Uzdrovisco Regenerujący krem - maska pod oczy i na powieki 

To był mój pierwszy krem pod oczy. Nie wymagałam nie wiadomo czego. Widząc pierwsze zmarszczki i delikatniejszą skóre, szukałam produktu który pomoże mi zachować elastyczność i wypełnienie. Ten krem super nawilża, zupełnie wystarczająco dla młodej skóry. Nie ma intensywnego zapachu, jest neutralny i nie alergizuje, nie podrażnia (a o to u mnie łatwo). Jest po prostu niesamowicie komfortowy! Bardzo wydajny i miły

Bardzo lubię kosmetyki firmy Uzdrovisco, ale ten jest bardzo średni. Skóra pod oczami jest delikatnie nawilżona, ale niestety, to nawilżenie nie jest wystarczające, by w pełni zaspokoić potrzeby skóry wokół oczu. Krem ma lekką konsystencję, która dobrze się wchłania, co sprawia, że jest komfortowy w codziennym użyciu. Niestety, mimo regularnego stosowania, nie zauważyłam poprawy w wyglądzie moich ciemnych worków pod oczami. Krem nie przyniósł ulgi w tej kwestii, co było dla mnie istotnym aspektem, na który liczyłam.

Po przetestowaniu serum postanowiłam kupić sobie również krem z tej serii. No i nie bardzo mi podpasował. Jakoś oko nie wyglądało za dobrze, miałam wrażenie że nawilżenia jest za mało. Na plus - krem jest bardzo wydajny i jest go dużo w słoiczku, jak na produkt pod oczy. Kosztuje w promocji 35 zł.

Lekki, komfortowy krem do pielęgnacji skóry wokół oczu. Wykonuję krótki masaż wcierając i wklepując krem, zarówno pod dolną powieką, poprzez łuk brwiowy i tak kilka razy. Nie powiedziałbym że krem łączy w sobie formułę maski, bo ta kojarzy mi się z produktem o bardziej zwartej, gęstszej konsystencji. Przyjemny w stosowaniu zarówno na noc, jak i na dzień, pod makijaż. Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń.

Po kilku tygodniach stosowania uważam, iż jest to dobry produkt. Bezzapachowy, treściwy i nie uczula. Bardzo wydajny. Szybko się wchłania, wygładza i mocno nawilża okolice oczu. Nadaje się pod korektor. Nie powoduje przetłuszczenia powiek ani okolicy oka. Przy dłuższym stosowaniu widać delikatny efekt liftingujący. Przejdźmy teraz do minusów. Słoiczek jest mały a krem gęsty. Z tego powodu jest go ciężko wydostać w małych ilościach, najczęściej trzeba konkretniej zanurzyć palec w produkcie a to nie jest już higieniczne tym bardziej, że krem jest do stosowania na okolice oczu i jest go sporo, więc nie zostanie zużyty w ciągu miesiąca. Wolałabym produkt z pompką.

Jest to kolejny kosmetyk marki Uzdrovisko, na którym się zawiodłam. Nie zauważyłam deklarowanego działania producenta. Mam ciekną skórę pod oczami z delikatnymi zmarszczkami i liczyłam na rozjaśnianie cieni, a tu nic takiego nie nastąpiło. Widzę jedynie nawilżenie, więc jest to mało jak na tę cenę. Produkt jest bardzo wydajny, używam go już 4 m-ce, a nawet nie jestem w połowie słoiczka. Z uwagi, że już mam go serdecznie dosyć i zakupiłam już inne kremy mam zamiar go zużyć na inne części ciała ;-p Biorąc pod uwagę, że jest go bardzo dużo to wolałabym, aby nie wkładać przez tyle miesięcy palca do słoiczka w celu wyjęcia produktu, bo jest to bardzo niehigieniczne. Lepiej gdyby to było opakowanie z pompką, choćby szklane, żeby zostać w klimacie marki. Produkt nadaje się pod makijaż. Jest bezzapachowy.

