AA Aloes, Nawilżająco-kojąca pianka do demakijażu i mycia twarzy 

Lubię piankową formułę, niestety ta pianka poległa już przy pierwszym myciu. Zacznę od tego, że mega słabo się pieni. Konsystencja nie jest jakoś super zbita przez co wydaje się, że pianka jest rozwodniona. Niestety nie jestem w stanie tym umyć buzi, bo wszystko jakby wsiąka w skórę i znika... jakbym myła wodą. Przez to też moja skóra nie była domyta, a ja ostatecznie musiałam ją umyć w czymś innym. Nie jestem zadowolona i nie wrócę do tej pianki.

Testowałam piankę AA Aloes, która według opisu ma nawilżać, koić skórę oraz skutecznie usuwać makijaż, nie naruszając przy tym bariery hydrolipidowej. Niestety, produkt nie spełnił moich oczekiwań w zakresie demakijażu. Mimo deklaracji, pianka nie radzi sobie nawet z bardzo lekkim makijażem – tusz do rzęs pozostawia widoczne ślady, a makijaż o średniej intensywności kompletnie nie zostaje usunięty. Podobnie, resztki olejku do demakijażu nie są eliminowane, co powoduje, że skóra nie zostaje właściwie oczyszczona. W praktyce produkt pełni rolę bardziej odświeżającego kosmetyku, sprawdzającego się jedynie rano, gdy skóra nie potrzebuje gruntownego mycia. Opis produktu sugeruje o wiele więcej – skuteczne oczyszczenie i demakijaż, połączone z nawilżeniem i kojącym działaniem – jednak w rzeczywistości pianka nie dorównuje tym obietnicom. Dla mnie, jako osoby oczekującej pełnoprawnego środka do demakijażu, jest to produkt nietrafiony. Jeśli zależy Ci na szybkim odświeżeniu skóry, być może sprawdzi się w porannej rutynie, ale na demakijaż czy dokładne oczyszczenie raczej nie. Podsumowując, AA Aloes, Nawilżająco-Kojąca Pianka do Demakijażu i Mycia Twarzy to kosmetyk, który zawodzi w kluczowym zadaniu oczyszczania – zwłaszcza jeśli chodzi o usuwanie makijażu. Dla osób poszukujących skutecznego demakijażu, opis produktu jest mylący, a efekt końcowy pozostawia wiele do życzenia.

Kupiłam go w momencie gdy miałam bardzo podrażnioną cerę (używałam wtedy żelu z kwasem salicylowym) to prawda jest bardzo delikatny, nawet za bardzo, makijażu nie domywa nie mówiąc już o spf. Tak więc nie mam już podrażnionej cery ale bardzo zapchaną. Szczerze nie polecam.

Lubie próbować nowych produktów do pielęgnacji twarzy ze względu na to, że mam skórę problematyczna, z przebarwieniami, a moja cera jest wrażliwa, naczynkowa. Skusiłam się na ten produkt, ale mnie rozczarował. Mogę zgodzić się z tym, że pomaga w demakijażu bo fajnie rozpuszcza tusz do rzęs lub kredkę do brwi. Aczkolwiek do mycia skóry wrażliwej się nie nadaje. Po pierwszym użyciu nie było źle, jednak zaczęłam zauważać, że zostawia nieprzyjemne uczucie ściągnięcia na twarzy. W takiej cenie na rynku są dostępne o wiele lepsze produkty.

Producent deklaruje, że wystarczą 2-3 pompki do zmycia makijażu. Nie wiem jakiego. Noszę podkład na twarzy i po nałożeniu tej pianki na twarz, momentalnie znika i zamienia się w ciecz, która spływa po dłoniach. Trzeba naprawdę nałożyć bardzo dużo tego produktu i bardzo uważać żeby nie ubrudzić się spływającym z twarzy make-up'em. Prawie zapomniałabym dodać, że mimo dużej porcji i długiego masowania twarzy, nie jest w 100% domyta. Używam tuszu do rzęs, który nie jest wodoodporny, a i tak nie potrafi ich domyć. Jakby było tego mało, strasznie szczypie mnie w oczy. Podsumowując: nie polecam tego produktu. Jestem miłośniczką olejków lub formuł olejek+żel. Zdecydowanie lepiej sobie radzą z usuwaniem makijażu i są znacznie wydajniejsze.

