Phil Smith Bombshell Blonde Radiance Conditioner Odżywka do włosów blond

Kupiłam odżywkę zaraz po średnio udanym rozjaśnianiu. Jakieś parę lat temu gdy jeszcze nie miałam pojęcia o czytaniu składów jej używałam i dobrze wspominałam. Wtedy miałam włosy rozjaśnione do bardzo jasnego blondu i prostowałam je i wykonywałam różne straszne rzeczy takie jak prostowanie włosów, które są mokre (nie róbcie tego!! unosząca się para to wilgoć uciekająca z włosa! będziecie miały siano!!!) i używałam rypaczy co drugi dzień z wielkim zdziwieniem, że włosy suche i końcówki się rozdwajają... I w związku z tym taki skład był bardziej odpowiedni niż do moich włosów teraz. Dlaczego? Wtedy już zaczęłam się leczyć powoli z manii prostowania włosów, ale nie do końca wiedziałam jak wydobyć mój skręt i nie to, że nie lubiłam siebie w kręconych włosach, a raczej często źle dobierałam odżywki i włosy niestety miejscami były prawie proste, a gdzie indziej skręt typu 3a i z takim chaosem wolałam już je wyprostować. Nic więc dziwnego, że wtedy silikony mi tak nie przeszkadzały, bo nie wiedziałam, że to przyczyna rozprostowania skrętu, ale też silikony chronią włosy przed uszkodzeniami i temperaturą, a biorąc pod uwagę, co wtedy wyprawiałam z włosami to było to potrzebne. A o tym, że olej kokosowy puszy moje włosy też nie miałam pojęcia i jeszcze bardziej je katowałam prostownicą. Tak więc, obecnie sytuacja jest zupełnie inna. Włosy mam rozjaśniona, ale dbam o maksymalne wydobycie skrętu, a silikony i olej kokosowy mi to utrudniają. Wyciąg z rumianku zawsze spoko do blond włosów, ale jednak to nie jest odżywka mocno tonująca, koniec końców znalazłam inne sposoby na utrzymanie odcienia blondu, który nie jest żółtawy i mnie satysfakcjonuje. Skład może się wielu osobom sprawdzić, ale przy włosach kręconych albo takich, które nie znoszą oleju kokosowego i silikonów nie polecam. Wiadomo, że rumianek w odżywce do blondu musi być, jakiś olej itp. Ale dlaczego akurat kokosowy? To taki składnik, który się albo kocha albo nienawidzi, wydaje mi się, że najbardziej kontrowersyjny olej, bo włosy reagują na niego skrajnie różnie. Koniec końców prawie nie używam, może gdy chcę włosy wyprostować, a są już dostatecznie dociążone np. olejowaniem. Ok dla włosów prostych, niskoporowatych i dla osób, które lubią olej kokosowy, ale nie wszyscy do tego grona się zaliczają.