bardzo fajna propozycja kosmetyku w okolice oka... nie szczypie, nie piecze, nie lepi się , nie jest tłuste, nie spływa do oka lub nie migruje do oka nie jest za ciężkie. Zapachu brak ale swój specyficzny ma ( dla mnie ok). Jest gęste ale nie za ciężkie fajnie współgra z innymi kosmetykami jak i produktami do makijażu. Cienka wartswa na dzień grubsza na noc. Wydajność mega. Cena do wydajności odpowiednia. Dla mnie minus to opakowanie jako forma podania w słoiczku wąskim a stosunkowo długim . Ja wolałbym w formie wyciskanej tubki lub z pompeczką. Polecam jednak bo kosmetyk jest wart uwagi.

Może nie był to najlepszy krem jaki do tej pory stosowałam, ale muszę przyznać, że całkiem dawał radę jeśli chodzi o nawilżenie i napięcie skóry wokół oczu. Produkt całkiem szybko się wchłaniał i spół grał z makijażem. W pierwszej chwili był lekko tłusty, ale nie narobił szkód. Pojemność to 25ml, jest całkiem wydajny w stosunku do ceny. Skład jak najbardziej naturalny. Zapach trochę specyficzny, ale do wytrzymania jak na krem. Plus za szklane opakowanie.

Krem ten kupiłam z polecenia Pani w Hebe ze względu na moje problemy z cieniami pod oczami i powiem szersze, że jestem nim bardzo pozytywnie zaskoczona. Krem jest zamknięty w ciemnym opakowaniu o nowoczesnym designem na którym widać że jest to kosmetyk naturalny. Jeśli chodzi o konsystencji jest on dość lekki więc nie ma problemu z wsiąkaniem w skórę pod oczami. Kremik jest lekki daje Mike poczucie nawilżenia pod oczami. Zdecydowanie mozna go stosować na cienie pod oczami bo widać różnicę już po kilku użyciach są mniej widoczne. Zdecydowanie warto swojej ceny.

Jestem posiadaczka wymagającej skóry wokół oczu. Jest ona cienka, prześwitują przez nią żyłki więc gdy zarwę noc to mam ciemne i sine obwódki , oczywiście pierwsze zmarszczki też mam. Kosmetyk pod oczy musi mieć kremowa konsystencje, odpada wszystko co jest żelowe bo bardziej mnie wysusza. Lubię treściwe kremy nawet lekko natłuszczające, zapewniające warstwę okluzyjną na ten wrażliwy obszar. Na noc czasem stosuje masło kawowe od LaLe które przynosi mi ukojenie po całodniowym noszeniu makijażu. Markę Uzdrovisco do tej pory unikałam bo jej kremy do tanich nie należą. Po długich poszukiwaniach idealnego kremu stwierdziłam że może zajrzę na półkę z tymi polskimi kosmetykami. Wybrałam krem-maskę bo pomyślałam że będzie miał gęstszą i bardziej odżywczą formułę. # opakowanie to mały słoiczek z ciemnego szkła. Owszem ekologiczne rozwiązanie ale mało higieniczne. Ja najbardziej lubię tubki lub opakowania z pompką airless ale rozumiem ideę marki-wszystko w zgodzie z naturą. Produktu jest aż 25 g więc dużo. Używam go już 6 miesięcy i jeszcze sporo mi zostało. Na opakowaniu i na kartoniku nie widzę znaczka PAO co jest troszkę dziwne biorąc pod uwagę że to naturalny produkt. # Skład super. Bazą kosmetyku jest napar ze świetlika znany ze swoich łagodzących i przeciwzapalnych właściwości. Mamy tez poprawiające jędrność i sprężystość ekstrakty z boskiej trawy i drzewa jedwabnego. Mamy też kilka olejów: babassu, makadamia, masło illipe. *******Zapowiadało się cudownie a wyszło ... całkiem nieźle ale nie idealnie. Krem jest dość gęsty, nie rzadki czy wodnisty ale ma lekką formułę. Wchłania się szybko ale pozostawia delikatną warstwę ochronną na skórze. Nie jest ona tłusta ale taka bardziej otulająca. Nie przeszkadza podczas makijażu, korektor dobrze się trzyma i nie roluje. Dobrze nawilża skórę, lekko wygładza ale czy rozjaśnia cienie? To tak nie bardzo. Mam prawie 40 lat i po użyciu tego kremu nie zauważyłam ujędrnienia czy pogrubienia skóry, liftingu nic z tych rzeczy. Jest to dobry nawilżający krem z naturalnym składem ale czy warto na niego wydać 35 zł? Cudów nie zrobił ale to najlepszy ostatnio używany przeze mnie krem pod oczy więc może na promocji do niego wrócę.