Pianka do demakijażu i mycia twarzy zamknięty w wygodnym opakowaniu z matową strukturą (przez co nie ślizga się w dłoni) przyjemna dla oka szata graficzna w kolorze odcieni zieleni , dużym napisem i aloesem oraz praktyczną pompką. Produkt jest wydajny i prosty w użytkowaniu. Niestety co do działania na pewno nie usuwa dobrze makijażu, nie nawilża, słabo radzi sobie nawet z porannym usunięciem sebum z twarzy. Jedyny plus, że koi skórę po peelingu i przyjemnie ją odświeża.

Pianka z aloesem, kwasem hialuronowym oraz prebiotykami w składzie skusiła mnie do tego aby ja kupić. Lubię używać pianek do mycia twarzy znacznie bardziej niż żeli myjących, jest to dla mnie wygodniejsza i przyjemniejsza forma mycia buzi. Pianka od marki AA jest hipoalergiczna i ma nadawać sie do każdego typu cery. Oprócz mycia jak obiecuje producent ma działać nawilżająco i kojąco na skórę, czego jednak nie zauważyłam zbytnio u niej, nie poczułam też mocnego ściągnięcia, jednak trochę może przesuszać jeśli ma się suchą skórę. Myje całkiem całkiem, ja myje buzię zwykle dwa razy zwłaszcza kiedy mam makijaż . Raczej do niej wracać nie będę, wolę pianki które dokładnie myją ale są łagodniejsze dla skóry.

Produkt zakupiłam w Rossmannie na promocji. Moja uwagę przyciągnęło opakowanie z aloesem oraz Marka AA którą lubię. Pianka posiada wygodny atomizer. Działa bez zarzutu. Jest bezzapachowa. Już trzy pompki wystarczają do umycia całej buzi szyi i dekoltu. Nie podrażnia mojej ceny. Nie ściąga jej. Zauważyłam u siebie poprawę. Nie mam już tak dużo wyprysków na twarzy. Występują tylko jakieś pojedyncze. Pianka nie szczypie w oczy. Troszkę nie radzi sobie z pozostałościami makijażu ale ogólnie jest dobra.

Pianka jest delikatna, nie pozostawia uczucia ściągnięcia. W miarę dobrze domywa resztki makijażu. Masując twarz, pianka szybko znika, średnio mi odpowiada ta forma produktu

Szukając pianki oczyszczającej trafiłam na tą firmy AA. Zachęcił mnie opis, pianka miała sprawdzić się przy cerze wrażliwej i naczynkowej. Aloes dobrze sprawował się do tej pory w pielęgnacji mojej skóry, więc ją kupiłam. Niestety dopiero po zakupie natrafiłam na mnóstwo negatywnych opinii. Całkiem słusznych... Zacznę od tego że mechanizm pompki się zaciera, często zamiast aksamitnej pianki już na samym wstępie leci niemalże woda. Po nałożeniu na twarz jest jeszcze gorzej. Produkt w żadnym stopniu nie oczyszcza twarzy z makijażu. Całkiem bezsensownie wydane pieniądze.

