągłości naskórka- nawet na pękające pięty:) Dla mnie produkt uniwersalny. Działa bardzo skutecznie przy regularnym stosowaniu- moje zmaltretowane usta smarowałam kilka razy dziennie i z suchych i piekących ewoluowały do mięciutkich i gładkich. Polecam absolutnie każdemu - to mój must have!

Mały, bo mam tubkę o pojemności 20 g, którą noszę w torebce. Kupiłam do pielęgnacji ust, więc dobrze, żebym ją miała zawsze pod ręką. Najczęściej używam maści z witaminą A, ale czasem moje usta i jej mają dość, wtedy muszę sięgnąć po coś innego. Standardowe pomadki i balsamy całkowicie się nie sprawdzają. Ratunkiem są tylko maści apteczne. i tak w poszukiwaniu czegoś poza maścią z wit. A znalazłam tą oto Bevite. Maść zamknięta jest w plastikowej tubce zamykanej na zakrętkę. Wystarczy nieznacznie nacisnąć tubkę, by z niewielkiego otworu wydobyła się oczekiwana ilość kremu. Z łatwością kontroluję ten proces, więc nie marnuję kosmetyku. Produkt posiada kremową konsystencję, jest biały i bezzapachowy. Aplikuje się z łatwością, ale muszę uważać ponieważ na początku bieli skórę ust, jeśli nałożę grubszą warstwę. Po chwili się wchłania i wygląda naturalnie. Gdy nakładam cienką, standardową warstwę, nie ma tej bieli. Odczuwalnie działa w głębszych warstwach naskórka przynosząc natychmiastową ulgę podrażnionej skórze, nawilża , przynosi ukojenie. Na powierzchni pozostawia błyszczący, tłustawy film, ale nie taki niekomfortowy. Nie spływa z ust, nie wędruje też na język czy zęby. Film chroni skórę przed przesuszeniem, świetnie też radzi sobie z nieprzyjaznymi warunkami atmosferycznymi. Skóra po zastosowaniu kremu jest miękka i zregenerowana. Niepozorna maść po raz kolejny wygrywa z wyszukanymi i wymyślnymi cudami do ust. Świetnie też spisuje się na innych częściach ciała. Chociaż kupiłam ją z przeznaczeniem do ust, to kiedyś nałożyłam na twarz, gdy dopadło mnie nieprzyjemne podrażnienie. Krem od razu przyniósł ulgę. Zmiękczył, złagodził, nawilżył i odżywił naskórek. Do dziś zdarza się, że czasem, tak profilaktycznie, nałożę cienką warstwę kremu na skórę twarzy. Chociaż ma dobry krem regenerujący do twarzy, to jednak lubię czasami tym rozpieścić skórę. krem pozostawia błyszczącą warstwę, co na noc nie jest problemem. Jeśli używam na dzień, to wystarczy przypudrować i problem z głowy. Produkt nie wzmaga przetłuszczania, nie zatyka porów. To naprawdę mały - duży pomocnik, a do ust spisuje się rewelacyjnie

Przez zbyt mocne kremy na trądzik od dermatologa, nabawiłam się oparzeń skóry twarzy. Żaden krem nie był w stanie mi pomóc, ponieważ skóra piekła przy każdym kontakcie z jakimkolwiek mazidłem. Dzięki pani, która poleciła mi właśnie ten produkt, odratowałam swoją cerę. Nie piekł po nałożeniu na zranioną skórę. Bardzo ją natłuścił i zlikwidował skórki. Wspomógł odbudowę naskórka i zniwelował zaczerwieniania.

Moim problemem są wiecznie spierzchnięte usta. Żaden balsam nie dawał żadnego efektu. Ten krem kupiłam go z polecenia pani magister w aptece. Kosztował ok 18 zł, więc sporo od niego oczekiwałam. Ma dość gęstą konsystencję, jest bezzapachowy. Już po pierwszym użyciu zdziałał cuda! Moje usta były miękkie i ładnie nawilżone. Jest bardzo wydajny, ponieważ nie trzeba nakładać go dużo, żeby dobrze pielęgnował usta. Serdecznie polecam!

Uratował moje popękane podczas karmienia brodawki. Nie trzeba było go zmywać, dziecko można było przystawiać bez zastanowienia. Zastosowałam go na wysuszoną i zmęczoną skórę twarzy - wspaniały efekt długotrwałego nawilżenia. Idealny do ust ! Wydajny a do tego bezzapachowy. Gorąco polecam ! Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Trafiłąm na niego przypadkiem(polecony w aptece).Jestem alergiczką i nie mogę używać żadnych pomadek ani balsamów do ust bo każda próba kończy się opuchlizną i popękaniem ust.Nakładam do kilka razy dziennie przez cały rok a na noc ciut grubszą warstwę i od kiedy zaczęłam go stosować moje problemy ze spierzchniętymi ustami się skończyły! JEST GENIALNY! dobrze nawilża i pozostawia lekki filtr !

Krem ten miałam w zeszłym roku i podobnie jak Humektan w ogóle mi się nie spodobał. Konsystencję ma bardziej treściwą od Humektanu, jest bezzapachowy. Liczyłam na porządne nawilżenie skóry dotkniętej uczuleniem, a przede wszystkim na regenerujące właściwości. Niestety się zawiodłam ponieważ jego działanie było takie jak najzwyklejszego kremu. Żadnej dodatkowej pielęgnacji, nawilżenie i natłuszczenie bardzo średnie. Zawiodłam się bardzo na kosmetykach Orion Pharma. Używam tego produktu od: w zeszłym roku Ilość zużytych opakowań: jedno