Sięgnęłam po ten krem, bo szukałam produktu mocno nawilżającego i kojącego oklice oka. Krem ma dość lekką konsystecję, dzięki czemu bardzo szybko się wchłania, ale mimo to pozostawia skórę dobrze nawilżoną i wygładzoną. Na moje codzienne potrzeby jest wystarczający (nie mam cieni pod oczami, ani widocznych zmarszczek), ale lubie kilka razy w tygodniu zastosować jednak coś silniej odżywczego i wygładzającego. Wydaje mi się, że jest to pozycja idealna dla młodej skóry, dla dojrzałej, bardziej wymagającej może być zbyt lekki. Można go stosować pod oczy, jak i na powieki, idealnie nadaje się pod makijaż. Duży plus za dużą pojemność (25ml) i estetyczny szklany słoiczek.

Maska-krem pod oczy marki Uzdrovisco przyciągnęła moją uwagę składem i pięknym, prostym opakowaniem mieszczącym aż 25ml (!) produktu. Używam go już trzeci miesiąc, więc myślę, że mogę wydać jednoznacznie pozytywną opinię: ten krem jest świetny :D Ma kremową, otulającą konsystencję. Po jego nałożeniu czuję ukojenie strefy wokół oczu. Wspaniale regeneruje, po dłuższym stosowaniu widzę zmniejszenie opuchlizny. Cienie pod oczami też odrobinę zbladły. Daje solidną dawkę nawilżenia - "wypełnił" moje zmarszczki powstałe na skutek odwodnienia skóry (reszta została, wiadomo). Niezależnie od tego, jaką ilość nałożę (na noc lubię grubszą warstwę) zawsze całkowicie się wchłania. Dobrze leży pod makijażem, albo inaczej - makijaż nosi się na nim bez zarzutów. Jest ultra wydajny. Używam go razem z siostrą, a końca nie widać. Opakowanie jak na krem pod oczy jest ogromne. Często można dostać go w promocji +/- 25zł, więc tym bardziej warto po niego sięgnąć. Polecam!