Tak jak w tytule, pianka zdecydowanie nie nadaje się do zmywania makijażu ani SPF-u, zostawia tylko smugi. Jeśli chodzi o mycie twarzy to po nałożeniu nawet kilku pompek, pianka jakby magicznie znika z twarzy, jest to dla mnie nowość, bo od dawna wybieram pianki zamiast żeli do twarzy i nigdy nie miałam takiej sytuacji. Akurat 1 raz użyłam tej pianki, kiedy miałam na sobie lekki makijaż, a ja nie miałam nic innego pod ręką.. oprócz płynu do kąpieli dla niemowląt i o dziwo ten płyn zmył mi ten makijaż całkowicie.. trochę to zabawne, czyż nie? Myślę że ewentualnie może sprawdzić się do dwuetapowego demakijażu, kiedy byśmy tylko resztki domywali, no ale to tak od biedy jak już mamy produkt i trzeba go jakoś wykorzystać. Jedyny "plus" to że nie podrażnia, jest łagodny - można go jakoś chociaż wykorzystać. Ja używałam jej raz dziennie rano i ani razu mnie nie podrażniła, choć mam cerę wrażliwą. Jeśli ktoś szuka produktu do zwykłego mycia twarzy, nie nosi makijażu ani nie nakłada filtów i ma wrażliwą skórę to są szanse, że ta pianka mu spasuje.

Pianka umieszczona jest w plastikowym opakowaniu z atomizerem, ma przyjemny zapach oraz dobą konsystencję. Do zakupu skłonił mnie aloes w składzie oraz bardzo dobra promocyjna cena. Używam pianek jako drugi etap demakijażu kiedy to na twarzy pozostają niewielkie resztki makijażu po użyciu płynu lub masełka. Pianka domyła wszystko co trzeba,nie widziałam jednak żadnych dodatkowych efektów. Nie czułam żeby skóra była nawilżona, ukojona. Nie podrażnił jednak mojej cery co jest rzadkie wśród pianek. Nie powrócę do niej ponownie.

Ta pianka u mnie niestety okazała się strasznym kitem . Tak jak uwielbiam wszelkie produkty kosmetyczne z aloesem tak ten wgl się u mnie sprawdził , nawet zapach jest dosyć drażliwy . Pianka w moim przypadku nie dawała wgl żadnego nawilżenia miałam wrażenie że wrecz przeciwnie bo uwydatniała wszystkie suche skórki a po zastosowaniu pianki następował efekt ściągania skóry czego bardzo nie lubię , a po zmyciu miałam bardzo zaczerwienioną skórę która dopiero po dłuższym czasie nabierała swój kolor. Jedynym plusem było chyba to że po kontakcie pianki z skórą dawała ona orzeźwienie i delikatne ukojenie oraz to że produkt zamknięty jest w wygodne i poręczne opakowanie z fajnym aplikatorem którym z łatwością można odmierzyć odpowiednią ilość produktu. Myślę że za taką cenę można zakupić o wiele lepsze produkty i niestety nie sięgne po niego ponownie .

Dzień dobry duszki . Skończyłam opakowanie pianki do mycia twarzy z serii AA Aloes. Skład ma bardzo dobry. Posiada 100 % ekstraktu z aloesu, kwas hialuronowy i probiotyki. Nadaje się do cery wrażliwej jak i do każdego typu cery. Produkt jest wegański co mnie bardzo cieszy. Testowana była na osobach ,które mają alergie skórne i wyszły pozytywnie. Pianka jest bez zapachu. Cena jest atrakcyjna . I na tym koniec plusów. Niestety pianka ,która ma nawilżać cerę bardzo ją przesusza. I nie do końca oczyszcza skórę z pozostałości makijażu z całego dnia. Szkoda, ponieważ skład jest fajny ale nie spełnia obietnic producenta.

Kupiłam piankę ponieważ lubię tego typu produkty oraz aloes, który jest w składzie. Dostępna w Rossmanie na promocji, nic biorę ;) Standardowa pojemność 150 ml, PAO 9 miesięcy od momentu pierwszego otwarcia. Wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu zostały podane min. produkt testowany dermatologicznie, hypoalergiczny, odpowiedni dla wegan, nie testowany na zwierzętach, selekcja składników, zawiera aloes, kwas hialuronowy i prebiotyki. Płyn zmienia się w piankę, atomizer działa bez zarzutu, pianka jest dość gęsta. Niestety schody zaczynają się podczas rozprowadzania po zwilżonej twarzy, zarówno gdy stosuje piankę solo do porannego mycia czy wykonania demakijażu jako pierwszy lub drugi krok po płynie micelarnym. Pianka nie radzi sobie z usuwaniem makijażu, ściąga mi skórę, a mam suchą i wrażliwą, strasznie została przesuszona. Używałam na zmianę z innymi produktami typu pianka/żel i za każdym razem sięgając po recenzowaną piankę AA aloes dyskomfort powracał. Zapach też nie należał do przyjemnych, dziwny chemiczny...sztuczny. Odradzam zakup i niemiłosiernie ściągnięcie skóry suchej i wrażliwej.