Kosmetyk zamknięty jest w słoiczku z ciemnego szkła jak wszystkie kosmetyki tej marki. Biała nakrętka wykonana jest jednak z plastiku. Seria "świetlik" przeznaczona jest typowo do pielęgnacji oczu więc miałam z nią spore nadzieje. Szata graficzna podobna jak w pozostałych kosmetykach, z różnicą kolorystyczną - tutaj kolorem przewodnim jest żółto -brązowy. Bardzo podoba mi się, że każda seria kosmetyków Uzdrovisco ma inną kobiecą postać, wszystko nawiązuje jednak kolorystycznie i tematycznie do głównego składnika - w tym przypadku jest to właśnie świetlik. Konsystencja treściwa, gęsta ale jednocześnie lekka. Szybko się wchłania pozostawiając delikatną, praktycznie niewyczuwalną powłoczkę. Kolor kremu jest typowo biały. Ja stosuję go zarówno na noc, w większej ilości jako maska, jak i na dzień pod makijaż. Dobrze współgra z korektorem mineralnym, nic się nie roluje, nie waży. Na noc czasem łączę go z jakimiś olejami i także oba kosmetyki nie powodują niepożądanych reakcji na skórze. Zapach praktycznie niewyczuwalny. Stosowałam już krem pod oczy z serii "czarny tulipan" i niestety nie powalił mnie na łopatki. Tutaj niestety jest bardzo podobnie. Co do działania tego kremu to powiedziałabym, że jest to po prostu podstawowy kosmetyk nawilżający. Trochę się zawiodłam na nim, ponieważ zarówno po marce, bogatym i naturalnym składzie, a także obietnicach producenta odnośnie całej linii poświęconej pielęgnacji oczu spodziewałam się więcej. Moja skóra nie jest jakoś bardzo wymajająca, mam dopiero 25 lat i niewielkie zmarszczki mimiczne. Ten krem pod oczy nie poradził sobie ani z nimi, ani nawet z cieniami pod oczami. Kremu używam od kilku miesięcy (3-4) i niestety nie zauważyłam także długofalowych rezultatów. Krem mnie nie uczulił ani nie podrażnił. Podsumowując jest to taki podstawowy krem pielęgnacyjny, absolutnie nie do zadań specjalnych. Nie mam pojęcia jak miałby działać jako maska, ponieważ nie widzę różnicy, bez znaczenia jaką ilość bym nałożyła . W tej półce cenowej myślę, że można znaleźć coś lepszego. Ja osobiście jestem dość rozczarowana, ponieważ kosmetyk do najtańszych nie należy. Plusem jest oczywiście naturalny skład, a także pojemność - bo aż 25 ml, gdzie standardowe kremy pod oczy mieszczą się w 15 ml. Dzięki temu krem jest bardzo wydajny. Raczej nie sięgnę po niego ponownie.

Super krem o dość gęstej konsystencji, zamiennik Bobbi Brown extra repair. Moja skóra pod oczami była wysuszona,ale jak nałożyłam ten kremik to moje powieki poczuły ulgę. Krem działa jak kompres. Naprawde super krem. Polecam!

Cudeńko dla skóry przesuszonej i wiotkiej, dobry skład i super nawilżenie. W moim przypadku redukuje również cienie i opuchnięcia pod okiem, wygładza drobne zmarszczki. Stosuje kilka razy w tygodniu na noc, okolica pod okiem rano jest nadal mocno nawilżona i jędrna. Sprawdzi się też na dzień, współgra z pokładem i korektorem. Nie podrażnia nawet wrażliwych oczu, duża pojemność jak na produkt pod oczy. Bardzo polecam!

Jako ogromna fanka kremu fitodozującego z Uzdrovisca, jak tylko zobaczyłam, że na półki wskoczyły te nowości to nie mogłam sobie odmówić wypróbowania i nie żałuję :D Ten krem-maska jest równie dobry, co jego poprzednik, a nawet ciut mocniejszy! Aczkolwiek nie umiem wybrać, który z nich wolę, dlatego używam obu! Krem ma dość gęsta konsystencję, która dobrze się rozsmarowuje i ładnie wchłania, ale przy tym zostawia otulającą warstewkę nawilżenia. Nie trzeba go wiele, aby okolica pod okiem była zaopiekowana. Będzie turbo wydajny, bo nie dość, że trzeba go aplikować niewiele to jeszcze ma pojemność potężnych 25 ml! Nie ma zapachu. Więc jeśli ktoś woli kosmetyki bezwonne to to jest świetny kandydat :) Generalnie koi, nawilża, jest milutki w użyciu, ma super budyniową konsystencję, nadaje się pod makijaż, zupełnie nic się na nim nie waży i nie zbiera w załamaniach skóry. Ogólnie jest to złoto - w promocji za niecałe 3 dyszki, nie można lepiej! Do tego piękny skład, polska marka, szklany słoiczek i mamy ideał! Polecam mocno :)