Już na wstępie napiszę, że jestem bardzo rozczarowana pianką. Zakupiłam ją w dosyć dużej promocji w Rossmanie bo zapłaciłam coś ok 14 zł i akurat to jeden z niewielu pozytywów. Bardzo lubię aloes w kosmetykach za jego kojące właściwości. Moja cera jest mieszana, przetłuszczającą się w strefie T, skłonna do podrażnień, z niedoskonałościami. Miejscami sucha... więc kosmetyki z aloesem uważam zawsze za bezpieczne. Ta pianka jest dodatkowo przeznaczona do demakijażu...tylko czego bo kompletnie sobie nie radzi że zwykłym, nie wodoodpornym makijażem. Pianka zamknięta jest w butelce z atomizerem z nakładaną nakrętką. Cały mechanizm działa bez zarzutu i dobrze dozuje. Mi wystarczy 2 naciśnięcia i pianki jest sporo. Na butelce znajduje się ładna grafika z aloesem i metalicznym napisem. Akurat to prezentuje się naprawdę ładnie. Na odwrocie znajdziemy informację o składzie, o właściwościach oraz porządanym działaniu. Pianka jest leciutka jak chmurka i bardzo przyjemna, za to właśnie lubię pianki :)) delikatnie pachnie, nie podrażnia, nie uczula. Miała zmywać makijaż ale nic takiego niestety się nie dzieje. Moje oczy po myciu są jak u pandy, fluidy i pudry też częściowo zostają. Skóra delikatnie napięta. Więc w pielęgnacji ta pianką jest niezbędny płyn micelarny, a przecież nie o to tu chodzi. Lubię wieloetapową pielęgnację i ją stosuję bo płyn micelarny to u mnie podstawa ale czasem na szybko potrzebuję umyć dobrze twarz no i klapa. Podsumowując nie polecam osobom, które chcą zmyć tą pianką makijaż. Myślę, że nawet z delikatnym sobie nie poradzi.

Oczekuję od specyfiku do mycia twarzy oczyszczenia skóry i demakijażu ( stosuje tylko minerały więc nie jest to wyzwanie). Pianka totalnie poległa. W zasadzie od nałożenia jej na twarzy do zmycia nie dzieje się nic dobrego i pożytecznego. Pianka szybko znika, nie pieni się. Jej rozprowadzenie jest niemożliwe bo skóra ja wciąga. Efekt demakijażu czy umycia jest znikomy. Nie podrażnia nie wysusza nie nawilża...totalna porażka! Żeby nie wyrzucać używam do odświeżenia skóry w ciągu dnia w weekend lub z samego rana,ale męczę się potwornie z nią. Nie wiem sama jak mam z niej korzystać bo znika na skórze i nie widać by coś z nią robiła. Dziwadło. I zarzekam się,że to była moja ostatnia pianka w życiu ;)

Ta pianka do mycia twarzy,, naprawdę mnie zaskoczyla. Po pierwsze, jej cena jest bardzo atrakcyjna, co zawsze jest dużym plusem. Po drugie, jej delikatna formuła sprawia, że nie tylko skutecznie oczyszcza skórę, ale również nie wysusza ani nie podrażnia. To dla mnie ogromny plus, ponieważ mam wrażliwą skórę. Polecam ją każdemu, kto szuka skutecznego i przyjaznego produktu do codziennego oczyszczania twarzy.